DZISIA 4 PAŹDZIERNIKA WSPOMKNAMY ŚW FRANCISZKA Z ASYŽU WTOREK" Franciszku napraw mój Kościół"powiedzał do niego Jezus.

Z pism św. Franciszka

Święty Franciszek z Asyżu od setek lat inspiruje kolejne pokolenia – nie tylko ekologów i wielbicieli zwierząt. W dniu jego wspomnienia przypominamy kilka myśli z jego pism.

Ignotus17 /Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)

1. Człowieku, zastanów się, do jak wysokiej godności podniósł Cię Pan Bóg, bo stworzył Cię i ukształtował według ciała na obraz umiłowanego Syna swego i na podobieństwo według ducha.

2. Nie może poznać Sługa Boży, ile ma cierpliwości i pokory, dopóki się wszystko dzieje po jego myśli.

3. Błogosławiony sługa, który okazuje się równie pokorny wśród swych podwładnych, jak wśród swych panów.

4. Ci, którzy są postawieni nad innymi, tak powinni się chlubić z tego przełożeństwa, jakby zostali wyznaczeni do obowiązku umywania nóg braciom.

5. Nie powinniśmy być mądrymi i roztropnymi według ciała, lecz raczej bądźmy prostymi, pokornymi i czystymi.

6. Ten bowiem rzeczywiście kocha swego nieprzyjaciela, kto nie boleje nad doznawaną krzywdą, lecz dla miłości Bożej smuci się grzechem jego duszy.

7. Słudze Bożemu tylko jedno nie powinno się podobać: grzech.

8. Wiedzcie, że w obliczu Boga są pewne rzeczy bardzo głębokie i wzniosłem które wśród ludzi uważane są niekiedy za liche i godne odrzucenia; a inne [rzeczy] są dla ludzi drogie i godne uwagi, które w obliczu Boga uchodzą za najlichsze i godne odrzucenia.

9. Wielkie to nieszczęście i pożałowania godna słabość, że gdy macie Go wśród siebie obecnego, wy zajmujecie się czymś innym na świecie.

1 Wielbimy Ciebie, wszechmocny

I wielce dobry nasz Panie,

Za wszystkich bytów istnienie

Stworzonych Twoją mądrością.
 

2 Chwalimy Ciebie za słońce,

Naszego brata jasnego,

Bo niesie w sobie Twój obraz

I dzień ogrzewa swym żarem.
 

3 Sławimy Ciebie za księżyc

Wśród gwiazd krążący na niebie;

Za wiatr i czyste powietrze,

Za wodę, siostrę pokorną.
 

4 Składamy dzięki za ogień,

Radosny w swojej potędze;

Za ziemię, matkę karmiącą,

Za śmierć, co siostrą jest ciała.
 

5 Niech wszystko to, co się stało

Na Twoje słowo wszechwładne,

Objawia Trójcy majestat

I nas prowadzi ku Tobie. Amen./Brewiarz/

Św. Franciszek z Asyżu życiorys

1. Życiorys i biografia św. Franciszka z Asyżu

Św. Franciszek z Asyżu (Jan Bernardone) przyszedł na świat w 1181 lub 1182 r. w Asyżu (środkowe Włochy), zmarł 3 października 1226 r. w Porcjunkuli (nieopodal Asyżu). Święty kościoła katolickiego. Za życia założył zakon franciszkanów, brał też udział w tworzeniu zakonu klarysek i tercjarzy. Był mistykiem i stygmatykiem. 

2. Patron

Od 1979 r. decyzją Jana Pawła II św. Franciszek z Asyżu jest patronem ekologii i ekologów. Patronuje również zwierzętom, harcerzom, ornitologom, aktorom, niewidomym (sam cierpiał za życia na problemy ze wzrokiem), robotnikom, więźniom i ubogim. Za swojego patrona obrały go zakony: franciszkanów, kapucynów, klarysek, bernardynek, albertynów, albertynek, tercjarzy franciszkańskich. 

Jest patronem Włoch, Asyżu i Bazylei.

3. Młodość

Pochodził z zamożnej, kupieckiej rodziny. Jego ojcem był Pietro di Bernardo di Moricone, matką Pika. Franciszek w młodości nosił ekstrawaganckie stroje, chętnie brał udział w przyjęciach wyprawianych przez rodziców. Był lubiany przez swoich rówieśników. 

Uczył się w parafialnej szkole przy kościele św. Jerzego w Asyżu. 

Jako młody mężczyzna walczył w wojnie między Asyżem a Perugią. Na skutek zdrady swojego współtowarzysza w 1202 r. trafił do więzienia w Perugii. Przebywał tam do 1204 r. W tym czasie poważnie zachorował. 

Głębokie nawrócenie przeżył w czasie wyprawy wojennej do Apulii. W tym czasie był już po rycerskim pasowaniu. Miał wtedy wizję, która zmieniła całkowicie jego postawę życiową. Kolejne widzenie miał już w Asyżu w czasie wizyty w jednym z miejscowych kościołów. W San Damiano Jezus wypowiedział do niego słowa: Franciszku napraw mój Kościół. 

Franciszek zdecydował bez konsultacji z ojcem, zabrać materiały z jego sklepu - chciał wymienić je na materiały budowlane. Wzburzony ojciec, kiedy odkrył postępek syna, zdecydował ukarać go przez wydziedziczenie - zgłosił sprawę biskupowi (1206 r.). Biskup zdecydował, że młodzieniec powinien oddać ojcu koszt skradzionego towaru. Franciszek zdjął wtedy wszystkie swoje szaty i oddał je ze słowami, że od teraz jego jedynym ojcem jest Bóg. Po tym incydencie Franciszek opuścił dom rodzinny i oddał się pokucie. Spełnił też prośbę Jezusa i odnowił kaplice San Damiano, San Pietro i kaplicę Matki Bożej Anielskiej w Porcjunkuli.

Kolejnym etapem nawrócenia Franciszka było zdjęcie habitu eremickiego i założenie brązowej, plebejskiej tuniki. Motywacją do tej decyzji były czytania Ewangelii, które usłyszał w lutym 1208 r. Franciszek pojął wtedy prawdziwe znaczenie słów Jezusa, które usłyszał w czasie swojego drugiego widzenia. 

4. Franciszkanie

Do Franciszka szybko zaczęli przyłączać się wierni. Jako pierwsi dołączyli  do niego Bernard z Quintavalle, kanonik Piotr z Cattani oraz brat Idzi z Asyżu. 

Już w 1209 lub 1210 r. Franciszek zwrócił się z prośbą do papieża Innocentego III o zatwierdzenie swojej reguły. Miał już wtedy spisane reguły życia swojego zakonu. Spotkał się z akceptacją papieską. Po powrocie do Rzymu zakon braci mniejszych zaczął rozwijać się przy kościele Matki Bożej Anielskiej. 

Dwa lata później Franciszek poznał Klarę Ofreduccio. To spotkanie było początkiem istnienia zakonu klarysek (Zakon Ubogich Pań). 

Zgodnie z formułą zakonu franciszkanie składają śluby posłuszeństwa, ubóstwa oraz czystości. Swoje życie poświęcają pokucie i umartwianiu. Franciszek w swoim nauczaniu i życiu dążył do jak najwierniejszego naśladowania Chrystusa, zauważania jego dobroci m.in. w braterstwie stworzeń. 

Franciszek w czasie swojego życia pełnił posługę misyjną - niestrudzenie wędrował i głosił wiernym ideę pokuty. W roku 1219 Franciszek udał się na Wschód. Odwiedził między innymi Egipt, Akkę i Palestynę. Kiedy wrócił do Włoch postanowił powierzyć kierowanie nad zakonem jednemu ze współbraci. Wybrał do tej roli Pietro Cattaniego. 

Św. Franciszek był stygmatykiem. Stygmaty otrzymał 14 września 1224 r. w grocie na szczycie La Verny w czasie prowadzonego przez siebie czterdziestodniowego postu. Był pierwszym stygmatykiem w dziejach kościoła.

U schyłku życia wiele podróżował. Zmarł 3 października 1226 r. Miał 45 lat. Obecnie jego szczątki spoczywają w bazylice jego imienia w Asyżu. Dodatkowo relikwie świętego rozsiane są w wielu klasztorach franciszkańskich.

WYCHOWAWCA.Zachowaj porządek, a porządek zachowa ciebie Wychowawca | 1 września 2022 RODZICE DZIECI I MŁODZIEŻY 2022/2023

Temat numeru  Zachowaj porządek, a porządek zachowa ciebie

Wychowawca | 1 września 2022

To stare, mądre powiedzenie jest i będzie aktualne zawsze. Tak zwyczajna, ale czasem trudna do osiągnięcia rzeczywistość, jak porządek, może nas w wielu wypadkach zachować przed zagubieniem, ogromnym stresem, przed niewłaściwymi wyborami, a nawet przed przegraniem życia, zarówno doczesnego, jak i wiecznego. Umiejętność wprowadzenia i zachowania porządku we wszystkich wymiarach życia to wielka sztuka i cnota jednocześnie. Jak wiemy, cnota jest stałym nawykiem czynienia tego, co dobre. Jeśli więc mamy mówić o cnocie porządku, musimy mieć świadomość, że życie uporządkowane nie przyjdzie do nas samo. Porządek jest wyborem, poprzedzonym właściwym rozeznaniem i pracą nad sobą, podjętą w sposób trwały, wierny i codzienny.

Czym jest porządek?

Szukając odpowiedzi na pytanie, czym jest porządek, zerknęłam do Słownika Języka Polskiego PWN. Znalazłam w nim zapis: „Porządek: regularny układ, plan czegoś; też: należyty ład, stan czegoś; następowanie czegoś po sobie według ustalonej kolejności, hierarchii lub zasady; też: następstwo, układ czegoś; stan, w którym przestrzegane jest prawo i jest zachowany spokój; określony system, w jaki zorganizowana jest jakaś społeczność…”. Natomiast synonimy słowa porządek to, między innymi: ład, układ, chronologia, plan, następstwo, czystość, schludność itp.

Na początku był porządek

Chociaż w biblijnym opisie stworzenia świata nie znajdujemy słowa „porządek”, jednak czytając ten poetycki sposób widzimy, że na samym początku, gdy Bóg czynił dzieło stworzenia, robił to w sposób uporządkowany. Pełen harmonii i ładu. W naturę świata i człowieka wpisał Bóg porządek istnienia i działania. Po stworzeniu ludzi, powierzając im świat, Bóg zaprasza ich, aby ten świat czynili sobie poddanym, zgodnie z prawami natury, które w tym świecie istnieją i prawami Boga, które On objawił, dając ludziom nakaz, aby nie wyciągnęli ręki po owoce z drzewa poznania dobra i zła, albowiem na świat wkroczy wielki nieporządek: śmierć! Niestety, jak wiemy, ludzie nie posłuchali tej prośby Boga i widzimy, że po grzechu pierworodnym porządek świata i relacji zostaje zniszczony. Ludzie tracą żywy kontakt z Bogiem i żyją w lęku przed Bogiem. Lęk sprawia, że umiera porządek miłości między ludźmi i wkracza na świat bałagan egoizmu, który oskarża zamiast bronić i zagarnia do siebie. W świat przyrody również wkrada się brak ładu i harmonii, dlatego siły przyrody potrafią niszczyć, objawiać się jako anomalia i kataklizmy, a to, co dzikie i wielkie w przyrodzie, staje się zagrożeniem dla człowieka. Niestety, człowiek żyjąc w bałaganie grzechu, staje się również zagrożeniem dla przyrody. Porządek świata jest mocno naruszony przez grzech, dlatego życie w sposób uporządkowany staje się cnotą, którą trzeba z pomocą łaski Bożej, za cenę wysiłku, wypracować.

Od czego zacząć, żeby zacząć w porządku?

Najpierw trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: jaką hierarchię wartości wyznaję? Jaki jest sens mojego życia? Jaki jest cel ostateczny mojego istnienia? Co chcę w życiu osiągnąć? Pytania, które wymieniam, to najbardziej podstawowe i egzystencjalne pytania. Odpowiedzi na nie, szczególnie na pytanie: jak sens mojego życia i cel życia, porządkują to, co najistotniejsze w życiu; nasze pragnienia i priorytety wyborów i działania.

Konieczność rozeznania

Wiedząc co jest dla mnie w życiu najważniejsze i jaki jest mój cel ostateczny, trzeba podjąć trud rozeznania jakich środków i w jaki sposób użyć, aby osiągnąć zamierzony cel. Jeśli ktoś dochodzi do wniosku, że celem jego życia jest zdobycie dyplomu lekarza kardiologa, musi w tym celu podjąć odpowiednie środki i działania. Nie powinien więc w zdobywaniu wiedzy skupiać się przede wszystkim na wiedzy humanistycznej, ale ważne będzie to, co związane jest z biologią lub chemią. Dla kogo wartością będzie troska o dobre zdrowie i kondycję fizyczną, nie może objadać się słodyczami i prowadzić „kanapowego” stylu życia. Ten, kto uzna, że dla niego ważny jest Bóg i życie wieczne, nie może wybierać w życiu wartości z tym rozeznaniem sprzecznych i żyć tak, jakby nie istniało dziesięć przykazań Bożych. Konkretne rozeznanie musi pociągać za sobą odpowiednie wybory. Tego wymaga porządek wewnętrzny.

A co z porządkiem zewnętrznym?

Jest równie ważny jak porządek wewnętrzny i pomaga go zachować. Zachowanie porządku w mieszkaniu, we własnych ubraniach, w narzędziach pracy i codziennych działaniach, ułatwia życie. W prostych, banalnych sytuacjach może zaoszczędzić wielu stresów. Ktoś, kto ma porządek np. w dokumentach, nie będzie przeżywał stresowych chwil, gdy nagle okaże się, że szybko potrzebne są dokumenty sprzed roku. Po prostu sięgnie po nie do odpowiedniej teczki. Zaoszczędzi czas i nerwy. W bałaganie (również tym zewnętrznym) mieszka niepokój, złość, oskarżanie siebie i innych, czasem kłamstwo i oszustwo.

Gdy przytłacza nadmiar zajęć i nie ma czasu na porządek

Im więcej mamy pracy, tym bardziej potrzebna jest nam cnota porządku. W wielości i natłoku łatwo zgubić to, co pierwsze i najcenniejsze, a poświęcić się temu, co drugorzędne i co sprawi, że ilość zajęć będzie wzrastać. Dobrą praktyką jest plan dnia (czasem nazywany porządkiem dnia). Jasne wyznaczenie sobie godzin pracy, posiłku, zajęcia się domem, chwili odpoczynku, czy chwili modlitwy. Warto jednak pamiętać, że samo spisanie planu dnia nie pomoże, trzeba wdrażać ten plan w czyn. To na początku, może być trudne, ale („Powtórka czyni mistrza”) z czasem będzie łatwiej. Przy planowaniu dnia i pracy warto też rozeznawać, które zajęcia są pilne, a które istotne. Istotnych nie wolno zaniedbać, a pilne czasem (lub z czasem) okazują się mniej pilne.

Jak uczyć porządku dzieci?

Najpierw przez własny przykład. To rodzic, czy nauczyciel, jest dorosły i określa zasady postępowania. Jeśli sam żyje w sposób uporządkowany, automatycznie będzie tego uczył dziecko. Cnota to pewien stały nawyk. Jeśli od najmłodszych lat dziecko będzie uczone zachowywać porządek w swoich zabawkach czy na swoim biurku, będzie samo się o to troszczyć, gdy dorośnie. Stara, ludowa mądrość mówi, że „Przyzwyczajenie jest drugą naturą”. Jeśli ktoś od dziecka przyzwyczai się do porządku w życiu, w nauce, w zabawie, w przeżywaniu dnia i tygodnia, w planowaniu zajęć, w dążeniu do osiągnięcia celów, będzie zachowywał porządek w życiu dorosłym. Innej drogi nie ma.

A gdy ktoś ma w naturze nieporządek?

Każdy z nas ma w naturze nieporządek. Skąd to wiemy? Z doświadczenia. Łatwiej jest bałaganić, nie sprzątać! Jednak nie wszystko, co mamy w naturze, jest dla nas dobre. I to też wiemy. Mamy też w sobie, w naszych głębokich pragnieniach, ukryte pragnienie wolności. A wolność, ta prawdziwa, wiąże się z panowaniem nad sobą, nad tym, co nam przeszkadza żyć szczęśliwie i pięknie. Każdy tak może, ale nie każdy zgadza się na to, że w życie wpisany jest trud, który ma smak zwycięstwa. Zwycięstwem nad sobą jest życie uporządkowane! Zwyciężajmy!

s. M. Urszula Kłusek SAC

– pallotynka, wieloletnia katechetka. Autorka artykułów i książek dla dzieci, rodziców, katechetów i nauczycieli. Prowadzi spotkania dotyczące współczesnych zagrożeń w wychowaniu i rozwoju dzieci

Biuletyn Krajowego Duszpasterstwa Nauczycieli

O rodzinie, niebie i nadziei

Wychowawca | 1 września 2022

Pod koniec czerwca odbyło się w Rzymie X Światowe Spotkanie Rodzin. To jest inicjatywa św. Jana Pawła II, który chciał, aby rodziny, na podobieństwo Światowych Dni Młodzieży, spotykały się i wzajemnie umacniały swoim świadectwem życia. Hasłem tegorocznego Spotkania Rodzin były słowa: „Miłość rodzinna: powołanie i droga do świętości”. Pięknym hymnem tych dni była piosenka: „Wierzymy w miłość”. Tekst hymnu mówi, że w Chrystusie rodzina jest znakiem miłości i drogą do świętości, a w rodzinie jest radość i światło oraz nadzieja dla świata. To w rodzinie zjednoczonej przez Boga Duch Święty animuje miłość. Uczestnicy spotkania mogli usłyszeć świadectwa rodzin z całego świata i zobaczyć jak dużo jest szczęśliwych małżonków, budujących swoje życie na Chrystusie, i jak wielką radością są dzieci przyjęte i kochane.

Piękne świadectwo o swoich dziadkach dał Franciszek Beltrame Quattrocchi. Maria i Luigi są pierwszymi małżonkami razem wyniesionymi przez Jana Pawła II do chwały ołtarzy, 21 października 2001 roku. Franciszek mówił, że dziadkowie mieli w swoim życiu małżeńskim i rodzinnym cel oraz podporządkowaną mu strategię. Chcieli tak wychować dzieci, aby spotkać się z nimi w wieczności, w niebie.

Niezwykłe świadectwo dali rodzice Sługi Bożej Klary Corbelli Petrillo, która zmarła w opinii świętości 3 czerwca 2012 roku w Rzymie. Wielkim bólem wypełniła ich choroba nowotworowa córki, która rozpoczęła się w czasie, gdy nosiła pod sercem syna, Franciszka. Zresztą towarzyszyli jej i jej mężowi w cierpieniu, gdy stracili poprzednie dzieci, które urodziły się z wadami i z szybko zmarły. Klara była cudowną matką, nie zgodziła się nigdy na dokonanie aborcji, a w przypadku trzeciego dziecka złożyła siebie w ofierze, aby ono mogło żyć. Rodzice Klary w czasie pogrzebu – w którym uczestniczyły tysiące osób – i przez lata po jej śmierci zrozumieli, że Klara jaśnieje blaskiem heroizmu i świętości oraz inspiruje chrześcijańskie matki. Dziś inaczej patrzą na cierpienie swojej córki, gdyż zdają sobie sprawę jak wielkim skarbem stała się ona dla Kościoła. W tym świetle widzą, jak zadziwiające są wyroki Bożej Opatrzności – i uwielbiają Boga za wszystko.

Wielkim poruszeniem było świadectwo małżonków z Australii. Danny i Leila pochodzą z Libanu i należą do Kościoła katolickiego obrządku maronickiego. Wychowują swoje dzieci w miłości do Boga i bliźniego. Uczą je czytać Biblię i pomagać innym. W 2015 roku, w wyniku tragicznego wydarzenia, stracili trójkę dzieci. Pijany kierowca wjechał z wielką prędkością w grupkę dzieci, które szły na lody. Rodzice nosili w sercu niewyobrażalny ból. Kilka dni po tragicznej śmierci, w czasie modlitwy na miejscu wypadku, Leila zapytana o odczucia, mówiąc o kierowcy, powiedziała: „W moim sercu nie ma nienawiści. Przebaczam”. Wszystkie media w Australii były pod wrażeniem tego wyznania. Większym poruszeniem dla opinii publicznej stał się fakt przebaczenia, niż sama tragiczna śmierć dzieci. Poruszenie było tak wielkie, że w Australii data wydarzenia stała się Narodowym Dniem Przebaczenia, celebrowanym każdego roku. Leila wyznała, że przebaczenie przyniosło im „uzdrowienie i pokój” i choć ma złamane serce. to wie, że jej dzieci są w niebie. Po tym świadectwie trudno było powstrzymać łzy, a brawa na stojąco przez długi czas świadczyły o poruszonych sercach słuchających.

W świecie wyblakłych wartości i zatartych granic między dobrem i złem okazuje się, że są miliony szlachetnych ludzi, wielkich sercem małżonków i konsekwentnych chrześcijan, którzy z Boga czerpią siłę do dobrego życia i wierności ideałom. Warto i trzeba o nich pamiętać – i mówić. W wakacyjnym czasie odbywało się wiele rekolekcji dla małżeństw i rodzin. Osobiście uczestniczyłem w 15-dniowych rekolekcjach Domowego Kościoła Ruchu Światło-Życie w Wilnie. To jest nadzieja dla świata i Kościoła. Takie rodziny są solą ziemi i światłem świata.

bp Piotr Turzyński

– adiunkt na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w Instytucie Historii Kościoła i Patrologii, Biskup Pomocniczy Radomski, Delegat do Krajowego Duszpasterstwa Nauczycieli przy Konferencji Episkopatu Polski

Wychowanie personalistyczne a podejście indywidualne

Wychowawca  2020

Wśród praktyków i teoretyków wychowania istnieją skrajne podejścia do personalizmu. Wywołuje on fascynację, przyciągając integralną wizją człowieka, ale też negację, najczęściej w wyniku nadania mu charakteru konfesyjnego i powiązania z klasycznym modelem wychowania. Niezależnie od nastawienia, często występuje błędne rozumienie istoty personalizmu, np. przypisywanie mu cech charakterystycznych dla indywidualizmu.

Filozofia personalistyczna powstała w pierwszej połowie XX wieku jako odpowiedź na określony problem społeczny i kulturowy, będąc reakcją przeciwko indywidualizmowi i jego antytezie – kolektywizmowi. Wielość myśli, u podłoża których leży personalistyczna wizja człowieka, była efektem tworzenia w podobnym czasie równoległych koncepcji.

Mylenie personalizmu z indywidualizmem wynika z powierzchownego ujęcia jego istoty. U podstaw refleksji personalistycznej znajduje się dostępne każdemu człowiekowi doświadczenie fenomenu osoby1. Osoba jest bytem samoświadomym, wolnym i obdarzonym godnością. Konsekwencją indywidualizmu jest redukcjonizm antropologiczny, czyli skupienie się na jakimś aspekcie ludzkiego życia. Personalizm realistyczny jest teorią uniwersalną i neutralną (nie uwikłany w żadną ideologię)2, dzięki czemu unika „błędu antropologicznego”3.

Zarówno personalizm jak i indywidualizm za punkt centralny swoich rozważań i działań stawia człowieka. Odmienne jest natomiast rozumienie jego istoty. Perspektywa personalistyczna podkreśla, że człowiek rozwija swój potencjał w relacji z innymi, nierzadko rezygnując z własnych upodobań dla dobra wspólnego. Koncepcje oparte na indywidualizmie upatrują szczęścia człowieka w realizacji osobistych zamierzeń. Współczesny świat stwarza przestrzeń, w której człowiek skierowany ku sobie podejmuje takie działania, które przyniosą mu określone korzyści.

Pojmowanie dobra

W dużej mierze odpowiedzialność za nadmierną koncentrację na osobistych korzyściach ponosi subiektywne pojęcie dobra. Rozstrzygnięcie, czy coś jest dobre dla osoby wymaga zdefiniowania, kim jest osoba i jaki jest cel jej rozwoju. Kapryszenie dziecka przy posiłkach, okazywanie niechęci do wybranych potraw może być przejawem egoizmu, skutkiem określonych przyzwyczajeń, wynikających z nadmiernej koncentracji na własnej osobie. Nierzadko taka postawa obejmuje pozostałe aktywności dziecka ‒ prędzej czy później skłoni ono dorosłego do uległości wobec jego kaprysów. Wychowawca staje wobec takich sytuacji wielokrotnie w ciągu dnia, a decyzje, jakie podejmuje, mogą mieć charakter przypadkowy. W danej chwili wydaje się, że szczęście dziecka zależy od zmiany zawartości talerza, a sama sytuacja nie ma większego znaczenia dla jego wychowania. Należy jednak zadać pytanie perspektywiczne: jakie cechy charakteru pomogą dziecku stać się dobrym człowiekiem oraz co powinno być podstawą jego wyborów? Odpowiedzi na te pytania są konsekwencją przyjętej antropologii, w tym refleksji nad pojęciem dobra. Subiektywizm poznawczy, charakterystyczny dla indywidualizmu, przeceniając wagę podmiotu w procesie poznania „zatraca pojęcie prawdy jako poznania tego, co niezależne od osoby, otwierając drogę do relatywizmu”4 . Tendencje postmodernistyczne, sprzyjające idei indywidualizmu, podkreślają pragmatyzm, tak więc kryterium dobra i prawdy staje się użyteczność.

Pojmowanie wolności

Podstawą założeń personalistycznych jest godność człowieka, niezależna od jego wolności zewnętrznej5. Wychowawca tworzy relacje wychowawcze szanując godność wychowanka, pomagając mu ją zrozumieć i doświadczyć. Traktuje każdego człowieka z troską i powagą, zachęcając do dobrego korzystania z danej mu wolności. Kluczem do rozumienia wolności (nieodłącznie związanej z odpowiedzialnością) jest pojmowanie godności i holistyczne ujęcie człowieczeństwa. Wolność pozwala człowiekowi panować nad samym sobą i decydować kim chce być. Wolność w rozumieniu personalistycznym jest skierowana „ku” i stanowi wolność wyboru. Ze względu na swoją godność i realizację pełni człowieczeństwa, wolność wyboru jest zorientowana na dobro. Krytycy tej koncepcji upatrują w powyższym założeniu podstaw determinizmu, a więc negację wolności. Nie da się zrozumieć istoty wolności bez przyjęcia personalnej koncepcji człowieczeństwa, nierozerwalnie związanej z dobrem. Osoba (dziecko lub dorosły) staje się szczęśliwa i spełniona, kiedy w wolności wybiera dobro. Proces wychowania polega na przygotowaniu do odróżnienia dobra od zła (w szczególności do odróżnienia „dobra” subiektywnego od dobra uniwersalnego) oraz usposobieniu woli do wyboru dobra. Odbywa się to przez uwrażliwianie człowieka na wartości oraz na pragnienie uczestnictwa w nich. Kryteria oceny rzeczywistości muszą być oparte na prawdzie, a nie na subiektywnej i indywidualistycznej interpretacji. Odmienną perspektywę ukazuje indywidualizm, traktujący godność człowieka jako konsekwencję jego wolności. Należy zaznaczyć, że wolność ma tu odwrotny kierunek niż w personalizmie ‒ jest to wolność „od”. Taka postawa jest zarazem niebezpieczna i nierealna. Zagrożenia przyjęcia powyższej koncepcji znane są w historii wychowania chociażby na podstawie skutków permisywizmu pedagogicznego. Brak określonych zasad w okresie dorastania może skutkować postawą egoistyczną ale także biernością (wycofaniem) w przypadku pojawiających się trudności. Charakter utopijny takiego założenia polega na braku możliwości całkowitej wolności „od” (ludzi, materii, idei, pokus). Może to być jedynie wolność od tego, co w danej chwili wydaje się być trudne, nieprzyjemne czy niechciane, jednak wówczas staje się efektem zniewolenia przez własne słabości. Całkowita wolność „od” rzeczy i ludzi oraz wynikające z niej szczęście jest zatem nierealne. Oczywiście jest możliwe a nawet wskazane, żeby wychowanek sam tworzył sobie granice i zasady postępowania. Potrzebuje jednak zachęty, najlepiej w postaci wzoru rodzicielskiego. Człowiek doświadcza swojej wolności, przeżywając osobiste decyzje: chcę/nie chcę; mogę/nie mogę itd. Zatem ze względu na osobistą wolność człowieka bardzo ważne jest usprawnienie jego woli, by nie ulegała słabościom ciała i kuszeniu umysłu, oddalając od wyboru dobra. W tym również przejawia się związek wolności i godności ludzkiej, bowiem granicą własnej wolności jest wolność drugiej osoby do wyboru dobra. Kryterium wolności drugiej osoby jest podnoszone również w koncepcjach indywidualistycznych, gdzie różnica w stosunku do nurtu personalistycznego dotyczy pojmowania dobra (odnoszącego się do każdej osoby). Personalizm koncentruje się na kształtowaniu dojrzałego przeżywania swojej wolności, będącej ontyczną cechą człowieka i nakierowującą go na prawdę. Poza problemem rozpoznania dobra pozostaje jeszcze kwestia obowiązku samokształtowania, by poznane dobro wybierać i realizować. Wymaga to samozaparcia, przezwyciężenia samego siebie, które stanowi podstawę rozwoju Człowiek obawia się wysiłku i konieczności walki ze sobą, dlatego czasem woli nie decydować ale być prowadzonym przez innych. Jednak ten wysiłek jest konieczny, by człowiek mógł oprzeć się działaniom przeciwnym jego dobru. Dlatego tak ważne jest jego wychowanie, rozumiane jako przygotowanie do wolnego wyboru. „Bez wykształconego rozumu i ukształtowanej woli nie ma trafnych (słusznych) decyzji, życie ludzkie skazane jest na przypadek, a tam gdzie króluje przypadek (chaos), tam nie ma ani celu działania, ani wolności!”6.

Pojmowanie kreatywności

Indywidualizm jest ciągle atrakcyjną i kuszącą perspektywą, bowiem postuluje niezależność i kreatywność jednostek. Zarówno w indywidualizmie jak i personalizmie kreatywność jest cecha pozytywną, pozwalającą na skuteczniejsze działanie. Podobnie jak w pozostałych kwestiach, różnica dotyczy przyjętej antropologii. Z perspektywy personalistycznej kreatywność wiąże się z panowaniem nad sobą, a nie tylko nad materią zewnętrzną. „Umysły prawdziwie oryginalne są te, które o tym nie myślą, które szukają prawdy, a nie oryginalności, tzn. samego siebie”7. Człowiek niejako tworzy samego siebie dzięki temu, że może sobą rozporządzać. Nie jest zajęty, czy wręcz przytłoczony samym sobą. Przeciwnie, wychodzi poza siebie, jest gotów poświecić się sprawie, która go przewyższa, a którą jednocześnie czyni swoją8 . Personalizm zakłada, że każda jednostka jest indywidualna w tym znaczeniu, że jest niepowtarzalna. Relacja wychowawcza jest oparta na godności każdej osoby. Jednocześnie nie ma potrzeby podkreślania czy afirmowania odrębności jednostki, rozumianej jako przejaw oryginalności. Człowiek nie powinien opierać swojej wartości na robieniu rzeczy nietypowych, szokowaniu czy na braku konwencji w zachowaniu. Oryginalność może być pociągająca, pozwala człowiekowi być w centrum uwagi, jednak nie zawsze jest to dla niego dobre. Uwolnienie od chęci wyróżnienia się nie jest łatwe, szczególnie że człowiek często jest porównywany z innymi ludźmi. Jednak dla jednostki skoncentrowanej na sobie bycie oryginalnym często staje się celem samym w sobie. Czym innym jest oryginalność jako odpowiedź na pojawiające się potrzeby, czym innym zaś chęć odróżniania się, traktowana jako podstawa własnej wartości.

Pojmowanie relacyjności

Odejście od skupienia się na jednostce nie oznacza natomiast podporządkowania człowieka kolektywowi. Ograniczenie się do opozycji indywidualizm-kolektywizm upraszcza pojmowanie rzeczywistego sensu życia człowieka, pomijając podłoże antropologiczne. Człowiek jest podmiotem samodzielnym, choć jego bytowanie zależy od kontekstu przyrodniczego i społecznego. Jest zatem „ważniejszy” niż społeczność i jednocześnie potrzebuje społeczności dla rozwoju osobowego. „Równocześnie jednak człowiek żyjący w społeczeństwie i korzystający z pracy ‘drugiego’ sam też nie rozwinie się, jeśli nie ukształtuje swego życia poprzez działanie dla drugiego człowieka”9. Kolektywizm oznacza prymat ogółu nad jednostką, co jest niezgodne z założeniami personalistycznymi. W rozumieniu personalistycznym każda z osób jest całością a nie częścią całości. Mylenie obu pojęć może wynikać z błędnego rozumienia „dobra wspólnego”: w przypadku kolektywizmu akcentowana jest wspólnotowość, zaś personalizm podkreśla sens dobra10. Zgodnie z założeniami personalistycznymi, wspólne dobro jest możliwe przez pragnienie osoby, by ona sama jak i inne osoby były dobre.

Współcześnie coraz częściej troszczymy się o wartości, których realizacja nie jest zbieżna z celowością bytu ludzkiego. Człowiek żyjący w globalnym społeczeństwie, o wyraźnych tendencjach konsumpcyjnych, jest nieustannie zachęcany do podejmowania decyzji sterowanych odgórnie (przez zasady ekonomii, mody, reklamy), a jednocześnie przekonywany, że działa w pełni autonomicznie. Ludzie nauczyli się zadowalać doraźnymi sukcesami i za nimi podążać, nie zważając na dobro własne i drugiego człowieka. Proces indywidualizacji może się również jawić jako proces cywilizacji, rodzący w jednostce poczucie odrębności i istnienia bez relacji z innymi ludźmi.

Pomijanie pytania: „kim jest człowiek?” skutkuje relatywizmem aksjologicznym, u podłoża którego leży redukcjonizm antropologiczny (np. materializm, sceptycyzm, utylitaryzm). Nabywanie nowych kompetencji, określanych raczej przez rynek ekonomiczny niż wychowawców, pozwala reagować na zmiany gospodarcze, coraz bardziej jednak oddala człowieka od siebie samego.

dr Monika Jakubowska – adiunkt w Katedrze Polityki Oświaty i Społecznych Badań nad Edukacją na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego, od kilkunastu lat zajmuje się teorią i praktyką wychowania.

1 J.M. Burgos, Personalizm, Warszawa 2010, s. 10.

2 H. Kiereś, Personalizm [w:] Encyklopedia „Białych plam”, t. XX. Suplement, Radom 2006, s. 109-112.

3 Pojęcie stosowane przez Jana Pawła 11 w encyklice „Centesimus annus” dotyczy błędnego rozumienia człowieka, które stało się podstawą fałszywej ideologii.

4 J.M. Burgos, op. cit., s. 165.

5 Więcej na ten temat pisze Victor Frankl, twórca logoterapii, pozwalającej zapełnić egzystencjalną pustkę, skłaniając pacjenta do poszukiwania sensu życia. Wolność człowieka, w okolicznościach zniewolenia zewnętrznego opisał Frankl w książce Człowiek w poszukiwaniu sensu.

6 B. Kiereś, O personalizm w pedagogice: studia i szkice z teorii wychowania, Lublin 2009, s. 74.

7 J. Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza, t. 1, Lublin 1986, s. 56

8 G. Marcel, Homo viator. Wstęp do metafizyki nadziei, Warszawa 1984, s. 24.

9 M.A. Krąpiec, Człowiek w kulturze, Warszawa 1996, s. 80.

10 Ibidem, s. 82.

ŚW HIERONIM Jak można być szczęśliwym czytając czy studiując Pismo Święte?

Św. Hieronim ze Strydonu (ok. 345 – 419/420) jest świętym Kościoła katolickiego, doktorem Kościoła, apologetą chrześcijaństwa oraz świętym Kościoła prawosławnego i koptyjskiego. Dokonał tłumaczenia Pisma świętego z języków oryginalnych na łacinę. Przekład ten znany jako Wulgata należy do znaczących tekstów biblijnych Kościoła rzymskokatolickiego i jest jego oficjalnym tłumaczeniem

Źródło: https://zyciorysy.info/sw-hieronim/ | Zyciorysy.info

Życiorys i biografia św. Hieronima 

Św. Hieronim przyszedł na świat pomiędzy 331 z 347 r. w Strydonie, zmarł 30 września 419 lub 420 r. w Betlejem. Jest świętym kościoła katolickiego, prawosławnego i koptyjskiego. Doktor Kościoła. Swoje życie poświęcił tłumaczeniu Pisma Świętego na łacinę. Przekład ten nazywany jest Wulgatą. 

2. Patron

Św. Hieronim jest patronem tłumaczy, bibliotekarzy i encyklopedystów. Patronuje również zakonom i bractwom, które działają pod jego wezwaniem. Modlą się do niego również archeolodzy, bibliści, księgarze, uczniowie i studenci.

3. Fakty z życia

Urodził się w zamożnej, wierzącej, chrześcijańskiej rodzinie. Chrzest przyjął około 360 r., prawdopodobnie z rąk papieża Liberiusza. Odbył podróż do Rzymu, gdzie razem ze swoim przyjacielem Bonozem zgłębiali filozofię i retorykę. W tym czasie św. Hieronim uczył się również greki. W Rzymie spędzili kilka lat, następnie udali się do Galii. Ostatecznie Hieronim postanowił pozostać w Trewirze, gdzie miał zostać urzędnikiem – tego chcieli jego rodzice. On podjął jednak studia teologiczne. Podróżował również z Rufinem do Akwilei. W 373 r. wybrał się w długą podróż na Wschód. Tam chciał się rozwijać naukowo i rozpocząć ascetyczne życie. W jej trakcie miał wizję, która skłonił go do poświęcenia życia Bogu. Postanowił wieść ubogie życie ascety. Dlatego też pewien czas spędził na pustyni Chalcydyckiej. Tam najprawdopodobniej poznał język hebrajski. 

Święcenie kapłańskie otrzymał w Antiochii, gdzie zatrzymał się zmęczony podróżą. Już jako kapłan dwa lata spędził w Konstantynopolu. Tam zgłębiał Pismo Święte. W latach 382-385 miał przebywać w Rzymie i służyć swoją mądrością papieżowi Damazymowi. Szybko też zjednał sobie chrześcijan i zdobył sympatię nawet wśród zamożnych rodzin. 

W tym czasie rozpoczął dzieło swojego życia, w więc tłumaczenie z greki Nowego Testamentu i z hebrajskiego Starego Testamentu. Jego tłumaczenie na łacinę nazywane jest Wulgatą. 

Kiedy zmarł papież Damazy, Hieronim utracił swoje stanowisko. Został nawet oskarżony o nieodpowiednie relacje z wdową Paulą. W związku z tym w sierpniu 385 r. zdecydował się przenieść do Antiochii. W późniejszych latach mieszkał także w Nitrii. W 388 r. zdecydował, że resztę swojego życia spędzi na pustelni nieopodal Betlejem. Dużym wsparciem w czasie pustelniczego życia była dla niego wdowa Paula, która zaopatrywała go w książki i inne niezbędne do życia produkty.

W tym czasie powstały też jego największe dzieła: ostateczna wersja tłumaczenia Starego Testamentu, wiele komentarzy do Ksiąg Pisma Świętego, dialog przeciwko pelagianom, traktaty przeciwko biskupowi Janowi Jerozolimskiemu. Jego pisma wywołały wiele kontrowersji.

Św. Hieronim zmarł 30 września 419 lub 420 r. w Betlejem. Był wybitnym uczonym, cechowała go pewność siebie, ogromna wiedza, pracowitość i umiłowanie Biblii. 

4. Kult

Wulgata, została przyjęta przez Sobór Trydencki jako tekst urzędowy.

Św. Hieronim uznawany za jednego z najwybitniejszych uczonych kościoła. Był czczony zaraz po swojej śmierci. Głównym ośrodkiem kultu była grota w Betlejem (podziemie kościoła św. Katarzyny), która sąsiadowała z Grotą Narodzenia Pana Jezusa. Tytuł Doktora Kościoła przyznano mu w VIII wieku (był jednym z czterech Doktorów). Jednak beatyfikował go dopiero papież Benedykt XIV w 1747 r., a kanonizował papież Klemens XIII w 1767 r. 

W kościele katolickim wspomina się go 30 września, a w prawosławnym 28 czerwca według kalendarza gregoriańskiego. 

Św. Hieronim ma wiele wizerunków. Najczęściej przedstawiany jest jako kardynał, uczony, pokutnik lub pustelnik. Do jego atrybutów zalicza się przede wszystkim krzyż, czaszka i Pismo Święte oraz lew i gołębica. W kościele prawosławnym przedstawia się go najczęściej jako starca w habicie. 

Źródła

Zdjęcie pochodzi z portalu commons.wikimedia.org. Zdjęcie zostało wykorzystane na podstawie domeny publicznej. Autor i tytuł obrazu: Anonim (Niemcy), St. Jerome in his study.

BREWIARZ PIĄTEK 30.09

Z Prologu do komentarza Księgi Izajasza proroka

św. Hieronima, kapłana (nr 1. 2)


Nieznajomość Pisma świętego jest nieznajomością Chrystusa

Posłuszny nakazom Chrystusa: "Badajcie Pisma" oraz "Szukajcie, a znajdziecie" wypełniam swą powinność, bym przypadkiem nie usłyszał razem z Żydami: "Jesteście w błędzie nie znając Pisma ani mocy Bożej". Jeśli bowiem, jak mówi apostoł Paweł, Chrystus jest mocą Bożą i mądrością Bożą, to ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy Boga ani Jego miłości: nieznajomość Pisma świętego jest nieznajomością Chrystusa.

Dlatego będę naśladował ojca rodziny, który ze swego skarbca wyjmuje rzeczy stare i nowe, a także oblubienicę, która w Pieśni nad Pieśniami mówi: "Owoce nowe i stare, miły mój, zachowałam dla ciebie". Zamierzam objaśniać Izajasza w ten sposób, aby ukazać go nie tylko jako proroka, ale jako ewangelistę i apostoła. On sam zresztą mówi o sobie i innych ewangelistach: "Jakże piękne są stopy zwiastunów radosnej nowiny, którzy ogłaszają pokój". Do niego też, jakby do apostoła, mówi Bóg: "Kogo poślę i kto pójdzie do ludu tego". On zaś odpowiada: "Oto ja, poślij mnie".

Niech jednak nikt nie sądzi, że w niewielu słowach zamierzam zamknąć całą treść księgi, gdyż obejmuje ona całość Bożych tajemnic. Zapowiada Emmanuela narodzonego z Dziewicy, Dokonawcę przedziwnych znaków i cudów, który umarł i został pogrzebany, który zmartwychwstał i który jest Zbawicielem wszystkich narodów. A cóż powiedzieć o zagadnieniach dotyczących przyrody, etyki, logiki? Wszystko, co się odnosi do Pism świętych, wszystko, co język ludzki może wypowiedzieć, umysł zaś pojąć, wszystko to zawiera się w tej księdze. O jej tajemnicach zaświadcza sam autor: "Każde widzenie będzie dla was jakby słowami zapieczętowanej księgi. Jeśli da się ją temu, kto umie czytać, mówiąc: Czytaj księgę, wówczas odpowie: Nie mogę, bo jest zapieczętowana. Kiedy zaś da się ją takiemu, kto nie umie czytać, mówiąc: Czytaj, odpowie: Nie umiem czytać".

Jeśli zaś wydaje się to komuś mało ważne, niechaj posłucha słów apostoła Pawła: "Prorocy niech przemawiają po dwóch albo po trzech, a inni niech to roztrząsają. Gdy zaś komuś innemu z siedzących dane będzie objawienie, pierwszy niechaj zamilknie". Jakże jednak mogą zamilknąć, skoro mówienie lub milczenie należy do Ducha Świętego, który przemawia przez proroków? Jeśli więc rozumieli to, co mówili, ich wypowiedzi pełne są mądrości i rozumu. Do ich uszu dochodziły nie tylko dźwięki uderzanego głosem powietrza, ale sam Bóg przemawiał do serca proroków według słów jednego z nich: "Anioł mówił do mnie" oraz: "Wołając w naszych sercach, Abba, Ojcze", a także: "Będę słuchał tego, co mówi do mnie Pan Bóg".
 

RESPONSORIUM

por. 2 Tm 3, 16-17. 14-15

W. Wszelkie Pismo od Boga natchnione † jest pożyteczne do kształcenia w sprawiedliwości, * Aby człowiek Boży był doskonały, / przysposobiony do każdego dobrego czynu.

K. Pismo święte może nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu. W. Aby człowiek Boży był doskonały, / przysposobiony do każdego dobrego czynu.

MODLITWA
 

Módlmy się. Boże, Ty dałeś świętemu Hieronimowi żywe i głębokie umiłowanie Pisma świętego, † spraw, aby Twój lud obficie karmił się Twoim słowem * i znajdował w nim źródło życia. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Poświęcić się dla ubogich.....p. Franciszek

Papież: marzymy o Kościele, który umie poświęcać się dla ubogich i cierpiących

Papież Franciszek powiedział w niedzielę podczas mszy we włoskim mieście Matera, że marzy o Kościele, który potrafi poświęcać się dla ubogich i cierpiących. Apelował o nawrócenie "z obojętności na współczucie, z marnotrawstwa na dzielenia się z innymi, z egoizmu na miłość, z indywidualizmu na braterstwo".

Whomilii w czasie mszy z okazji zakończenia krajowego Kongresu Eucharystycznego Franciszek oświadczył: "Marzymy o Kościele eucharystycznym, stworzonym przez kobiety i mężczyzn, którzy łamią się jak chleb dla tych, którzy przeżuwają samotność i ubóstwo, którzy są zgłodniali czułości i współczucia, dla tych, których życie kruszy się, bo zabrakło dobrego zaczynu nadziei".

Podczas Mszy na stadionie w Materze z udziałem 12 tys. osób papież podkreślił w homilii, że marzy o Kościele, który "potrafi schylić się ze współczuciem i czułością przed ranami cierpiących, stając się chlebem nadziei i radości dla wszystkich".

Wróćmy do smaku chleba, bo podczas gdy na świecie dochodzi do niesprawiedliwości i dyskryminacji wobec ubogich, Jezus ofiarowuje nam chleb do dzielenia się i posyła nas codziennie jako apostołów braterstwa, sprawiedliwości i pokoju

- wzywał Franciszek.

Nawiązując do biblijnej przypowieści o bogaczu i Łazarzu dodał, że "bolesne jest to, iż jest ona wciąż historią naszych czasów; niesprawiedliwości, nierówności, zasoby ziemi rozdzielane niesprawiedliwie, nadużycia możnych wobec słabych, obojętność na wołanie ubogich, otchłań, którą kopiemy każdego dnia rodząc marginalizację nie mogą pozostawić nas obojętnymi.

"Wstydźmy się tego, że taka walka ma też miejsce między nami, we wspólnocie" - mówił.

Franciszek ostrzegł: "Jeżeli teraz wznosimy mury przeciwko naszym braciom, to pozostajemy uwięzieni w samotności i śmierci również później".

Apelował o nawrócenie "z obojętności na współczucie, z marnotrawstwa na dzielenia się z innymi, z egoizmu na miłość, z indywidualizmu na braterstwo".

Papież Franciszek zaapelował też o skuteczne inicjatywy, by zakończyć wojnę na Ukrainie. Potrzebna jest "wola" przywódców państw - dodał na zakończenie mszy w Materze.

Przed modlitwą Anioł Pański papież powiedział: "Niech Maryja, Królowa Pokoju pocieszy umęczony naród ukraiński i wyjedna dla przywódców państw siłę woli do natychmiastowego znalezienia skutecznych inicjatyw, które doprowadzą do zakończenia wojny". Jego słowa wierni nagrodzili oklaskami.

Orędzie papieskie na 108. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy

ks. Tomasz Jaklewicz

Łazarz psuje zabawę

Ta przypowieść jest wezwaniem adresowanym do tych, którzy bardziej kochają rzeczy niż ludzi. Pieniądze, zwłaszcza duże, mogą sprawić, że człowiek zamknie się w doczesnym pałacu, goniąc za przyjemnościami.

KS. TOMASZ JAKLEWICZ

Łk 16, 19-31

Jezus powiedział do faryzeuszów:

«Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody.

Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.

Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”.

Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».

1. Pieniądze mają ciężar, który ciągnie człowieka na dno piekła. Zło nie leży w fakcie posiadania. Nauka społeczna Kościoła głosi dwie zasady: poszanowania własności prywatnej oraz powszechnego przeznaczenia dóbr. Człowiek ma prawo posiadać, ma prawo się bogacić, ale nie może zapomnieć, że „Bóg dał ziemię całemu rodzajowi ludzkiemu, aby utrzymywała wszystkich jego członków, nie wykluczając ani nie wyróżniając nikogo” (Jan Paweł II). Bogacz z przypowieści zapomniał o tej zasadzie. Pan Bóg zesłał mu Łazarza jako szansę, by obudzić jego sumienie, ale on zmarnował ten znak, tę łaskę.

2. Pod drzwiami naszych kościołów, domów zakonnych, plebanii czy na ulicach spotykamy ludzi bezdomnych, żebraków. Każdy z nich jest jak Łazarz. Ma swoje imię, swoją historię. Nieraz budzą u eleganckich przechodniów pragnienie odwrócenia głowy i przyspieszania kroku. To prawda, że danie im paru złotych nie jest najlepszą formą pomocy. Może wydadzą je na alkohol… Takie niebezpieczeństwo jest realne. Czy jednak takie obiekcje nie służą nam jako wymówka, usprawiedliwienie naszej obojętności? Czasem ktoś wzrusza ramionami: „Przecież nie pomogę wszystkim”. To prawda, ale gdyby każdy pomógł choć jednemu człowiekowi, to na świecie działoby się lepiej. Więc nawet jeśli nie daję pieniędzy, to ważne, by w ubogim zauważyć człowieka. Jego obecność może być dla mnie sygnałem z nieba.

3. Przypowieść nie jest tylko apelem o miłosierdzie. W tle jest wymiar wieczny naszego życia. Istnieje ostateczna sprawiedliwość. Kto budował sobie raj na ziemi, nie dbając o innych, ten kiedyś za to odpowie. Kto cierpiał niesprawiedliwość, ten kiedyś doświadczy wyrównania krzywdy. Karą dla bogacza jest życie takie, jakie sam wybrał, czyli w izolacji od innych na wieki. Nie dowiadujemy się, dlaczego Łazarz poszedł do nieba, w oczy rzuca się jednak jego pokora. Jego los jest ciężki. Gdy bogacz odmawia mu wsparcia, przyjmuje pomoc psów liżących jego rany. Pokora to pierwszy stopień do nieba.

4. Pointa przypowieści przynosi jeszcze jedno przesłanie. Można je ująć słowami z listu św. Pawła: „Wystarczy ci mojej łaski”. Każdy z nas dzięki słowu Bożemu i nauczaniu Kościoła ma wystarczającą ilość światła, aby odnaleźć drogę do nieba, do nawrócenia. Dzisiejszy Kościół ma coś z Łazarza. Leży jak żebrak, na którego nikt nie zwraca uwagi, przy bramie bogatego, sytego świata. Jest pokryty wrzodami zgorszeń i słabości swoich członków. Taki ubogi, poraniony Kościół wciąż psuje zabawę bogatemu światu, np. dopominając się o życie nienarodzonych i o godność małżeństwa. Być po stronie Łazarza to trudny wybór

 

W SZKOLE MARYI za przykładem ZALESIA RÓŻANIEC PRZED KAŻDĄ KATECHEZĄ I W SZKOLE , W DOMU I KOŚCIELE i przy kapliczkach. INTENCJA " WYCHOWANIE RELIGIJNE W SZKOLE".PRAWA DZIECKA W SZKOLE

W naszych rękach RÓŻANIEC Wystarczy, aby na piętnaście węgielków jeden był rozżarzony, to wnet powstanie żar ze wszystkich. To słowa Pauliny Jaricot. Nie znacie jej? Przyznam szczerze, że też o niej niewiele wiedziałam, aż do chwili, kiedy papież ogłosił, że Paulina będzie błogosławiona, co stało się w maju tego roku.

Dobrze, że zawsze można się poprawić i braki nadrobić, co też szybko zrobiłam. Wy możecie o niej przeczytać w tym numerze na stronach 8–10. Chociaż o Paulinie wiedziałam niewiele, sporo słyszałam o tym, co jej zawdzięczamy. I to od dawien dawna. Niemal w każdej parafii istnieje Żywy Różaniec. To grupy osób, które codziennie odmawiają jedną dziesiątkę Różańca (szczegóły na s. 10). Są grupy różańcowe, do których należą mamy, babcie, ciocie. W innych modlą się tatusiowie, dziadkowie i wujkowie. Działają też czasem w parafiach albo w szkołach Podwórkowe Grupy Różańcowe, które 25 lat temu założyła 9-letnia wtedy Magda Buczek. A niedawno pojawiły się jeszcze grupy rodziców, którzy modlitwę różańcową ofiarują za swoje dzieci. Ludzie odmawiają Różaniec od setek lat. Niezmiennie. Ta modlitwa pasuje do każdego. Skąd się wzięła? Kto ją wymyślił? Po prostu człowiek, który szukał sposobu, by mieć stały kontakt z Panem Bogiem, z Maryją, ze świętymi. A Maryi chyba ta modlitwa się spodobała, bo często w objawieniach do niej zachęcała. Według legendy różaniec od samej Matki Bożej otrzymał św. Dominik, ale tak naprawdę ta modlitwa powstawała przez wieki. Ostatecznie Alan de la Rupe, dominikanin, w XV w. wymyślił trzy części Różańca (radosną, bolesną i chwalebną) i 15 tajemnic, na które składało się 150 zdrowasiek. I tak było aż do roku 2002, kiedy to papież Jan Paweł II wprowadził czwartą część z tajemnicami światła. Paulina Jaricot wymyśliła – można tak chyba powiedzieć – systemowe odmawianie Różańca. Wiedziała, że ludzie tłumaczą się brakiem czasu, a „przecież wystarczy zaledwie kilka minut z całego dnia, by odmówić jedną dziesiątkę” – mówiła. Dlatego wymyśliła grupy, w których ludzie modląc się, odmówią w ciągu dnia cały Różaniec. „W każdej grupie znajdzie się ktoś dobry, średni i taki, który ma tylko dobrą wolę. Wystarczy, aby na piętnaście węgielków jeden był rozżarzony, to wnet powstanie żar ze wszystkich” – mówiła Paulina, która siebie nazywała „pierwszą zapałką, którą Pan Bóg się posłużył, by rozpalić wielki ogień”. I miała rację, bo kiedy umierała, w samej tylko Francji istniało 150 tysięcy piętnastek Żywego Różańca, co oznacza, że ponad 2 miliony ludzi odmawiało codziennie modlitwę. Mamy dla Was w tym numerze bransoletkę z dziesiątką różańca. Pewnie każdy z Was jakiś różaniec ma, czy to tradycyjny, czy obrączkę noszoną na palcu, czy może bransoletkę noszoną na ręku. Nieważne, jaki jest. Ważne, żeby nie leżał ukryty w kieszeni, szufladzie czy w torbie. Ważne, żeby był często w naszych, Waszych rękach.

Jakie uczeń ma prawa w szkole

Uczeń oprócz obowiązków ma również prawa.

 

Uczeń ma w szkole poza obowiązkami również swoje prawa, o których powinien wiedzieć by móc je egzekwować. Są one spisane w statucie szkoły, do której uczeń uczęszcza, a samorząd szkolny jest pierwszym przedstawicielem i obrońcą praw ucznia.

 

Prawa ucznia w szkole

 Podstawowymi prawami ucznia, wynikającymi z podstawowych praw człowieka zapisanych Konstytucji RP są:

 prawo do nauki,

 prawo do wychowania w rodzinie,

 prawo do wychowania bez przemocy,

 prawo do informacji,

 prawo do swobody myśli, sumienia religii,

 prawo do swobody wypowiedzi.

Natomiast prawami ściśle wynikającymi  z obowiązku szkolnego i z nim związanymi są prawo do:

a)    zapoznania się z programem nauczania poszczególnych przedmiotów,

b)    zapoznania się z wewnątrzszkolnym systemem oceniania i oceny zgodnie z jego założeniami,

c)    właściwie zorganizowanego procesu kształcenia,

d)    opieki wychowawczej i zapewnienia warunków bezpieczeństwa,

e)    życzliwego podmiotowego traktowania w procesie kształcenia i wychowania, 

f)    rozwijania swoich zainteresowań, zdolności i talentów na zajęciach lekcyjnych, pozalekcyjnych oraz

g)    powiadamiania go o terminie i zakresie pisemnych sprawdzianów wiadomości,

h)    odpoczynku w czasie przerw świątecznych i ferii,

i)     uzyskania pomocy w przypadku trudności w nauce

j)     korzystania z opieki zdrowotnej oraz poradnictwa i terapii pedagogicznej i psychologicznej,

k)    korzystania z pomieszczeń szkolnych, sprzętu środków dydaktycznych, księgozbioru biblioteki i świetlicy  tak podczas zajęć lekcyjnych jak i pozalekcyjnych,

l)     uczestnictwa i udziału w organizowaniu imprez kulturalnych, sportowych i rozrywkowych na terenie szkoły.  

Zadaj pytanie: Forum

Zobacz serwis: Dziecko i prawo

JAK ZOSTAJE SIĘ KSIĘDZEM ?

Święty Jan Paweł II, dzieląc się swoim osobistym doświadczeniem, wyznał, że ojciec nauczył go modlitwy do Ducha Świętego. Powiedział: „Nie modlisz się dosyć do Ducha Świętego. Powinieneś się modlić do Niego”. I wtedy przekazał mu następującą modlitwę:

"Duchu Święty, proszę Cię o dar mądrości do lepszego poznawania Ciebie i Twoich doskonałości Bożych, o dar rozumu do lepszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej, o dar umiejętności, abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary,
o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady i u Ciebie ją zawsze znajdował, o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać, o dar pobożności, abym zawsze służył Twojemu Majestatowi z synowską miłością, o dar bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu, który Ciebie, o Boże, obraża."

Podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny św. Jan Paweł II polecał tę właśnie modlitwę na spotkaniu z młodzieżą przy kościele św. Anny w Warszawie. Powiedział wtedy: „Przyjmijcie ode mnie tę modlitwę, której nauczył mnie mój ojciec i pozostańcie jej wierni”. (ks. Paweł Rytel-Andrianik)

Ks. Rafał z siostrami kapucynkami na SMAL w Garbowie.
Powołanie przychodzi czasem w zaskakujący sposób, ale warto się mu przyjrzeć.ARCHIWUM SMAL

Jak się zostaje księdzem?

Miał plany na życie, chciał mieć troje dzieci. Studiował, rodzice kupili mu mieszkanie w Warszawie, chodził na imprezy, był w kilku związkach. O tym, że zostanie księdzem, nawet mu się nie śniło.

AGNIESZKA GIEROBA

Od spotkania młodych w Garbowie mijają kolejne tygodnie, ale doświadczenie wiary, które wówczas stało się udziałem wielu uczestników, wciąż pozostaje żywe. To także dzięki świadectwu ks. Rafała Główczyńskiego, który o swoim doświadczeniu poznania Boga mówił młodym ludziom.

Ks. Rafał Główczyński znany poprzez swój kanał na YouTube jako „Ksiądz z Osiedla” mówił młodym, którzy przyjechali do Garbowa na Spotkanie Młodych Archidiecezji Lubelskiej o swoim odkrywaniu powołania i o Kościele, którego częścią jest każdy ochrzczony.

Ks. Rafał mówił wprost, że Pan Bóg się o niego upomniał. Gdy pracował w Anglii jako akwizytor, wszedł do polskiego kościoła, gdzie trwało kazanie na temat powołania. To poruszyło w nim coś, czego nie mógł się pozbyć. Postanowił sprawdzić, a raczej upewnić się, że powołanie to nie jest jego droga. Pomyślał, że wstąpi do seminarium salwatorianów, z którymi chodził na pielgrzymki do Częstochowy, żeby przekonać się, że to nie jego miejsce, potem wystąpi i będzie miał spokój.

– Tak zrobiłem i wiecie co? Znalazłem się w całkiem innym świecie. Seminarium w Bagnie stało się moim domem, gdzie musiałem sam po sobie sprzątać, wykonywać przydzielone obowiązki, modlić się codziennie. Początkowo byłem w szoku, że bałagan, jaki zostawiam wieczorem nie znika, gdy budzę się rano. Nie ma mamy, która pozbiera moje skarpetki i one uparcie leżą w tym samym miejscu. Zacząłem odkrywać, że moje życie zależy ode mnie w 100 procentach – mówi ks. Rafał.

Jego znajomi imprezowali w Warszawie, a on chodził na wieczorne modlitwy i czuł się z tym znakomicie.

– Raz miałem kryzys powołania, ale pewien żul z parku w Trzebnicy przemówił mi do rozumu. Trochę zrezygnowany włożyłem habit, wziąłem do ręki różaniec i poszedłem do parku pomodlić się. Była mgła. W pewnym momencie usłyszałem: „O, księżulo!”. Podszedłem bliżej i zobaczyłem trzech mężczyzn „pod wpływem”. Byli mocno poobijani. Zapytałem, co się stało. Okazało się, że się pobili, krew się polała, ale sytuacja już opanowana. Chcieli żebym kupił im piwo, albo choć dał wino mszalne. Powiedziałem, że z tym nie da rady, ale kanapki mogę zorganizować. Myśleli, że ściemniam, ale jak wróciłem po jakimś czasie z kanapkami, jeden mi powiedział „Ty to jesteś w porządku ksiądz”. Ja na to, że dopiero przygotowuję się do bycia księdzem. A on: „Gościu, nieważne. Mówię ci, będziesz zarąbistym księdzem”. Uwierzyłem mu – śmieje się ks. Rafał.

Po święceniach trafił do parafii w Elblągu, gdzie uczył w technikum katechezy. Wtedy przez swoją uczennicę został zaproszony na facebooku do grupy o nazwie „Jaka to wóda?”. Pomyślał, że skoro to miejsce spotkania młodych ludzi, to warto z nimi być i zaproszenie zaakceptował. Okazało się, że to bardzo specyficzna grupa, na której młodzi ludzie publikują np. zdjęcie wymiocin i pytają „zgadnijcie po czym to?”. Inni wymieniają nazwy alkoholi i próbują postawić diagnozę. Ewentualnie trwa tam dyskusja o tym, jak się napić, by w domu nie było afery.

– Cóż ja mogłem wiedzieć na ten temat, ale skoro się tam znalazłem postanowiłem się jakoś przywitać. Napisałem post mniej więcej o treści: „Szczęść Boże, nie jestem specjalistą od alkoholu, ale jeśli ktoś z was chciałby żeby się za niego pomodlić, albo ma jakieś pytanie, to jestem do dyspozycji, pozdrawiam ks. Rafał”. Opublikowałem i poszedłem zająć się swoimi sprawami. W ciągu pół godziny mój telefon oszalał. Co chwilę dostawałem powiadomienia, że ktoś polubił mój post. Kiedy wieczorem miałem chwilę, by zajrzeć na grupę, okazało się, że mam pół tysiąca polubień i komentarzy, typu super że z nimi jestem. Jakiś admin napisał, że jeśli ktoś cokolwiek złośliwego napisze pod moim adresem to ma bana do końca roku. Ludzie zaczęli się do mnie odzywać i pytać o różne rzeczy – opowiadał ks. Rafał Główczyński w Garbowie

Najnowsze publikacje List Desiderio Desideravi w świetle formacji w Ruchu Światło-Życie Autor: admin 12 lipca, 2022 0 Komentarzy

Najnowszy list apostolski papieża Franciszka Desiderio Desideravi stanowi bardzo ważne potwierdzenie darów jakie zostały złożne w formacji liturgicznej jakiej służy Ruch Światło-Życie. W chwili kiedy piszę te słowa nie istnieje jeszcze oficjalne polskie tłumaczenie na język polski, choć muszę przyznać z dumą że członkowie Ruchu stanęli na wysokości zadania i nieoficjalne tłumaczenie już jest na stronach ruchu diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, brawa za inicjatywę!

Papieski list jest z jednej strony piękną medytacją o znaczeniu liturgii i formacji liturgicznej a z drugiej strony tym, co konsekwentnie papież Franciszek powtarza (i rzeczywiście nie zgadza się z wizją papieża Benedykta XVI , nie ukrywajmy tego faktu). Nie ma odwrotu, po Soborze Watykańskim II powinien być tylko jeden wyraz sprawowania liturgii w rzymskim obrządku. Było to dzieło Ducha Świętego, które podjęli ludzie i papieskim autorytetem św. Pawła VI oraz św. Jana Pawła II zostało promulgowane jako obowiązujące.

Wiele treści listu będzie bardzo bliskie dla osób żyjących źródłem charyzmatu Światło-Życie a nasze źródło nie ma innego miejsca jak… ołtarz, co kiedyś pięknie ukazał w porównawczej analizie rzeczywistości grup i ruchów ks. Stanisław Szczepaniec. To samo zresztą powie w swoim wykładzie-testamencie ks. Franciszek Balchnicki

„Nie jest to przypadek, że początki naszego ruchu wiążą się z szukaniem metod formacji służby liturgicznej.”

Papież zwraca uwagę na wiele potrzeb i odpowiedzi na te potrzeby są już od dziesięcioleci wypracowane w Ruchu, np. konieczność powrotu do rozumienia rzeczywistości symbolicznej, którą współczesny człowiek stracił. To jest podstawowe zadanie wypraw otwartych oczu na oazie, sztuka uczenia się myślenia i postrzegania w kategoriach symbolu, bez którego liturgia jest teatrem bądź niezrozumiałym galimatiasem form.

Papież pokazuje w swoim stylu też choroby celebracji liturgicznej, ale nie tylko to co ludzie wrażliwi widzą najczęściej czyli nieograniczoną spontaniczność. Pokazuje też np. przesadny rygoryzm rubrycystyczny jak i „mistyczny spirytualizm”. Dużo też mówi o liturgii kształtującej prezbitera jeśli pozwoli prowadzić się Maryi, to Ona nauczy go ars celebrandi.

W pewnym sensie ten list to lektura obowiązkowa dla odpowiedzialnych Ruchu. Wciąż aktualne jest bowiem wezwanie ze wspomnianego wykładu ks. Franciszka:

„(…)Świat znaków liturgicznych, zwłaszcza sakramentalnych, to jest właśnie misterium zbawienia. W nie musi człowiek jako osoba wejść poprzez rozum i poprzez wolną akceptację, przez posłuszeństwo. Dlatego w pracy ruchu, od Oazy Dzieci Bożych poczynając przez wszystkie stopnie formacji służby liturgicznej, przez wszystkie stopnie oaz, stopnie formacji deuterokatechumenalnej, wszędzie jest mistagogia – wprowadzanie w rzeczywistość zbawczą uobecnioną w Kościele, w liturgii. Cały proces wychowawczy jest oparty o wiarę, ale także o prawa osoby ludzkiej, czyli musi to być proces rozumny, który dopiero umożliwi wolne zaangażowanie.

Jest to wielkie zadanie całego ruchu. W nim musi się wyrazić strzeżenie charyzmatu naszego ruchu. Coraz bardziej świadomie powinniśmy strzec tego daru, jaki został nam dany: zrozumienie sensu soborowej odnowy liturgii i gotowości przyjęcia jej w posłuszeństwie. Musimy o tym pamiętać, że ten dar nas zobowiązuje, że w nim zawiera się pewna misja i wobec Kościoła w Polsce, może nie tylko w Polsce(…)” – „Liturgia w świetle tajemnicy Chrystusa Sługi” – referat na XII Krajową Kongregację Odpowiedzialnych w lutym 1987

Komunikat Kongregacji ds. Kultu Bożego nt. listu apostolskiego „Desiderio desideravi”

Rok: 2022
Autor: Kongregacja ds. Kultu Bożego

W uroczystość Apostołów Piotra i Pawła (29 czerwca 2022 r.) papież Franciszek opublikował list apostolski „Desiderio desideriavi” [„Gorąco pragnąłem” – przyp. KAI] o formacji liturgicznej Ludu Bożego. Jest to tekst skierowany do biskupów, prezbiterów i diakonów, osób konsekrowanych i wiernych świeckich.

Dokument ten zbiera i opracowuje na nowo w oryginalny sposób „Propozycje” będące owocem Zgromadzenia Plenarnego Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów (z dn. 12-15 lutego 2019 r.) poświęconego temu samemu tematowi.

Niniejszy list jest kontynuacją listu skierowanego jedynie do biskupów z okazji opublikowania Motu Proprio „Traditionis custodes”, którego głównym celem jest kontynuowanie „stałego poszukiwania komunii kościelnej” wokół jedynego wyrażenia lex orandi rytu rzymskiego, ukazanego w księgach reformy liturgicznej, której pragnął Sobór Watykański II.

Dokument ten nie ma charakteru instrukcji ani dyrektorium: jest to raczej tekst medytacyjny, z żywym akcentem biblijnym, patrystycznym i liturgicznym, który dostarcza wielu bodźców do zrozumienia piękna płynącego z prawdy o celebracji liturgicznej. Z niej rodzi się i umacnia komunia przeżywana w miłości braterskiej, która jest pierwszym i najskuteczniejszym świadectwem Ewangelii. Papież Franciszek pisze (nr 37): „Celebracja, która nie ewangelizuje, nie jest autentyczna, tak jak nie jest autentyczne głoszenie, które nie prowadzi do spotkania w celebracji ze Zmartwychwstałym: oba więc, bez świadectwa miłości, są jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący (por. 1 Kor 13,1)”.

Ojciec Święty kilkakrotnie zaznacza, że nie rości sobie prawa do wyczerpującego potraktowania poruszanych zagadnień: niemniej jednak, zaproponowanych zostaje wiele spostrzeżeń na temat teologicznego znaczenia liturgii, dotyczących potrzeby poważnej i żywej formacji liturgicznej całego ludu Bożego oraz znaczenia tworzenia ars celebrandi, dotyczącej nie tylko tych, którzy przewodniczą [celebracji – przyp. KAI]. Tekst ostrzega przed pułapkami indywidualizmu i subiektywizmu (które ponownie przywołują na myśl pelagianizm i gnostycyzm), jak również abstrakcyjnego spirytualizmu: jesteśmy bowiem wezwani do odzyskania – fundamentalnej dla liturgii – zdolności działania i rozumienia symboli. Wobec gorącego pragnienia Jezusa (Desiderio desideravi i Łk 22, 15), aby uczynić nas współuczestnikami Jego Ciała i Krwi, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przyjąć zaproszenie, które Ojciec Święty kieruje do całego ludu Bożego: „Porzućmy polemiki, aby wspólnie słuchać tego, co Duch mówi do Kościoła, strzeżmy komunii, wciąż zachwycajmy się pięknem liturgii. Została nam dana Pascha, zatem pozwólmy, aby strzegło nas nieustanne pragnienie Pana, by móc spożywać ją 

Darczyńcy KAI

Copyright © 2021 Katolicka Agencja Informacyjna

KAI zastrzega wszelkie prawa do serwisu. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości serwisu internetowego www.ekai.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego serwisu lub jej sprzedaż (także framing i in. podobne metody), są bez uprzedniej pisemnej zgody KAI zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji - będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych. Zapraszamy do prenumeraty serwisu prasowego KAI: tel. 22 635 77 18 e-mail: marketing@ekai.pl

INSTRUKCJA NAWRÓCENIE DUSZPATERSKIE WSPÓLNOTY PARAFIALNEJ (124 punkty)

Instrukcja Nawrócenie duszpasterskie wspólnoty parafialnej w służbie misji ewangelizacyjnej Kościoła Rok: 2020

Autor: Kongregacja ds. Duchowieństwa

Wprowadzenie

1. Refleksja eklezjologiczna Soboru Watykańskiego II oraz znaczące zmiany społeczne i kulturowe ostatnich dziesięcioleci spowodowały, iż niektóre Kościoły partykularne zreorganizowały formę duszpasterstwa wspólnot parafialnych. Proces ten pozwolił wprowadzić nowe doświadczenia, podkreślające w większym stopniu wymiar wspólnoty oraz wdrożyć, pod przewodnictwem duszpasterzy, harmonijną syntezę charyzmatów i powołań kościelnych w służbie głoszenia Ewangelii, która lepiej odpowiada dzisiejszym potrzebom ewangelizacji.

Papież Franciszek na początku swojej posługi przypomniał o znaczeniu „kreatywności”, która oznacza „szukanie nowych dróg”, a mianowicie „szukanie drogi, aby była głoszona Ewangelia”; w związku z tym, Ojciec Święty zakończył: „Kościół, także Kodeks Prawa Kanonicznego daje nam wiele, wiele możliwości, wiele swobody w tym względzie” (1)

2. Sytuacje opisane w niniejszej Instrukcji stanowią cenną okazję do duszpasterskiego nawrócenia w sensie misyjnym. Są bowiem zaproszeniami skierowanymi do wspólnot parafialnych, aby wyszły poza swoje struktury, oferując narzędzia reformy, również strukturalnej, ukierunkowanej na komunię i współpracę, spotkanie i bliskość, miłosierdzie i troskę o głoszenie Ewangelii.

I. Nawrócenie duszpasterskie

3. Nawrócenie duszpasterskie jest jednym z podstawowych tematów „nowego etapu ewangelizacji” (2), który Kościół jest dzisiaj wezwany do promowania, aby wspólnoty chrześcijańskie stały się w coraz większym stopniu siłą pobudzającą do spotkania z Chrystusem.

Dlatego Ojciec Święty przypomniał: „Jeśli coś ma wywoływać święte oburzenie, niepokoić i przyprawiać o wyrzuty sumienia, to niech będzie to fakt, że tylu naszych braci żyje pozbawionych siły, światła i pociechy z przyjaźni z Jezusem Chrystusem, bez przygarniającej ich wspólnoty wiary, bez perspektywy sensu i życia. Mam nadzieję, że zamiast lęku przed pomyleniem się, będziemy się kierować lękiem przed zamknięciem się w strukturach dostarczających nam fałszywej ochrony, lękiem przed przepisami czyniącymi nas nieubłaganymi sędziami, lękiem przed przyzwyczajeniami, w których czujemy się spokojni, podczas gdy obok nas znajduje się zgłodniała rzesza ludzi, a Jezus powtarza nam bez przerwy: «Wy dajcie im jeść!» (Mk 6, 37)” (3)

4. Kościół inspirowany tą świętą troską, „trwając przy własnej tradycji, a równocześnie świadomy swojej powszechnej misji, jest zdolny wchodzić w związek z różnymi formami kultury, przez co ubogaca się zarówno on sam, jak i różne kultury” (4). Istotnie, owocne i twórcze spotkanie Ewangelii z kulturą prowadzi do prawdziwego postępu: z jednej strony Słowo Boże wciela się w historię ludzi, odnawiając ją; z drugiej strony, „Kościół […] może być, i jest, wzbogacany również przez ewolucję ludzkiego życia społecznego” (5), aby pogłębić misję powierzoną mu przez Chrystusa i właściwiej ją dostosować do czasów, w których żyje.

5. Kościół głosi, że Słowo „stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14). To Słowo Boże, które ma upodobanie mieszkać pomiędzy ludźmi, w swoim niewyczerpanym bogactwie (6) zostało przyjęte na całym świecie przez różne ludy, wzbudzając najszlachetniejsze aspiracje, w tym pragnienie Boga, godność życia każdego człowieka, równość ludzi i szacunek dla odmienności w jednej rodzinie ludzkiej, dialog jako narzędzie uczestnictwa, tęsknotę za pokojem, gościnność jako wyraz braterstwa i solidarności, odpowiedzialną ochronę stworzenia (7).

Jest zatem nie do pomyślenia, aby taka nowość, której rozprzestrzenianie się aż po krańce świata jest wciąż niedokończone, osłabła lub, co gorsza, zaniknęła (8). Aby Słowo Boże mogło być dalej głoszone, wspólnoty chrześcijańskie muszą dokonać decydującego wyboru misyjnego „zdolnego przemienić wszystko, aby zwyczaje, style, rozkład zajęć, język i wszystkie struktury kościelne stały się odpowiednią drogą bardziej dla ewangelizowania współczesnego świata, niż do zachowania stanu rzeczy” (9).

II. Parafia we współczesnym kontekście

6. To nawrócenie misyjne, które naturalnie prowadzi również do reformy struktur, szczególnie dotyczy parafii, wspólnoty zgromadzonej wokół Stołu Słowa i Eucharystii.
Parafia ma długą historię i od początku odgrywała fundamentalną rolę w życiu chrześcijan, w rozwoju i duszpasterstwie Kościoła; już w pismach św. Pawła można dostrzec niejako pierwsze wzmianki o niej. Niektóre bowiem teksty Pawła pokazują ustanawianie małych wspólnot jako kościołów domowych, określanych zazwyczaj przez Apostoła słowem „dom” (por., np. Rz 16, 3-5; 1 Kor 16, 19-20; Flp 4, 22). W tych „domach” można dostrzec narodziny pierwszych „parafii”.

7. Dlatego parafia od początku była odpowiedzią na szczególną potrzebę duszpasterską, aby przybliżyć Ewangelię Ludowi Bożemu poprzez głoszenie wiary i celebrację sakramentów. Sama etymologia słowa „parafia” czyni zrozumiałym sens tej instytucji: parafia jest domem pośród domów (10) i odpowiada logice wcielenia Jezusa Chrystusa, żywego i działającego we wspólnocie ludzkiej. Dlatego, widzialnie reprezentowana przez budynek kultu, jest znakiem stałej obecności Zmartwychwstałego Pana pośród Jego Ludu Bożego.

8. Terytorialna konfiguracja parafii wezwana jest jednak dziś do konfrontacji ze szczególną cechą współczesnego świata, w którym zwiększona mobilność i kultura cyfrowa poszerzyły granice istnienia. Istotnie, z jednej strony życie ludzi utożsamia się coraz mniej z określonym i niezmiennym środowiskiem, tocząc się raczej w „globalnej i zbiorowej wiosce”; z drugiej strony kultura cyfrowa nieodwracalnie zmieniła rozumienie przestrzeni, a także język i zachowanie ludzi, zwłaszcza młodszych pokoleń.

Co więcej, łatwo przewidzieć, że ciągły rozwój technologii jeszcze bardziej zmodyfikuje sposób myślenia i rozumienia, jaki człowiek będzie miał o sobie i życiu społecznym. Szybkość dokonujących się zmian, modyfikacja modeli kulturowych, łatwość poruszania się i szybkość komunikacji zmieniają postrzeganie przestrzeni i czasu.

9. Parafia, jako żywa wspólnota wierzących, włączona jest we wspomniany kontekst, w którym związek z terytorium jest coraz mniej zauważalny, miejsca przynależności stają się wielorakie, a relacje międzyludzkie są wystawione na ryzyko rozpadu w wirtualnym świecie bez zaangażowania ani odpowiedzialności za własne relacje.

10. Dziś zauważa się, że zmiany kulturowe i odmienne odniesienie do terytorium sprzyjają w Kościele, dzięki obecności Ducha Świętego, nowemu rozeznaniu wspólnotowemu, „które polega na widzeniu rzeczywistości oczami Boga, z myślą o jedności i komunii” (11). Dlatego należy pilnie zaangażować cały Lud Boży w przyjęcie zaproszenia Ducha Świętego, aby przeprowadzić procesy „odmłodzenia” oblicza Kościoła.

III. Znaczenie parafii dzisiaj

11. Kierowana takim rozeznaniem, parafia jest wezwana do tego, aby zgodnie z wymaganiami czasu dostosować swoją posługę do potrzeb wiernych i historycznych przemian. Potrzebny jest odnowiony dynamizm, który pozwoliłby na nowo odkryć powołanie każdego ochrzczonego do bycia uczniem Jezusa i misjonarzem Ewangelii, w świetle dokumentów Soboru Watykańskiego II i późniejszego Magisterium.

12. Ojcowie Soboru pisali bowiem z dalekowzrocznością: „duszpasterstwo winno być zawsze prowadzone w duchu misyjnym” (12). Kontynuując tę naukę, Jan Paweł II twierdził: „parafia musi zostać udoskonalona i zintegrowana w wielu innych formach, ale nadal pozostaje niezastąpionym organizmem o pierwszorzędnym znaczeniu w widzialnych strukturach Kościoła”, aby „uczynić ewangelizację osią wszystkich działań duszpasterskich, potrzebą priorytetową, najważniejszą i uprzywilejowaną” (13). Później Benedykt XVI nauczał że: „parafia jest latarnią, która promieniuje światłem wiary, a tym samym spełnia najgłębsze i najprawdziwsze pragnienia serca człowieka, nadając sens i nadzieję życiu ludzi i rodzin” (14). Wreszcie papież Franciszek przypomina, że „dzięki całej swojej działalności parafia zachęca i formuje swoich członków, aby byli ludźmi zaangażowanymi w ewangelizację (15).

13. Dla promowania fundamentalnej roli misyjnej wspólnoty chrześcijańskiej w świecie (16), ważne jest przemyślenie nie tylko nowego doświadczenia parafii, ale także posługi i misji kapłanów, którzy wraz z wiernymi świeckimi mają za zadanie być „solą i światłem świata” (por. Mt 5, 13-14), „lampą na świeczniku” (por. Mk 4, 21), ukazującą oblicze wspólnoty ewangelizacyjnej, zdolnej do odpowiedniego odczytania znaków czasu i skłaniającej do dawania spójnego świadectwa życia ewangelicznego.

14. Poczynając od rozważania znaków czasu pod natchnieniem Ducha Świętego, należy także tworzyć nowe znaki: parafia, nie będąc już, jak kiedyś, głównym miejscem agregacji i socjalizacji, jest wezwana do szukania innych sposobów bliskości niż zwykłe działania. Zadanie to nie stanowi jakiegoś ciężaru do niesienia, ale jest wyzwaniem, które należy przyjąć z entuzjazmem.

15. Uczniowie Pana, podążając za swoim Mistrzem, w szkole Świętych i pasterzy, nauczyli się, czasem poprzez bolesne doświadczenia, jak czekać na czasy i drogi Boga, karmić się pewnością, że On jest zawsze obecny do końca czasów i że Duch Święty – serce, którym pulsuje życie Kościoła – gromadzi dzieci Boże rozproszone po całym świecie. Z tego powodu wspólnota chrześcijańska nie powinna obawiać się inicjować procesy i im towarzyszyć w miejscach, na których żyją ludzie reprezentujący różne kultury, mając całkowitą pewność, że dla uczniów Chrystusa „nie można znaleźć nic prawdziwie ludzkiego, co nie odbijałoby się echem w ich sercach” (17).

IV. Misja, główne kryterium odnowienia

16. W dokonujących się przemianach, pomimo hojnego zaangażowania, parafia czasami nie jest w stanie odpowiednio sprostać licznym oczekiwaniom wiernych, zwłaszcza biorąc pod uwagę różnorodne typy wspólnot (18). Prawdą jest, że cechą charakterystyczną parafii jest jej zakorzenienie tam, gdzie wszyscy żyją na co dzień. Jednak szczególnie dzisiaj terytorium nie jest już tylko ograniczoną przestrzenią geograficzną, ale środowiskiem, w którym każdy wyraża swoje życie poprzez relacje, wzajemną służbę i dawne tradycje. To na tym „egzystencjalnym terytorium” rozgrywają się wyzwania Kościoła pośród społeczności. Opieka duszpasterska, sprawowana wyłącznie w granicach terytorialnych parafii, wydaje się być przestarzała, gdyż parafianie często nie rozumieją już takiej formy, która wydaje się bardziej naznaczona nostalgią za przeszłością, niż inspirowana odwagą na przyszłość (19). Z drugiej strony należy podkreślić, że na poziomie kanonicznym zasada terytorialna pozostaje w pełni obowiązująca, gdy wymaga tego prawo (20).

17. Ponadto samo powtarzanie czynności duszpasterskich niemających wpływu na życie konkretnych ludzi staje się sterylną próbą przetrwania, często przyjmowaną z ogólną obojętnością. Jeśli parafia nie żyje duchowym dynamizmem właściwym ewangelizacji, naraża się na ryzyko bycia strukturą skupiającą się na sobie i sklerotyczną, która proponuje doświadczenia pozbawione już ewangelicznego i misyjnego smaku, być może przeznaczone tylko dla małych grup.

18. Odnowa ewangelizacji wymaga nowej uwagi i różnorodnych propozycji duszpasterskich, aby Słowo Boże i życie sakramentalne mogły dotrzeć do każdego w sposób odpowiadający jego sytuacji życiowej. Istotnie, przynależność w czasach współczesnych do wspólnoty kościelnej w coraz większym stopniu pomija miejsce urodzenia i dojrzewania jej członków, a jest raczej nastawiona na wspólnotę adopcyjną (21), w której wierni mają szersze doświadczenie Ludu Bożego, jako Ciała podzielonego na wiele członków, z których każdy działa dla dobra całego organizmu (por. 1 Kor 12, 12-27).

19. Poza miejscami i racjami związanymi z przynależnością, wspólnota parafialna stanowi także środowisko ludzkie, w którym odbywa się działalność ewangelizacyjna Kościoła, celebruje się sakramenty i świadczy dzieła miłosierdzia, w dynamice misyjnej, która – oprócz tego, że jest nieodłącznym elementem działalności duszpasterskiej – staje się kryterium weryfikacji jej autentyczności. We współczesnej dobie, czasami charakteryzującej się marginalizacją i samotnością, wspólnota parafialna jest powołana, aby być żywym znakiem bliskości Chrystusa poprzez sieć braterskich relacji, skierowanych na nowe formy ubóstwa.

20. W świetle tego, co zostało powiedziane do tej pory, konieczne jest określenie perspektyw, które pozwolą odnowić „tradycyjne” struktury parafialne w kluczu misyjnym. Jest to serce pożądanego nawrócenia duszpasterskiego, które musi dotyczyć głoszenia Słowa Bożego, życia sakramentalnego, świadczenia miłosierdzia, lub istotnych obszarów, w których parafia wzrasta i dostosowuje się do Tajemnicy, w którą wierzy.

21. Lektura Dziejów Apostolskich pozwala nam uświadomić sobie fundamentalne znaczenie Słowa Bożego, jego wewnętrznej mocy, która dokonuje nawrócenia serc. Stanowi ono pokarm, który karmi uczniów Pana i czyni ich świadkami Ewangelii w różnych okolicznościach życia. Pismo Święte zawiera proroczą moc, która czyni go ciągle żywym. Konieczne jest zatem, aby parafia uczyła czytać i rozważać Słowo Boże poprzez różnorodne sposoby jego głoszenia (22), stosując jasne i zrozumiałe formy przekazu, które mówiłyby o Panu Jezusie zgodnie z wciąż nowym świadectwem kerygmatu (23).

22. Następnie, celebrowanie tajemnicy eucharystycznej jest „źródłem i szczytem całego życia chrześcijańskiego” (24), a zatem stanowi zasadniczy moment w tworzeniu wspólnoty parafialnej. W celebracji Eucharystii Kościół uświadamia sobie znaczenie swojego imienia: zgromadzenie Ludu Bożego, który oddaje chwałę, prosi, wstawia się i dziękuje. Przez jej sprawowanie wspólnota chrześcijańska przyjmuje żywą obecność Pana Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, otrzymując przesłanie o całej Jego tajemnicy zbawienia.

23. Dlatego Kościół odczuwa potrzebę ponownego odkrycia inicjacji chrześcijańskiej, która rodzi nowe życie, ponieważ jest wpisana w tajemnicę życia samego Boga. W rzeczywistości jest bowiem drogą do przebycia, która wymaga ciągłości, nie jest związana jedynie z celebracjami lub wydarzeniami, ponieważ nie jest determinowana na pierwszym miejscu przez obowiązek odprawienia „rytuału przejścia”, ale jedynie przez perspektywę stałego naśladowania Chrystusa. W tym kontekście może być przydatne wyznaczenie dróg mistagogicznych, odnoszących się w sposób rzeczywisty do życia (25). Również katecheza powinna być przedstawiana jako ciągłe głoszenie Tajemnicy Chrystusa, aby Jego pełnia wzrastała w sercu ochrzczonych (por. Ef 4, 13) poprzez osobiste spotkanie z Panem życia.

Jak przypomniał papież Franciszek, należy „zwrócić uwagę na dwa zafałszowania świętości, które mogłyby nas sprowadzić na manowce: gnostycyzm i pelagianizm. Są to dwie herezje, które powstały w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, ale wciąż są alarmująco aktualne” (26). W przypadku gnostycyzmu chodzi o wiarę abstrakcyjną, wyłącznie intelektualną, opartą na wiedzy, która pozostaje daleka od życia, podczas gdy pelagianizm skłania człowieka do polegania wyłącznie na własnych siłach, ignorując działanie Ducha Świętego.

24. W tajemniczym splocie między działaniem Boga a działaniem człowieka głoszenie Ewangelii odbywa się za pośrednictwem mężczyzn i kobiet, którzy uwiarygodniają to, co głoszą przez życie, w sieci relacji międzyludzkich, budzących zaufanie i nadzieję. W obecnych czasach, często naznaczonych obojętnością, zamknięciem jednostki w sobie i odrzuceniem drugiego, ponowne odkrycie braterstwa ma fundamentalne znaczenie, ponieważ ewangelizacja jest ściśle związana z jakością relacji międzyludzkich (27). W ten sposób wspólnota chrześcijańska uznaje słowo Jezusa za własne, co pobudza do „wypłynięcia na głębię” (Łk 5, 4) z nadzieją, że zaproszenie Mistrza do rzucenia sieci gwarantuje „obfity połów ryb” (28).

25. „Kultura spotkania” jest środowiskiem, który promuje dialog, solidarność i otwartość na wszystkich, podkreślając centralną rolę osoby. Konieczne jest zatem, aby parafia była „miejscem” sprzyjającym byciu razem i rozwojowi trwałych relacji osobowych, które pozwalają każdemu doświadczyć poczucia przynależności i bycia akceptowanym.

26. Wspólnota parafialna jest wezwana do rozwijania prawdziwej „sztuki bliskości”. Jeśli zapuści ona głębokie korzenie, parafia naprawdę stanie się miejscem, w którym zostaje przezwyciężona samotność, obecna w życiu wielu ludzi, a także „sanktuarium, gdzie spragnieni przychodzą i piją, by dalej kroczyć drogą, oraz centrum stałego misyjnego posyłania” (29).

V. „Wpólnota wspólnot”:

Parafia integrująca, ewangelizująca i okazująca wrażliwość na ubogich

27. Przedmiotem misji i ewangelizacji Kościoła jest zawsze Lud Boży jako całość. Istotnie, Kodeks Prawa Kanonicznego podkreśla, że parafia nie utożsamia się z budynkiem lub jakimiś strukturami, ale z określoną wspólnotą wiernych, nad którą pasterską pieczę, powierza się proboszczowi jako jej własnemu pasterzowi (30). W związku z tym Papież Franciszek przypomniał, że „parafia jest formą obecności Kościoła na terytorium, jest środowiskiem słuchania Słowa, wzrostu życia chrześcijańskiego, dialogu, przepowiadania, ofiarnej miłości, adoracji i celebracji” i stwierdził, że jest ona „wspólnotą wspólnot” (31).

28. Różne członki poprzez które wyraża się parafia, są wezwane do komunii i jedności. W zakresie, w jakim każdy przyjmuje swoją komplementarność, oddając ją na rzecz wspólnoty, z jednej strony można ujrzeć realizowaną w pełni posługę proboszcza i prezbiterów współpracujących jako pasterze, a z drugiej strony specyfikę różnych charyzmatów diakonów, osób konsekrowanych i świeckich, do budowania przez każdego jednego Ciała (por. 1 Kor 12, 12).

29. Dlatego parafia jest wspólnotą powołaną przez Ducha Świętego, aby głosić Słowo Boże i prowadzić do zrodzenia w źródle chrzcielnym nowych dzieci; zgromadzona przez swojego duszpasterza, celebruje pamiątkę męki, śmierci i zmartwychwstania Pana oraz świadczy o wierze w miłość, żyjąc nieustannie duchem misyjnym, aby nikt nie był pozbawiony zbawczego przesłania, które daje życie.

Mając to na uwadze Papież Franciszek stwierdził: „Parafia nie jest strukturą ułomną; właśnie dlatego, że ma wielką elastyczność, może przyjąć bardzo odrębne formy, wymagające otwarcia i misyjnej kreatywności ze strony duszpasterza i wspólnoty. Chociaż z pewnością nie jest jedyną instytucją ewangelizacyjną, jeśli zachowuje zdolność do reformowania się i stałego przystosowania, nadal będzie «samym Kościołem zamieszkującym pośród swych synów i córek». Zakłada to, że rzeczywiście utrzymuje kontakt z rodzinami i z życiem ludu, i nie staje się strukturą ociężałą, odseparowaną od ludzi albo grupą wybranych zapatrzonych w samych siebie […]. Musimy jednak przyznać, że wezwanie do rewizji i odnowy naszych parafii nie przyniosło jeszcze wystarczających owoców, aby były bliżej ludzi i stanowiły środowiska żywej komunii i uczestnictwa i ukierunkowały się całkowicie na misję” (32).

30. Parafii nie może być obcy „duchowy i eklezjalny sanktuariów styl” – prawdziwych i właściwych „placówek misyjnych” – charakteryzujący się przyjęciem, życiem modlitwy i ciszą, która pokrzepia ducha, a także sprawowaniem sakramentu pojednania i wrażliwością na potrzeby ubogich. Pielgrzymki, które wspólnoty parafialne odbywają do różnych sanktuariów, są cennymi narzędziami do wzrastania w braterskiej wspólnocie, a po powrocie do domu sprawiają, że ich codzienne życie staje się bardziej otwarte i gościnne (33).

31. W tej perspektywie wydaje się czymś oczywistym, że sanktuarium może obejmować wszystkie te cechy i posługi, które również analogicznie powinna posiadać parafia, reprezentując dla wielu wiernych upragnione środowisko ich wewnętrznych poszukiwań i miejsce, w którym się spotykają z obliczem miłosiernego Chrystusa i gościnnego Kościoła.

W sanktuariach mogą oni odkryć „namaszczenie od Świętego” (1 J 2, 20), to znaczy własną konsekrację chrzcielną. W tych miejscach uczą się celebrować z zapałem tajemnicę obecności Boga pośród Jego Ludu, poznają piękno misji ewangelizacyjnej każdego ochrzczonego, odkrywają wezwanie do świadczenia miłosierdzia w miejscach, w których żyją (34).

32. „Sanktuarium” otwarte dla wszystkich oraz parafia, również powołana, by dotrzeć do wszystkich bez wyjątku, przypominają, że biedni i wykluczeni muszą zawsze mieć uprzywilejowane miejsce w sercu Kościoła. Benedykt XVI powiedział: „Biedni są uprzywilejowanymi odbiorcami Ewangelii” (35). Z kolei papież Franciszek napisał: „Nowa ewangelizacja jest zaproszeniem do uznania zbawczej mocy ich egzystencji i do postawienia jej w centrum drogi Kościoła. Jesteśmy wezwani do odkrycia w nich Chrystusa, do użyczenia im naszego głosu w ich sprawach, ale także do bycia ich przyjaciółmi, słuchania ich, zrozumienia ich i przyjęcia tajemniczej mądrości, którą Bóg chce nam przekazać przez nich” (36).

33. Bardzo często parafia jest pierwszym miejscem osobistego spotkania osób ubogich ze wspólnotą Kościoła. W sposób szczególny kapłani, diakoni i osoby konsekrowane powinni odnosić się ze współczuciem do „zranionego ciała” (37) braci, odwiedzać ich w chorobie, wspierać ludzi i rodziny bez pracy, otwierać drzwi potrzebującym. Wspólnota parafialna, zwracając wzrok ku ostatnim, ewangelizuje i pozwala się ewangelizować ubogim, odnajdując w ten sposób zaangażowanie społeczne do przepowiadania we wszystkich swoich różnorodnych środowiskach (38), bez zapominania o „najwyższej zasadzie” miłości, według której będziemy sądzeni (39).

VI. Od nawrócenia osób do przekształcenia struktur

34. W tym procesie odnowy i przekształceń, parafia powinna unikać ryzyka nadmiernej i biurokratycznej organizacji wydarzeń oraz świadczenia posług, które nie wyrażają dynamiki ewangelizacji, ale kryterium samozachowawcze (40).
Papież Franciszek, cytując Pawła VI szczerze stwierdził: „Kościół powinien pogłębić świadomość samego siebie, medytować nad swoją tajemnicą (…). Istnieją struktury kościelne, które mogą warunkować ewangelizacyjny dynamizm; podobnie, dobre struktury służą, kiedy jest życie, które je ożywia, podtrzymuje i ocenia. Bez nowego życia i autentycznego ewangelicznego ducha, bez «wierności Kościoła swojemu powołaniu», każda nowa struktura w krótkim czasie ulega degradacji” (41).

35. Przekształcenie struktur, które parafia wyznacza sobie za cel, wymaga wcześniejszej zmiany mentalności i odnowy wewnętrznej, szczególnie tych, którzy są odpowiedzialni za duszpasterstwo. Pasterze, aby być wiernymi misji otrzymanej od Chrystusa, a zwłaszcza proboszczowie, „szczególni współpracownicy biskupa” (42), powinni koniecznie dostrzec potrzebę reformy duszpasterstwa o charakterze misyjnym.

36. Pamiętając o tym, jak bardzo wspólnota chrześcijańska docenia własną historię i przywiązania, żaden pasterz nie może zapominać, że wiara Ludu Bożego wiąże się ze wspomnieniami rodzinnymi i wspólnotowymi. Bardzo często święte miejsce przywołuje na pamięć ważne momenty życia minionych pokoleń, ludzi i wydarzenia, które wpływały na historie osobiste i rodzinne. Aby uniknąć niepotrzebnych nieporozumień, ważne jest, aby procesy reorganizacji wspólnot parafialnych, a niekiedy diecezjalnych, przebiegały elastycznie i stopniowo.

Papież Franciszek, odnosząc się do reformy Kurii Rzymskiej podkreślił, że stopniowość „jest owocem niezbędnego rozeznania, które zakłada proces historyczny, rytmiczność badań i etapów, weryfikację, poprawki, eksperymentowanie, zatwierdzanie ad experimentum [na próbę]. W tych wypadkach nie jest to zatem niezdecydowanie, ale chodzi o elastyczność, niezbędną do tego, aby móc doprowadzić do prawdziwej reformy” (43). Chodzi o to, aby uniknąć niepotrzebnego „przyśpieszenia”, chcąc przeprowadzać reformy zbyt pochopnie i według ogólnikowych kryteriów, które choć logicznie opracowane „przy stole”, zapominają o konkretnych ludziach zamieszkujących dane terytorium. Każdy projekt bowiem musi brać pod uwagę konkretne życie wspólnoty, być wprowadzony elastycznie i poprzedzony niezbędnym etapem wcześniejszych konsultacji oraz etapem wdrażania i weryfikacji.

37. Oczywiście odnowienia takiego nie może dokonać jedynie proboszcz, ani nie powinno ono być narzucone z góry, wykluczając Lud Boży. Zmiana duszpasterska struktur implikuje świadomość, że „Święty Lud wierny Bogu jest namaszczony łaską Ducha Świętego; dlatego w trakcie refleksji, oceniania i rozeznawania musimy być bardzo uważni na to namaszczenie. Ilekroć jako Kościół, jako pasterze, jako osoby konsekrowane zapominamy o tej prawdzie, podążamy złą drogą. Ilekroć chcemy zastąpić, uciszyć, unicestwić, zignorować lub zredukować do małych elit Lud Boży w jego całości oraz odmiennościach, budujemy wspólnoty, tworzymy programy duszpasterskie, koncepcje teologiczne, duchowość i struktury bez korzeni, bez historii, bez twarzy, bez pamięci, bez ciała, w rzeczywistości, bez życia. W chwili, gdy odcinamy się od życia Ludu Bożego, popadamy w pustkę i wypaczamy naturę Kościoła” (44).

W tym sensie nie tylko samo duchowieństwo ma dokonać przemiany, do której wzywa Duch Święty, ale ma być ono zaangażowane w nawrócenie, dotyczące wszystkich członków Ludu Bożego (45). Dlatego konieczne jest „świadome i klarowne poszukiwanie przestrzeni komunii i uczestnictwa, po to by Namaszczenie całego Ludu Bożego znalazło swoje konkretne pośrednictwo, aby się objawić” (46).

38. W związku z tym wydaje się oczywiste, że właściwe byłoby przezwyciężenie zarówno autoreferencyjnej koncepcji parafii, jak i „klerykalizacji duszpasterstwa”. Poważne potraktowanie faktu, że udziałem Ludu Bożego „stała się godność i wolność dzieci Bożych, w których sercach Duch Święty mieszka jak w świątyni (47), zachęca do promowania praktyk i modeli, dzięki którym każdy ochrzczony, dzięki darowi Ducha Świętego i otrzymanych charyzmatów, staje się aktywnym protagonistą ewangelizacji, w stylu i zgodnie z zasadami organicznej komunii, zarówno z innymi wspólnotami parafialnymi, jak ogólnym duszpasterstwem diecezjalnym. Rzeczywiście, cała wspólnota jest podmiotem odpowiedzialnym za misję, ponieważ Kościół nie utożsamia się jedynie z hierarchią, ale stanowi siebie jako Lud Boży.

39. Zadaniem pasterzy będzie utrzymanie żywej dynamiki, mocą której każdy ochrzczony będzie mógł odkryć, że jest aktywnym protagonistą ewangelizacji. Wspólnota prezbiterów, nieustannie uczestnicząca w formacji permanentnej (48), powinna mądrze realizować sztukę rozeznania, która pozwala wzrastać i dojrzewać życiu parafialnemu przy respektowaniu różnych powołań i posług. Stąd prezbiter, jako członek i sługa Ludu Bożego, który został mu powierzony, nie może go zastąpić. Wspólnota parafialna jest upoważniona do proponowania form posługi, głoszenia wiary i świadectwa miłosierdzia.

40. Fundamentalne znaczenie Ducha Świętego – bezinteresownego daru Ojca i Syna dla Kościoła – prowadzi do głębokiego przeżywania wymiaru bezinteresowności, zgodnie z nauczaniem Jezusa: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!” (Mt 10,8). Nauczał On swoich uczniów postawy wielkodusznej służby, aby każdy z nich był darem dla innych (por. J 13, 14-15), ze szczególnym uwzględnieniem ubogich. Stąd, wynika między innymi, potrzeba „nie targowania się” jeśli chodzi o życie sakramentalne i nie sprawiania wrażenia, że sprawowanie sakramentów – zwłaszcza Najświętszej Eucharystii – i innych posług mogłyby podlegać opłatom.

Z drugiej strony pasterz, który hojnie służy trzodzie, jest zobowiązany do formowania wiernych, aby każdy członek wspólnoty czuł się odpowiedzialny i bezpośrednio zaangażowany w zaspokajanie potrzeb Kościoła, poprzez różne formy pomocy i solidarności, których parafia potrzebuje do pełnienia swojej posługi duszpasterskiej ze swobodą i skutecznością.

41. Misja promowania ewangelizacji, do wypełniania której powołana jest przede wszystkim parafia, dotyczy zatem całego Ludu Bożego, różnych jego członków: prezbiterów, diakonów, konsekrowanych i świeckich, każdego zgodnie z własnym charyzmatem i powierzonymi mu zadaniami.

VII. Parafia i inne wewnętrzne podziały w diecezji

42. Nawrócenie duszpasterskie wspólnoty parafialnej w sensie misyjnym nabiera zatem kształtu i wyraża się w stopniowym procesie odnowy struktur, i w konsekwencji, w różnorodnym powierzeniu opieki duszpasterskiej i uczestnictwie w jej realizacji, angażując wszystkich członków Ludu Bożego.

43. W terminologii obecnie używanej, zmienionej przez dokumenty Magisterium, która dotyczy wewnętrznego podziału terytorium diecezjalnego (49), już od kilkudziesięcioleci są dodane do wyrażeń określających parafie i wikariaty rejonowe, przewidzianych w obowiązującym Kodeksie Prawa Kanonicznego (50), takie wyrażenia jak “jednostki duszpasterskie” czy “okręgi duszpasterskie”. Określają one de facto formy organizacji duszpasterstwa diecezji wyrażające nową relację między wiernymi a terytorium.

44. Jeśli chodzi o „jednostki” lub „okręgi duszpasterskie”, nie można oczywiście sądzić, że rozwiązaniem wielu współczesnych problemów jest po prostu nowe nazewnictwo już istniejących struktur. W centrum procesu odnowy, unikając znacznych zmian, a angażując się raczej do jego promowania i ukierunkowania, należy wyodrębnić struktury, dzięki którym można we wszystkich członkach wspólnoty chrześcijańskiej ożywić wspólne powołanie do ewangelizacji, mając na względzie bardziej skuteczną opiekę duszpasterską nad Ludem Bożym, w której „kluczowym czynnikiem” może być tylko bliskość.

45. W tej perspektywie ustawodawstwo kanoniczne podkreśla potrzebę wyodrębnienia wewnątrz każdej diecezji części terytorialnych (51), z zachowaniem możliwości do późniejszego ich połączenia w struktury pośrednie pomiędzy diecezją a pojedynczą parafią. W związku z tym, biorąc pod uwagę wielkość diecezji i jej konkretną działalność duszpasterską, można podać różne typologie łączenia parafii (52).

W sercu łączonych parafii uwidacznia się wspólnotowy wymiar Kościoła, ze szczególnym uwzględnieniem konkretnego terytorium, dlatego przy ich erygowaniu należy w jak największym stopniu uwzględniać jednorodność ludności i jej zwyczaje, a także wspólne cechy tego terytorium, dla ułatwiania relacji bliskości między proboszczami i innymi osobami zaangażowanymi w duszpasterstwie (53).

VII.a. Jak erygować łączone parafie

46. Przede wszystkim, przed przystąpieniem do erygowania łączonych parafii, biskup musi koniecznie skonsultować się z Radą kapłańską (54), zgodnie z ustawodawstwem kanonicznym i w imię koniecznej współodpowiedzialności kościelnej, spoczywającej na różny sposób na biskupie i członkach Rady.

47. Połączenia kilku parafii można dokonać przede wszystkim poprzez prostą formę federacyjną, w taki sposób, że połączone parafie zachowałyby swą odrębność pod względem tożsamości.

Oczywiście, zgodnie prawodawstwem kanonicznym, przy wszelkiego rodzaju łączeniu sąsiednich parafii, należy uszanować zasadnicze przepisy ustanowione przez prawo powszechne względem parafii jako osoby prawnej, które nie mogą podlegać dyspensie ze strony biskupa (55). Dlatego biskup będzie musiał wydać dla każdej parafii, którą zamierzałby znieść, określony dekret, wraz z dołączoną właściwą motywacją (56).

48. W związku z powyższym połączenie, jak również erygowanie lub zniesienie parafii, musi być dokonywane przez biskupa diecezjalnego zgodnie z normami przewidzianymi w Prawie Kanonicznym, to znaczy przez inkorporację, dzięki której jedna parafia stając się częścią składową drugiej, zostaje przez nią wchłonięta, tracąc pierwotną indywidualność i osobowość prawną; lub poprzez rzeczywistą fuzję, która tworzy nową i jedną parafię, powodując w konsekwencji likwidację wcześniej istniejących parafii i ich osobowości prawnych; lub wreszcie, poprzez podział wspólnoty parafialnej na kilka parafii autonomicznych, które są tworzone ex novo (57).

Ponadto, zniesienie parafii przez ich łączenie, jest uzasadnione przyczynami bezpośrednio dotyczącymi konkretnej parafii. Natomiast nie są do tego odpowiednimi powodami, na przykład, brak duchowieństwa diecezjalnego, ogólna sytuacja finansowa diecezji lub inne uwarunkowania dotyczące wspólnoty, które prawdopodobnie są do przezwyciężenia w krótkim okresie czasu (liczba wiernych, brak ekonomicznej samowystarczalności, urbanistyczna modyfikacja terytorium). Tego rodzaju działania, mogą być uzasadnione legalnie tylko powodami bezpośrednio i organicznie związanymi z daną wspólnotą parafialną, a nie z ogólnymi, teoretycznymi względami.

49. W przypadku erygowania i zniesienia parafii warto pamiętać, że każda decyzja musi być podjęta poprzez wydanie formalnego dekretu, sporządzonego na piśmie (58). W związku z tym należy uznać za niezgodne z ustawodawstwem kanonicznym wydanie pojedynczego rozporządzenia, mającego na celu ogólną reorganizację całej diecezji, jej części lub grupy parafii, wprowadzoną w życie za pomocą pojedynczego aktu prawnego, dekretu ogólnego lub prawa szczegółowego.

50. Szczególnie, w przypadkach zniesienia parafii, dekret musi wyraźnie wskazywać, w odniesieniu do konkretnej sytuacji, przyczyny, które skłoniły biskupa do podjęcia takiej decyzji. Dlatego należy je dokładnie podać, ponieważ ogólna aluzja do „dobra dusz” może nie być wystarczająca.

Wreszcie, w akcie, poprzez który parafia jest zniesiona, biskup musi również podjąć decyzję co do przeznaczenia jej dóbr zgodnie z obowiązującymi normami kanonicznymi (59); chyba, że istnieją poważne powody, by postąpić inaczej i po wysłuchaniu Rady kapłańskiej (60), konieczne będzie zapewnienie, aby kościół zniesionej parafii był nadal otwarty dla wiernych.

51. Z tematem łączenia i możliwym zniesieniem parafii związana jest czasem potrzeba przeznaczenia budynku kościoła do odpowiedniego, świeckiego użytku (61). Decyzję w tym względzie podejmuje biskup diecezjalny, po koniecznym zasięgnięciu opinii Rady kapłańskiej (62).

Zazwyczaj, również w tym przypadku, spadek ilości duchowieństwa diecezjalnego, niż demograficzny i poważny kryzys finansowy diecezji nie są uzasadnionymi przyczynami do tego typu działania. Przeciwnie, jeśli budynek kościoła znajduje się w stanie, który nie pozwala w żaden sposób na wykorzystanie go do kultu religijnego i nie ma możliwości jego remontu, będzie można postępować zgodnie z prawem i przeznaczyć do stosownego świeckiego użytku.

VII.b. Wikariat rejonowy (dekanat)

52. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że „celem wsparcia pasterzowania przez wspólne działanie, kilka sąsiednich parafii może być łączonych w specjalne zespoły, takimi są wikariaty rejonowe (dekanaty)” (63); przyjmują one w różnych miejscach nazwy takie jak „dekanaty”, albo „archiprezbiteraty”, albo „okręg duszpasterski”, albo „prefektury” (64).

53. Dziekanem nie musi być koniecznie proboszcz jakiejś określonej parafii (65) i by zrealizował się cel, dla którego wikariat rejonowy został erygowany, pośród jego zadań, pierwszym jest: „popierać i koordynować w ramach dekanatu wspólną działalność pasterską” (66), w taki sposób by nie pozostał on instytucją czysto formalną. Ponadto, dziekan „ma obowiązek wizytować parafie swojego rejonu w sposób określony przez biskupa diecezjalnego” (67). W celu lepszego wypełnienia powierzonej funkcji i aby jeszcze bardziej wspierać działalność międzyparafialną, biskup diecezjalny może udzielić dziekanowi innych uprawnień, które uzna się za potrzebne, biorąc pod uwagę konkretny kontekst.

VII.c. Jednostka duszpasterska

54. Inspirując się analogicznymi celami, kiedy okoliczności tego wymagają i z racji na przestrzenny zasięg dekanatu albo dużą liczbę wiernych, należy bardziej popierać organiczną współpracę między okolicznymi parafiami, i po wysłuchaniu Rady kapłańskiej (68), biskup może również zadekretować trwałe i instytucjonalnie zarządzone połączenie różnych parafii wewnątrz dekanatu (69), biorąc pod uwagę niektóre konkretne kryteria.

55. Przede wszystkim jest korzystne, aby to połączenie parafii (nazywane „jednostkami duszpasterskimi” (70 ) było wyznaczone w sposób jak najbardziej jednorodny, również z punktu widzenia socjologicznego, aby można było realizować prawdziwie całościową oraz zintegrowaną (71) posługę duszpasterską w perspektywie misyjnej.

56. Ponadto, każdą parafię takiej jednostki duszpasterskiej należy powierzyć jednemu proboszczowi, bądź też wspólnie zespołowi kapłanów (in solidum), który troszczy się o wszystkie wspólnoty parafialne (72). Ewentualnie, jeśli biskup uzna to za stosowne, jednostka duszpasterska będzie mogła składać się z kilku parafii, powierzonych temu samemu proboszczowi (73).

57. W każdym razie, również ze względu na należny szacunek kapłanom, którzy często ofiarnie pełnili swą posługę i cieszyli się uznaniem wspólnot, a także dla dobra samych wiernych, złączonych więzami miłości i wdzięczności wobec swoich pasterzy, wymaga się, aby w momencie ustanowienia określonej jednostki parafialnej, biskup diecezjalny nie ustanawiał poprzez ten sam dekret, że w kilku połączonych parafiach i powierzonych tylko jednemu proboszczowi (74), wszyscy ewentualni i obecni proboszczowie, nadal pełniący tę funkcję (75), zostali automatycznie przeniesieni na urząd wikariuszy parafialnych lub de facto usunięci ze stanowiska proboszcza.

58. W tych przypadkach, o ile nie jest to powierzenie in solidum, do kompetencji biskupa diecezjalnego należy, w zależności od sytuacji, ustanowienie zadań kapłana moderatora połączonych parafii w powiązaniu z wikariuszem rejonowym dekanatu (76), wewnątrz którego została utworzona jednostka duszpasterska.

59. Po utworzeniu, zgodnie z prawem, połączonych parafii – dekanatu lub „jednostki duszpasterskiej” – biskup określi, stosownie do potrzeb, czy każda parafia powinna posiadać Parafialną radę duszpasterską (77), czy też lepiej, aby to zadanie było powierzone jednej Radzie duszpasterskiej ustanowionej dla wszystkich zainteresowanych wspólnot parafialnych. W każdym razie poszczególne parafie wchodzące w skład jednostki duszpasterskiej, z racji że zachowują osobowość i zdolność prawną, muszą posiadać własną Radę do spraw ekonomicznych (78).

60. W celu dowartościowania całościowej działalności ewangelizacyjnej i skuteczniejszej opieki duszpasterskiej jest właściwym utworzenie wspólnych posług duszpasterskich w określonych obszarach (na przykład: katechezy, działalności charytatywnej, duszpasterstwa młodzieży lub rodziny) dla połączonych parafii, z udziałem wszystkich członków Ludu Bożego, duchownych, osób konsekrowanych i wiernych świeckich.

VII.d. Okręg duszpasterski

61. Jeśli więcej „jednostek duszpasterskich” może utworzyć dekanat, w ten sam sposób, zwłaszcza w diecezjach większych terytorialnie, odrębne dekanaty, po wysłuchaniu Rady kapłańskiej (79), mogą być połączone przez biskupa w „rejony” lub „okręgi duszpasterskie” (80) pod kierunkiem wikariusza biskupiego (81). Działając z upoważnienia i w jedności z biskupem diecezjalnym, sprawuje on w jego imieniu zwyczajną władzę wykonawczą do duszpasterskiego zarządzania okręgiem, a oprócz tego, posiada specjalne uprawnienia, których chciałby mu on udzielić w poszczególnych przypadkach.

VIII. Zwyczajne i nadzwyczajne formy powierzenia pieczy pasterskiej o wspólnotę parafialną

62. Na pierwszym miejscu, proboszcz i pozostali prezbiterzy, w łączności z biskupem, stanowią zasadniczy punkt odniesienia dla wspólnoty parafialnej, z racji na zadanie bycia pasterzami, które jest im przypisane (82). Proboszcz i prezbiterium, pielęgnując wspólne życie i braterstwo w kapłaństwie, celebrują życie sakramentalne dla wspólnoty i wraz z nią, oraz są powołani do zorganizowania parafii w taki sposób, aby była skutecznym znakiem komunii (83).

63. W związku z obecnością i misją prezbiterów we wspólnocie parafialnej na szczególną uwagę zasługuje życie wspólne (84); jest ono zalecane przez kan. 280, nawet jeśli nie jest obowiązkiem duchownych diecezjalnych. W związku z tym należy pamiętać o podstawowej wartości ducha komunii, modlitwie i wspólnym podejmowaniu działań duszpasterskich przez duchownych (85), mając na względzie skuteczne świadectwo braterstwa sakramentalnego (86) i bardziej efektywne działanie ewangelizacyjne.

64. Kiedy prezbiterium przeżywa życie wspólnotowe, wzmacnia się tożsamość kapłańska, maleją materialne troski, a pokusa indywidualizmu ustępuje miejsca głębokiej relacji osobistej. Wspólna modlitwa, refleksja i studia, których nigdy nie może zabraknąć w życiu kapłańskim, mogą być wielkim wsparciem w formacji duchowej kapłanów realizowanej w codziennym życiu.

W każdym razie, będzie korzystne, aby zgodnie ze swoim rozeznaniem i w miarę możliwości biskup wziął pod uwagę ludzkie i duchowe więzi między kapłanami, którym zamierza powierzyć parafię lub jednostkę parafialną, zapraszając ich do wielkodusznej dyspozycyjności w nowej misji duszpasterskiej i do jakiejś formy dzielenia życia ze współbraćmi (87).

65. W niektórych przypadkach, szczególnie tam, gdzie nie ma tradycji ani zwyczaju plebanii, lub gdy z jakiegoś powodu nie jest ona dostępna jako miejsce zamieszkania kapłana, może się zdarzyć, że powróci on, by zamieszkać z rodziną pochodzenia, w pierwszym miejscu formacji ludzkiej i odkrywania swojego powołania (88).

Takie zamieszkanie, z jednej strony okazuje się być pozytywnym wkładem w codzienne życie kapłana, gdyż zapewnia mu spokojne i stabilne środowisko domowe, zwłaszcza gdy rodzice są nadal obecni. Z drugiej strony, należy unikać sytuacji, by relacje rodzinne były przeżywane przez kapłana w wewnętrznej zależności i z mniejszą dyspozycyjnością do posługi w pełnym wymiarze, lub jako alternatywa, która zamiast uzupełniać będzie wykluczać relacje z rodziną prezbiterium i wspólnotą wiernych świeckich.

VIII.a Proboszcz

66. Urząd proboszcza pociąga za sobą pełną odpowiedzialność duszpasterską (89), a zatem, aby ktoś został nim ważnie mianowany, trzeba by otrzymał święcenia kapłańskie (90), wykluczając jakąkolwiek możliwość przyznania komuś, kto jest ich pozbawiony, tytułu do bycia proboszczem, albo do wykonywania powiązanych z nim funkcji, nawet w przypadku braku kapłanów. Właśnie ze względu na relację znajomości i bliskości między pasterzem a wspólnotą, urzędu proboszcza nie można powierzyć osobie prawnej (91). W sposób szczególny – oprócz przepisów przewidzianych w kan. 517, §§ 1-2 – urzędu proboszcza nie można powierzyć grupie osób, złożonej z duchownych i świeckich. W związku z tym należy unikać określeń „przewodnik zespołu”, „przewodnik ekipy” lub tym podobnych, które wydają się wyrażać kolegialny zarząd parafii.

67. W związku z tym, że proboszcz jest „własnym pasterzem zleconej sobie parafii” (92), przysługuje mu ipso iure prawne reprezentowanie parafii (93). Jest on administratorem odpowiedzialnym za dobra parafialne, które są „dobrami kościelnymi” i dlatego są regulowane odnoszącymi się do nich normami kanonicznymi (94).

68. Jak stwierdza Sobór Watykański II, „proboszczom natomiast niech we własnych parafiach przysługuje taka stałość na stanowisku, jakiej wymaga dobro dusz” (95). Co do ogólnej zasady wymaga się zatem, aby proboszcz był „mianowany na czas nieokreślony” (96).

Biskup diecezjalny może jednak mianować proboszczów na czas określony, jeżeli zostało to ustalone dekretem Konferencji Episkopatu. Ze względu na potrzebę nawiązania przez proboszcza rzeczywistej i skutecznej więzi z powierzoną mu wspólnotą, będzie stosowne, aby Konferencje Episkopatu nie ustanawiały zbyt krótkiego czasu, poniżej 5 lat, w celu mianowania go na czas określony.

69. W każdym razie proboszczowie, nawet powołani na „czas nieokreślony” lub przed upływem „czasu określonego”, muszą być gotowi do ewentualnego przeniesienia na inną parafię lub na inny urząd, „jeśli wymaga tego dobro dusz albo potrzeba lub pożytek Kościoła (97). Należy bowiem przypomnieć, że proboszcz jest w służbie parafii, a nie odwrotnie.

70. Zazwyczaj, tam gdzie to możliwe, proboszcz powinien sprawować opiekę duszpasterską tylko nad jedną parafią, lecz „jednak z powodu braku kapłanów albo na skutek innych okoliczności, można takiemu proboszczowi powierzyć pieczę pasterską o kilka sąsiednich parafii” (98). Na przykład, do „innych okoliczności” można zaliczyć niewielki obszar lub małą liczbę ludności, a także bliskość między zainteresowanymi parafiami. Jeśli kilka parafii zostanie powierzonych temu samemu proboszczowi, niech biskup diecezjalny uważnie rozważy czy będzie on w stanie, w pełni i faktycznie wypełnić funkcję proboszcza w każdej z nich jako prawdziwy pasterz (99).

71. Po mianowaniu, proboszcz w pełni wykonuje powierzone mu funkcje, ze wszystkimi prawami i obowiązkami, do momentu, gdy zgodnie z prawem traci swój urząd duszpasterski (100). W celu jego usunięcia lub przeniesienia przed wygaśnięciem mandatu należy przestrzegać odnośnych procedur kanonicznych, które Kościół stosuje do rozeznania tego, co jest stosowne w konkretnym przypadku (101).

72. Gdy wymaga tego dobro wiernych, nawet jeśli nie ma innych przyczyn wygaśnięcia urzędu, proboszcz, który ukończył 75 lat, niech przyjmie zaproszenie, które biskup diecezjalny może do niego skierować, aby zrzekł się parafii (102). Złożenie rezygnacji, po ukończeniu 75 lat (103), należy uznać za moralny, choć nie kanoniczny obowiązek, co nie powoduje, że proboszcz automatycznie traci swój urząd. Jego utrata następuje dopiero wtedy, gdy biskup diecezjalny powiadomił zainteresowanego proboszcza na piśmie o przyjęciu jego rezygnacji (104). Z drugiej strony, niech biskup przychylnie rozpatrzy rezygnację złożoną przez proboszcza, nawet jeśli nastąpiła tylko z powodu ukończenia 75 roku życia.

73. W każdym przypadku, aby uniknąć funkcjonalistycznej koncepcji posługi, przed przyjęciem rezygnacji proboszcza, niech biskup diecezjalny roztropnie rozważy wszystkie okoliczności dotyczące samej osoby i miejsca, takie jak na przykład: przyczyny zdrowotne lub dyscyplinarne, niewystarczającą liczbę kapłanów, dobro wspólnoty parafialnej i inne tego typu czynniki, przyjmując rezygnację w sytuacji pojawienia się słusznej i proporcjonalnej przyczyny (105).

74. W przeciwnym razie, jeśli osobiste warunki kapłana pozwalają i skłania ku temu zasadność duszpasterska, niech biskup rozważy pozostawienie go na stanowisku proboszcza, o ile to konieczne wspierając go i przygotowując jego następcę. Ponadto, „w zależności od przypadku biskup może powierzyć mniejszą i mniej wymagającą parafię proboszczowi, który złożył rezygnację” (106), albo może mu wyznaczyć inne zadanie duszpasterskie odpowiednie do jego konkretnych możliwości, prosząc kapłana o zrozumienie, gdyby byłaby taka potrzeba, że w żadnym wypadku nie musi czuć się „zdegradowany” lub „ukarany” z powodu takiego przeniesienia.

VIII.b Administrator parafialny

75. Jeżeli nie można niezwłocznie dokonać nominacji proboszcza, wyznaczenie administratorów parafialnych (107) musi się odbyć wyłącznie zgodnie z przepisami prawa kanonicznego (108).
W rzeczywistości jest to urząd zasadniczo przejściowy i jest sprawowany w oczekiwaniu na mianowanie nowego proboszcza. Z tego powodu jest niezgodne z prawem, aby biskup diecezjalny mianował administratora parafialnego i pozostawił go na tym stanowisku przez okres dłuższy niż rok, a nawet na stałe, unikając mianowania proboszcza.

Zgodnie z tym co potwierdza doświadczenie, takie rozwiązanie stosuje się często w celu obejścia reguł prawnych, które dotyczą zasady stałości proboszcza. W ten sposób zostaje ona naruszona, ze szkodą dla misji danego prezbitera, a także samej wspólnoty, która w warunkach niepewności co do obecności pasterza, nie będzie w stanie opracować dalekosiężnych planów ewangelizacji, będąc zmuszoną, by ograniczyć się do duszpasterstwa zachowawczego.

VIII.c Parafie powierzone wspólnie (in solidum) kilku kapłanom

76. Dodatkową możliwością, tam „gdzie domagają się tego okoliczności, piecza pasterska o parafię lub kilka parafii równocześnie, może być powierzona wspólnie kilku kapłanom” (109). To rozwiązanie może zostać przyjęte, gdy według uznania biskupa wymagałyby tego konkretne okoliczności, zwłaszcza dla dobra zainteresowanych parafii, poprzez wspólne i bardziej skuteczne działanie duszpasterskie, a także by wspierać duchowość komunii wśród księży (110).

W takich przypadkach zespół prezbiterów, w komunii z innymi członkami zainteresowanych wspólnot parafialnych, działa na drodze razem podejmowanych decyzji, stając się wedle prawa moderatorem w stosunku do innych kapłanów i proboszczów, jako primus inter pares.

77. Stanowczo zaleca się, aby każda wspólnota kapłanów, której zostało powierzone in solidum duszpasterstwo jednej lub kilku parafii, opracowała wewnętrzny regulamin, aby każdy prezbiter mógł lepiej wypełniać zadania i funkcje, które do niego należą (111).

Moderator ponosi odpowiedzialność za koordynowanie wspólnej pracy w parafii lub w parafiach powierzonych zespołowi, przyjmuje na siebie ich prawne reprezentowanie (112), nadzoruje wykonywanie uprawnień do asystowania przy zawieraniu małżeństw i udzielania dyspens, które należą do proboszczów (113) i odpowiada przed biskupem za całe działanie zespołu (114).

VIII.d. Wikariusz parafialny

78. Jako ubogacenie, w ramach przedstawionych powyżej rozwiązań, może mieć miejsce sytuacja, w której jeden z kapłanów zostaje nominowany wikariuszem parafialnym, powierzając mu jakiś określony sektor duszpasterski (młodzież, osoby starsze, chorzy, stowarzyszenia, bractwa, formacja, katecheza, itp.), jako przeznaczony do posług w różnych parafiach, albo w celu całościowego pełnienia posługi lub jakiejś jej części, w jednej z parafii (115).

W przypadku obowiązków zleconych wikariuszowi parafialnemu w kilku parafiach, powierzonych różnym proboszczom, właściwym będzie wyjaśnienie i opisanie w dekrecie nominacji zadań, które ma do wypełnienia w odniesieniu do każdej wspólnoty parafialnej, a także rodzaj relacji, które należy zachować z proboszczami jeśli chodzi o miejsce zamieszkania, utrzymanie i sprawowanie Mszy Świętej.

VIII.e. Diakoni

79. Diakoni są wyświęconymi szafarzami, inkardynowanymi w diecezji lub w innych rzeczywistościach kościelnych, które posiadają taką zdolność (116); są współpracownikami biskupa i kapłanów w jedynej misji ewangelizacyjnej z konkretnym zadaniem, na mocy otrzymanego sakramentu, aby „służyli Ludowi Bożemu poprzez diakonię liturgii, słowa i miłości” (117).

80. W celu zagwarantowania właściwej tożsamości diakonów, mając na względzie promocję ich posługi, papież Franciszek przestrzega najpierw przed niektórymi zagrożeniami związanymi ze zrozumieniem natury diakonatu: „musimy uważać, aby nie widzieć w diakonach pół-kapłanów, ani pół-świeckich. […] Nie jest też właściwym obraz diakona, gdy widzi się w nim pewnego rodzaju pośrednika między wiernymi a duszpasterzami. Ani w połowie drogi między księżmi a świeckimi, ani w połowie drogi między duszpasterzami a wiernymi. I są tu dwie pokusy. Istnieje niebezpieczeństwo klerykalizmu: diakona, który jest zbyt sklerykalizowany. […] Oraz druga pokusa, funkcjonalizmu: diakona jako pomocy, którą kapłan ma do tego lub tamtego” (118).

W dalszym ciągu tego samego przemówienia Ojciec Święty wprowadził kilka uściśleń dotyczących szczególnej roli diakonów we wspólnocie kościelnej: „Diakonat jest powołaniem szczególnym, powołaniem rodzinnym, które wymaga służby. […] To słowo jest kluczem do zrozumienia waszego charyzmatu. Służba jako jeden z charakterystycznych darów Ludu Bożego. Diakon jest – można powiedzieć – strażnikiem służby w Kościele. Każde słowo musi być dobrze wyważone. Jesteście gwarantami służby w Kościele: służby Słowu, służby ołtarzowi, służby ubogim” (119).

81. Na przestrzeni wieków doktryna o diakonacie przeszła poważną ewolucję. Jej ponowne odkrycie zbiega się również z doktrynalnym doprecyzowaniem i z poszerzeniem posług diakona, co nie ogranicza się do zamknięcia diakonatu jedynie w granicach posługi charytatywnej ani nie rezerwuje jego rozumienia – zgodnie z ustaleniami Soboru Trydenckiego – do diakonów przejściowych, redukując niemal wyłącznie do służby w liturgii. Sobór Watykański II określa, że chodzi tu o stopień sakramentu święceń, i dlatego diakoni „umocnieni […] łaską sakramentalną, w «diakonii» liturgii, słowa i miłości służą Ludowi Bożemu w łączności z biskupem i jego kapłanami” (120).

Recepcja posoborowa podejmuje myśl Lumen gentium, definiując coraz lepiej urząd diakonów jako uczestnictwo, choć w różnym stopniu, w sakramencie święceń. Podczas audiencji udzielonej uczestnikom Międzynarodowego Kongresu na temat Diakonatu, Paweł VI jeszcze raz potwierdził, że diakon służy wspólnotom chrześcijańskim „zarówno w głoszeniu Słowa Bożego jak i w sprawowaniu sakramentów oraz w uczynkach miłosierdzia” (121). Z drugiej strony, choć z Dziejów Apostolskich (Dz 6,1-6) wydawałoby się, że siedmiu wybranych mężczyzn zostało przeznaczonych wyłącznie do służby stołu, w rzeczywistości ta sama księga biblijna opowiada o Szczepanie i Filipie w pełni realizujących „diakonię Słowa”. Zatem, jako współpracownicy Dwunastu i Pawła spełniają swoją posługę w dwóch obszarach: ewangelizacji i miłosierdzia.

Dlatego istnieje wiele zadań kościelnych, które można powierzyć diakonowi, czyli wszystkie te, które nie realizują pełnego duszpasterstwa (122). Kodeks Prawa Kanonicznego określa jednak, które urzędy są zastrzeżone dla prezbitera, a które mogą być powierzone wiernym świeckim, podczas gdy nie pojawia się wzmianka na temat jakiegoś szczególnego urzędu, w którym mogłoby się wyrazić specyfika posługi diakonatu.

82. W każdym razie historia diakonatu przypomina, że został on ustanowiony w kontekście służebnej wizji Kościoła, a zatem jako posługa święceń w służbie Słowa e miłości; ten drugi obszar obejmuje również zarządzanie dobrami. Ta podwójna misja diakona wyraża się potem w przestrzeni liturgicznej, w której jest on powołany do głoszenia Ewangelii i do posługi przy stole eucharystycznym. To właśnie te obszary mogłyby pomóc w określeniu specyficznych zadań diakona, dowartościowując własne aspekty takiego powołania w celu jego promocji.

VIII.f. Osoby konsekrowane

83. Wewnątrz wspólnot parafialnych często spotyka się osoby, które prowadzą życie konsekrowane, „które nie jest przecież formą zewnętrzną lub niezależną od życia Kościoła lokalnego, ale stanowi jedyny w swoim rodzaju, naznaczony ewangelicznym radykalizmem, sposób bogatej w szczególne dary obecności wewnątrz Kościoła” (123). Ponadto, życie konsekrowane, zintegrowane we wspólnocie wraz z duchownymi i świeckimi „wpisuje się w charyzmatyczny wymiar Kościoła. […] Duchowość instytutów życia konsekrowanego może stać się tak dla wiernych świeckich, jak też dla prezbiterów, ważnym źródłem treści służących realizacji swojego własnego powołania” (124).

84. Wkład osób konsekrowanych, który mogą wnieść w misję ewangelizacyjną wspólnoty parafialnej, bierze się przede wszystkim z ich „bycia”, to znaczy ze świadectwa radykalnego naśladowania Chrystusa poprzez profesję rad ewangelicznych (125), a jedynie wtórnie z ich „działania”, to znaczy z czynów pełnionych zgodnie z charyzmatem każdego instytutu (na przykład, katecheza, posługa miłości, formacja, duszpasterstwo młodzieży, opieka nad chorymi) (126).

VIII.g. Osoby świeckie

85. Wspólnota parafialna składa się zwłaszcza z wiernych świeckich (127), którzy na mocy chrztu i pozostałych sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, a także wielu spośród nich poprzez małżeństwo (128), uczestniczy w ewangelizacyjnym działaniu Kościoła, ponieważ „powołaniem oraz misją wiernych świeckich jest przemienianie różnych rzeczywistości ziemskich, aby wszelka działalność ludzka była przemieniona przez Ewangelię” (129).

W sposób szczególny wierni świeccy, posiadając swój własny i specyficzny charakter świecki, którym „jest szukać Królestwa Bożego zajmując się sprawami świeckimi i kierując nimi po myśli Bożej” (130), „mogą czuć się powołani do współdziałania ze swymi Pasterzami w służbie dla wspólnoty kościelnej, dla jej wzrostu i żywotności, wybierając rozmaite posługi, według łaski i charyzmatów, jakich im Pan raczy użyczyć” (131).

86. Od wszystkich wiernych świeckich wymagane jest dziś wielkoduszne zaangażowanie w służbie misji ewangelizacyjnej, przede wszystkim poprzez ich świadectwo codziennego życia zgodnego z Ewangelią w swoich naturalnych środowiskach i na każdym poziomie odpowiedzialności, a zwłaszcza przy podejmowaniu odpowiadających im zobowiązań w służbie wspólnoty parafialnej (132).

VIII.h. Inne formy powierzenia pieczy duszpasterskiej

87. Istnieje również kolejne rozwiązanie, którym może posłużyć się biskup – jak ukazuje kan. 517 § 2 – aby zapewnić opiekę duszpasterską wspólnocie, nawet jeśli z powodu braku kapłanów byłoby niemożliwe nominowanie proboszcza lub administratora parafialnego do zaangażowania w pełnym wymiarze. W takich problematycznych okolicznościach duszpasterskich, aby wesprzeć życie chrześcijańskie i kontynuować misję ewangelizacyjną wspólnoty, biskup diecezjalny może powierzyć opiekę duszpasterską parafii diakonowi, osobie konsekrowanej lub świeckiej, a nawet jakiemuś zespołowi osób (na przykład instytutowi zakonnemu, stowarzyszeniu) (133).

88. Nad tymi, którym zostanie powierzone uczestnictwo w sprawowaniu opieki duszpasterskiej nad wspólnotą, zostanie ustanowiony prezbiter posiadający uprawnienia jako „moderator duszpasterski”, który koordynuje i prowadzi zespół osób powołanych do tego zadania. Jemu należy się wyłączna władza i funkcje proboszczowskie, mimo że nie sprawuje tego urzędu, wraz z wynikającymi z tego obowiązkami i prawami.

Należy pamiętać, że jest to nadzwyczajna forma powierzenia opieki duszpasterskiej, która wynika z niemożliwości powołania proboszcza lub administratora parafialnego; nie należy mylić jej ze zwyczajną, aktywną współpracą i przyjęciem odpowiedzialności przez wszystkich wiernych.

89. Mając na względzie zastosowanie tego nadzwyczajnego środka, należy zadbać o to, by przyjąć go tylko na niezbędny czas, nie w sposób nieokreślony, a Lud Boży powinien być odpowiednio przygotowany do takiego zadania (134). Prawidłowe zrozumienie i stosowanie tego rozwiązania wymaga, aby zgodnie z przepisami prawa „odbywało się z należytym poszanowaniem zawartych w nim klauzul, to znaczy: a) «z powodu braku kapłanów», a nie ze względu na wygodę lub niejednoznaczną «promocję świeckich»[…]; b) z zastrzeżeniem, że chodzi o «współudział w sprawowaniu opieki duszpasterskiej», a nie o kierowanie, koordynowanie, moderowanie, czy zarządzanie parafią, co zgodnie z treścią kanonu, należy tylko do kapłana” (135).

90. W celu pomyślnego powierzenia opieki duszpasterskiej zgodnie z kan. 517 § 2 (136), należy przestrzegać pewnych kryteriów. Przede wszystkim, z racji że jest to nadzwyczajne i tymczasowe rozwiązanie duszpasterskie (137), jedyną kanoniczną przyczyną, która uzasadnia posłużenie się nim, jest brak kapłanów, tak że nie można zapewnić opieki duszpasterskiej wspólnocie parafialnej poprzez mianowanie proboszcza lub administratora parafialnego. Ponadto, w tej formie zarządzania duszpasterstwem korzystniejsze będzie danie pierwszeństwa diakonowi lub kilku diakonom niż osobom konsekrowanym (138).

91. W każdym wypadku, za koordynację tak zorganizowanej działalności duszpasterskiej odpowiada prezbiter wyznaczony przez biskupa diecezjalnego na moderatora; wyłącznie taki kapłan posiada władzę i uprawnienia właściwe proboszczowi; inni wierni mogą natomiast być dopuszczeni do „współudziału w trosce o pasterzowanie parafii” (139).

92. Zarówno diakon jak i inne osoby, którym nie udzielono sakramentu święceń prezbiteratu, a mające współudział w sprawowaniu opieki duszpasterskiej, mogą pełnić jedynie funkcje odpowiadające ich stanom diakonatu bądź wiernego świeckiego, respektując „właściwości związane z rozróżnieniem i komplementarnością darów i funkcji tak wyświęconych szafarzy jak i wiernych świeckich. Właściwości te przysługują bowiem Kościołowi, który z Bożego ustanowienia ma strukturę organiczną” (140).

93. Wreszcie, w dekrecie nominacji prezbitera na moderatora, zdecydowanie zaleca się, aby biskup przedstawił, przynajmniej krótko, powody, dla których stało się konieczne zastosowanie nadzwyczajnej formy powierzenia duszpasterstwa o jedną lub kilka wspólnot parafialnych, i w związku z tym przedstawił formy sprawowania tej posługi przez kapłana wyznaczonego do tego zadania.

IX. Funkcje i posługi parafialne

94. Oprócz okazjonalnej współpracy, którą każda osoba dobrej woli – nawet nieochrzczona – może zaofiarować w codziennej działalności parafialnej, istnieją pewne stałe zadania, w ramach których wierni na pewien czas przyjmują odpowiedzialność za posługi we wspólnocie parafialnej. Można pomyśleć, na przykład, o katechetach, ministrantach, wychowawcach pracujących w grupach i stowarzyszeniach, pracownikach charytatywnych oraz o tych, którzy poświęcają się w różnego rodzaju poradniach lub centrach wsparcia, bądź którzy odwiedzają chorych.

95. W każdym wypadku, przy wyznaczaniu zadań powierzonych diakonom, osobom konsekrowanym i wiernym świeckim, którzy współuczestniczą w sprawowaniu opieki duszpasterskiej, należy stosować właściwą terminologię odpowiadającą funkcjom, które mogą pełnić zgodnie ze swoim stanem. W ten sposób będzie możliwe zachowanie zasadniczej różnicy między powszechnym kapłaństwem a kapłaństwem służebnym, tak by jasno wynikała z niej tożsamość obowiązków, które każdy otrzymał.

96. W tym sensie, to najpierw na biskupie diecezjalnym spoczywa odpowiedzialność i, w zakresie swoich kompetencji, na proboszczu, aby obowiązki diakonów, osób konsekrowanych i świeckich, którzy pełnią funkcje w parafii, nie były określane za pomocą wyrażeń: „proboszcz”, „współ-proboscz”, „pasterz”, „kapelan”, „moderator”, „koordynator”, „odpowiedzialny za parafię”, albo poprzez inne podobne terminy (141), zastrzeżone w prawie kapłanom (142), jako że mają bezpośredni związek z profilem posługi prezbiterów.

W nawiązaniu do wyżej wymienionych diakonów i wiernych wyrażenia jak „powierzenie duszpasterstwa parafii”, „przewodniczenie wspólnocie parafialnej” i tym podobne, które odnoszą się do specyfiki posługi kapłańskiej należnej proboszczowi, również są nieuzasadnione i niezgodne z ich tożsamością powołaniową.

Bardziej odpowiednim wydaje się być, na przykład, określenie „współpracujący diakon”, a dla osób konsekrowanych i świeckich „koordynator… (jakiegoś sektora duszpasterskiego)”, „współpracownik duszpasterski”, „asystent duszpasterski” oraz „odpowiedzialny za… (jakiś sektor duszpasterski)”.

97. Zgodnie z prawem wierni świeccy mogą być ustanowieni na stałe lektorami i akolitami, poprzez specjalny obrzęd, w myśl kan. 230, § 1. Wierny, który nie został wyświęcony, może przyjąć tytuł „szafarza nadzwyczajnego” tylko wtedy, gdy w rzeczywistości został powołany przez właściwy organ (143) do pełnienia funkcji zastępczych, o których mowa w kann. 230, § 3 i 943. Tymczasowe delegowanie do czynności liturgicznych, o których mowa w kan. 230 § 2, nawet jeśli przedłuża się w czasie, nie nadaje żadnej szczególnej nazwy wiernemu, który nie jest wyświęcony (144).

Świeccy, o których mowa, powinni pozostawać w pełnej komunii z Kościołem katolickim (145), otrzymać odpowiednią formację do wypełnienia funkcji, do której zostali powołani, a także zachowywać się wzorowo w życiu osobistym i duszpasterskim, co czyni ich wiarygodnymi w sprawowaniu posługi.

98. Oprócz funkcji lektorów i akolitów ustanowionych na stałe (146), biskup, w swoim roztropnym osądzie, może oficjalnie powierzyć niektóre zadania (147) diakonom, osobom konsekrowanym oraz wiernym świeckim, pod przewodnictwem i odpowiedzialnością proboszcza, jak na przykład:

1°. Celebracje Liturgii Słowa w niedziele i dni świąteczne nakazane, kiedy „z braku świętego szafarza albo z innej poważnej przyczyny nie można uczestniczyć w Eucharystii” (148). Chodzi o wyjątkową ewentualność, do której można się uciec jedynie w okolicznościach rzeczywistej niemożliwości i zawsze dbając o powierzenie tych liturgii diakonom, gdyby byli obecni;

2°. Sprawowanie chrztu, uwzględniając, że „zwyczajnym szafarzem chrztu jest biskup, prezbiter i diakon” (149), oraz że przepis kan. 861 § 2 stanowi wyjątek, do oceny według uznania miejscowego ordynariusza;

3°. Celebracje obrzędu pogrzebowego, zgodnie z postanowieniami nr. 19 Praenotanda dell’Ordo exsequiarum.

99. Wierni świeccy mogą przepowiadać w kościele lub kaplicy, jeżeli wymagają tego okoliczności, konieczność lub szczególny przypadek, „zgodnie z przepisami wydanymi przez Konferencję Episkopatu” (150) i „w sposób zgodny z prawem lub z przepisami liturgicznymi oraz przy zachowaniu klauzul w nich zawartych” (151). Jednak w żadnym wypadku nie będą mogli wygłaszać homilii podczas celebracji Eucharystii (152).

100. Ponadto, tam „gdzie nie ma kapłanów i diakonów, biskup diecezjalny, uzyskawszy – po wcześniejszej pozytywnej opinii Konferencji Episkopatu – zezwolenie Stolicy Apostolskiej, może delegować świeckich do asystowania przy zawieraniu małżeństw” (153).

X. Instytucje o współodpowiedzialności kościelnej

X.a. Parafialna rada do spraw ekonomicznych

101. Zarządzanie dobrami, którymi każda parafia rozporządza w różnym stopniu, jest ważnym obszarem ewangelizacji i ewangelicznego świadectwa wobec Kościoła i społeczeństwa, ponieważ – jak przypomniał papież Franciszek – „wszystkie dobra, które mamy, Pan daje nam, aby świat mógł postępować naprzód, aby rozwijała się ludzkość, aby pomagać innym” (154). Dlatego proboszcz nie może i nie powinien sam spełniać tego zadania (155), ale konieczne jest, aby współpracownicy pomagali mu zarządzać dobrami Kościoła przede wszystkim z ewangelizacyjnym zapałem i w duchu misyjnym (156).

102. Z tego powodu, w każdej parafii należy koniecznie utworzyć Radę do spraw ekonomicznych, organ doradczy, któremu przewodniczy proboszcz, składający się z co najmniej trzech innych wiernych (157); minimalna liczba trzech osób jest niezbędna, aby tę Radę można było uznać za „kolegialną”; należy pamiętać, że proboszcz nie jest zaliczany do członków Rady do spraw ekonomicznych, ale jej przewodniczy.

103. W przypadku braku szczegółowych przepisów podanych przez biskupa diecezjalnego, proboszcz określi liczbę członków Rady, w zależności od wielkości parafii, oraz zadecyduje czy powinni oni być mianowani przez niego, czy raczej wybierani przez wspólnotę parafialną.

Członkowie tej Rady, niekoniecznie należący do samej parafii, muszą cieszyć się wypróbowaną, dobrą opinią, a także być ekspertami w kwestiach ekonomicznych i prawnych (158), tak że mogliby spełniać skuteczną i kompetentną posługę, aby Rada nie była ustanowiona jedynie formalnie.

104. W końcu, o ile biskup diecezjalny nie postanowi inaczej, z należytą roztropnością, a także przestrzegając wszelkich norm prawa cywilnego, nic nie stoi na przeszkodzie, aby ta sama osoba była członkiem Rady do spraw ekonomicznych kilku parafii, jeżeli wymagałyby tego okoliczności.

105. Przepisy, które biskup diecezjalny może wydać w tej kwestii, muszą uwzględniać specyficzne sytuacje parafii, jak na przykład tych o strukturach szczególnie niewielkich lub stanowiących część jednostki duszpasterskiej (159).

106. Rada do spraw ekonomicznych może odegrać szczególną rolę w podnoszeniu kultury współodpowiedzialności, w przejrzystości w zarządzaniu i w zaspokajaniu potrzeb Kościoła we wspólnotach parafialnych. W sposób szczególny, transparentność należy rozumieć nie tylko jako formalne przedstawianie danych ekonomicznych, ale raczej jako należną wspólnocie informację oraz cenną okazję dla jej formacyjnego zaangażowania. Jest to niezbędny modus agendi dla wiarygodności Kościoła, szczególnie tam, gdzie jest on w posiadaniu znaczących dóbr, którymi trzeba zarządzać.

107. Zwykle, zapewnienie przejrzystości ekonomicznej można osiągnąć poprzez opublikowanie rocznego sprawozdania, które najpierw należy przedłożyć ordynariuszowi miejsca (160), ze szczegółowym wskazaniem dochodów i wydatków. W ten sposób, dobra należą do parafii a nie do proboszcza. Choć jest on ich zarządcą, cała wspólnota będzie miała świadomość tego jak zarządzano majątkiem, jaka jest sytuacja ekonomiczna parafii i jakimi zasobami mogłaby ona realnie rozporządzać.

X.b. Parafialna rada duszpasterska

108. Obowiązujące ustawodawstwo kanoniczne (161) pozostawia biskupowi diecezjalnemu ocenę dotyczącą erygowania w parafiach Parafialnej rady duszpasterskiej, co jednak można zwykle uznać za szczególnie zalecane, jak przypomniał nam papież Franciszek: „Jakże konieczne są rady duszpasterskie! Biskup nie może prowadzić diecezji bez rad duszpasterskich. Proboszcz nie może prowadzić parafii bez rady duszpasterskiej” (162).

Elastyczność tego przepisu pozwala jednak na adaptacje uznane za właściwe w konkretnych okolicznościach, jak na przykład, gdy kilka parafii jest powierzonych jednemu proboszczowi, lub w sytuacji jednostek duszpasterskich: w takich przypadkach można ustanowić jedną Radę duszpasterską dla kilku parafii.

109. Teologiczny sens Rady duszpasterskiej wpisany jest w konstytutywną rzeczywistość Kościoła, co znaczy, że jest on „Ciałem Chrystusa”, które rodzi „duchowość komunii”. We wspólnocie chrześcijańskiej, bowiem, różnorodność charyzmatów i posług, które wynikają z włączenia w Chrystusa i z daru Ducha Świętego, nigdy nie może zostać poddana uniformizacji, by stać się „jednolitością, obowiązkiem czynienia wszystkiego razem i wszystkiego w ten sam sposób, myśląc wszyscy zawsze tak samo” (163). Przeciwnie, na mocy kapłaństwa chrzcielnego (164) każdy wierny zostaje ustanowiony dla budowania całego Ciała, a jednocześnie cały Lud Boży, we wzajemnej współodpowiedzialności swoich członków, uczestniczy w misji Kościoła, to znaczy, rozeznaje w historii znaki obecności Boga i staje się świadkiem Jego Królestwa (165).

110. Rada duszpasterska, daleka od bycia zwykłym organizmem biurokratycznym, uwydatnia zatem i urzeczywistnia sobą fundamentalne znaczenie Ludu Bożego jako podmiotu oraz aktywnego i ważnego uczestnika misji ewangelizacyjnej, ponieważ każdy wierny otrzymał dary Ducha Świętego poprzez chrzest i bierzmowanie: „Odrodzenie się do życia Bożego w chrzcie jest pierwszym krokiem; należy następnie postępować jak dzieci Boże, a więc upodabniać się do Chrystusa, który działa w Kościele świętym, włączając się w Jego misję w świecie. To zapewnia namaszczenie Duchem Świętym: «bez Twojego tchnienia nie ma nic w człowieku» (por. Sekwencja uroczystości Zesłania Ducha Świętego). […] Tak jak całe życie Jezusa było ożywiane przez Ducha, podobnie życiem Kościoła i każdego jego członka kieruje Duch” (166).

W świetle tej podstawowej wizji możemy przypomnieć słowa Pawła VI, zgodnie z którymi „zadaniem Rady duszpasterskiej jest studiowanie, badanie wszystkiego co dotyczy działalności duszpasterskiej, a zatem proponowanie praktycznych wniosków w celu promowania zgodności życia i działania Ludu Bożego z Ewangelią” (167), mając świadomość, jak przypomniał papież Franciszek, że celem tej Rady „nie będzie w pierwszym rzędzie organizacja kościelna, lecz realizacja misyjnego marzenia o dotarciu do wszystkich” (168).

111. Rada duszpasterska jest organem doradczym, który kieruje się normami ustanowionymi przez biskupa diecezjalnego, w celu określenia kryteriów jego składu, metod wyboru członków, celów i sposobu działania (169). W każdym razie, aby nie wypaczyć natury tej Rady, dobrze jest unikać definiowania jej jako „zespołu” lub „ekipy”, to znaczy w kategoriach, które nie nadają się do prawidłowego określenia eklezjalnej i kanonicznej relacji między proboszczem a innymi wiernymi.

112. Zgodnie z odpowiednimi normami diecezjalnymi jest konieczne, aby Rada duszpasterska faktycznie reprezentowała wspólnotę, której wyrazem są wszyscy jej członkowie (kapłani, diakoni, osoby konsekrowane i świeccy). Stanowi ona szczególną przestrzeń, w której wierni mogą korzystać z przysługującego im prawa-obowiązku do wyrażania swojego zdania duszpasterzom, a także do podawania go do wiadomości innym wiernym w sprawach dotyczących dobra wspólnoty parafialnej (170).

Główną funkcją Parafialnej rady duszpasterskiej jest zatem poszukiwanie i analizowanie praktycznych propozycji w odniesieniu do inicjatyw duszpasterskich i charytatywnych dotyczących parafii, zgodnie z programem diecezji.

113. Parafialna rada duszpasterska „posiada jedynie głos doradczy” (171), w tym sensie, że jej propozycje muszą zostać zaaprobowane przez proboszcza, by mogły wejść w życie. Proboszcz powinien następnie poważnie rozważyć wskazania Rady duszpasterskiej, zwłaszcza jeśli zostaną one wyrażone jednomyślnie, na drodze wspólnego rozeznania.

Aby posługa Rady duszpasterskiej była skuteczna i owocna, należy unikać dwóch skrajności: z jednej strony, proboszcza, który ogranicza się jedynie do przedkładania Radzie duszpasterskiej decyzji już podjętych lub bez należytego przekazania uprzedniej informacji, albo gdy zwołuje ją rzadko i jedynie pro forma; z drugiej strony, Rady, w której proboszcz jest tylko jednym z jej członków, de facto pozbawionym roli pasterza i przewodnika wspólnoty (172).

114. W końcu uważa się za właściwe, aby w miarę możliwości Rada duszpasterska składała się głównie z tych, którzy ponoszą rzeczywistą odpowiedzialność za życie duszpasterskie parafii, lub którzy są w niej konkretnie zaangażowani, aby zapobiec by spotkania przekształciły się w wymianę abstrakcyjnych idei, które nie uwzględniają prawdziwego życia wspólnoty, z jej bogactwem i problemami.

X.c. Inne formy współodpowiedzialności duszpasterskiej

115. Jeśli wspólnota wiernych nie może być erygowana jako zwyczajna parafia lub parafia tymczasowa (173), biskup diecezjalny, po wysłuchaniu Rady kapłańskiej (174), powinien zapewnić jej w inny sposób opiekę duszpasterską (175), biorąc pod uwagę na przykład możliwość ustanowienia ośrodków duszpasterskich, zależnych od miejscowego proboszcza, jako „stacji misyjnych” w celu promowania ewangelizacji i dzieł miłosierdzia. W tych przypadkach konieczne jest wyposażenie takiego ośrodka duszpasterskiego w odpowiedni kościół lub kaplicę (176) i stworzenie prawodawstwa diecezjalnego regulującego jego działania tak, aby były one skoordynowane i komplementarne do działań parafii.

116. Tak zdefiniowane ośrodki, nazywane w niektórych diecezjach „diakoniami”, będą mogły być powierzone – tam gdzie to możliwe – wikariuszowi parafialnemu, a nawet, w sposób szczególny, jednemu lub większej liczbie diakonów stałych, którzy byliby za nie odpowiedzialni i nimi zarządzali, ewentualnie wraz z ich rodzinami, pod nadzorem proboszcza.

117. Ośrodki te mogłyby stać się placówkami misyjnymi i narzędziami bliskości, szczególnie w parafiach o bardzo dużym terytorium, aby zapewnić chwile modlitwy i adoracji eucharystycznej, katechezy i inne działania na rzecz wiernych, zwłaszcza te mające na celu świadczenie miłosierdzia wobec ubogich i potrzebujących oraz opiekę nad chorymi, zachęcając do współpracy osoby konsekrowane i świeckie, a także wszystkich ludzi dobrej woli.

Odpowiedzialni za ośrodek duszpasterski powinni troszczyć się o zapewnienie poprzez posługę proboszcza i innych prezbiterów wspólnoty sprawowanie sakramentów, szczególnie Eucharystii i Sakramentu pojednania, tak często, jak to możliwe.

XI. ofiary składane za udzielanie sakramentów

118. Tematem związanym z życiem parafii i ich misją ewangelizacyjną jest ofiara złożona za celebrację Mszy Świętej przeznaczonej dla celebrującego kapłana, i przy okazji innych sakramentów, która należy natomiast do parafii (177). Chodzi o ofiarę, która ze swej natury musi być działaniem dobrowolnym ze strony ofiarodawcy i której wysokość pozostawiona jest jego sumieniu i poczuciu odpowiedzialności kościelnej, a nie „ceną do zapłaty” lub „wymaganą taryfą”, jakby to był rodzaj „podatku sakramentalnego”. Istotnie poprzez składaną ofiarę za sprawowaną Mszę świętą „wierni […] przyczyniają się do dobra Kościoła oraz uczestniczą […] w jego trosce o utrzymanie szafarzy i dzieł” (178).

119. W tym sensie ważne jest działanie uświadamiające wiernych, aby chętnie przyczyniali się do zaradzania potrzebom parafii, które są „ich sprawą” i by nauczyli się o nie spontanicznie troszczyć, szczególnie w krajach, w których ofiara za celebrowaną Mszę Świętą jest nadal jedynym źródłem utrzymania dla kapłanów, a także jednym ze środków materialnych niezbędnych do ewangelizacji.

120. Wspomniane uświadamianie wiernych może przebiegać tym skuteczniej, im bardziej prezbiterzy ze swojej strony zaoferują „wzorcowe” przykłady wykorzystania pieniędzy, zarówno poprzez oszczędny styl życia, bez osobistych nadużyć, jak również poprzez przejrzyste i odpowiednie zarządzanie majątkiem parafialnym, opierające się nie na „planach” proboszcza lub małej grupy ludzi, być może dobrych, choć abstrakcyjnych, lecz mające na uwadze rzeczywiste potrzeby wiernych, zwłaszcza najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących.

121. W każdym razie, „od ofiar mszalnych należy bezwzględnie usuwać wszelkie pozory transakcji lub handlu” (179), biorąc to pod uwagę, że „usilnie zaleca się kapłanom, ażeby także nie otrzymawszy ofiary odprawiali Mszę świętą w intencji wiernych, zwłaszcza ubogich” (180).

Wśród środków, które mogą pozwolić na osiągnięcie tego celu, może być anonimowa zbiórka ofiar, tak, aby każdy poczuł się wolny w ofiarowaniu tego, co może lub co uważa za słuszne, bez obowiązku poczuwania się, by odpowiedzieć na jakieś oczekiwanie lub określoną opłatę.

Zakończenie

122. Odwołując się do eklezjologii Soboru Watykańskiego II, do najnowszego Magisterium Kościoła i biorąc pod uwagę głębokie zmiany społeczne i kulturowe, niniejsza Instrukcja pragnie skupić się na temacie odnowy parafii w sensie misyjnym.

Mając na uwadze, że parafia pozostaje zasadniczą instytucją do spotkania i żywej relacji z Chrystusem oraz z braćmi i siostrami w wierze, należy zauważyć, że musi ona nieustannie mierzyć się ze zmianami dokonującymi się w dzisiejszej kulturze i życiu ludzi, tak, aby móc odkrywać z kreatywnością nowe drogi i narzędzia, które pozwalają jej sprostać najważniejszemu zadaniu, jakim jest bycie centrum promowania ewangelizacji.

123. W związku z tym duszpasterstwo musi wykraczać poza granice terytorialne parafii, aby wspólnota kościelna była bardziej widoczna poprzez synergię między różnymi posługami i charyzmatami, i niemniej, ukształtowała się jako „duszpasterstwo całościowe” w służbie diecezji i jej misji.

Chodzi o działanie duszpasterskie, które poprzez skuteczną i żywotną współpracę między prezbiterami, diakonami, osobami konsekrowanymi i świeckimi, a także między różnymi wspólnotami parafialnymi z tego samego obszaru lub regionu, miałoby na celu wspólne zidentyfikowanie pytań, trudności i wyzwań dotyczących ewangelizacji, starając się zintegrować sposoby, narzędzia, propozycje i odpowiednie środki, aby się z nimi zmierzyć. Taki wspólny projekt misyjny mógłby zostać opracowany i wdrożony w odniesieniu do bliskich sobie środowisk terytorialnych i społecznych, to znaczy w sąsiadujących z sobą wspólnotach lub prezentujących te same warunki społeczno-kulturowe lub na obszarach duszpasterskich w których, na przykład jest konieczna koordynacja między duszpasterstwem młodzieżowym, akademickim i powołaniowym, jak to już dzieje się w niektórych diecezjach.

Dlatego duszpasterstwo całościowe, oprócz odpowiedzialnej koordynacji działań duszpasterskich i struktur zdolnych do wzajemnej współpracy między sobą, wymaga zaangażowania wszystkich ochrzczonych. Papież Franciszek zauważa, że „kiedy mówimy o „ludzie”, nie należy przez to rozumieć struktur społeczeństwa i Kościoła, ale raczej ogół osób, które nie podążają jako jednostki, lecz jako tkanka wspólnoty wszystkich i dla wszystkich” (181).

Wymaga to, aby parafia jako historyczna instytucja nie pozostała więźniem bezruchu lub niepokojącej powtarzalności duszpasterskiej, lecz by realizowała ten „dynamizm wychodzenia”, który poprzez współpracę różnych wspólnot parafialnych i wzmocnioną komunię duchowieństwa i świeckich, uczyniłby ją skutecznie ukierunkowaną na misję ewangelizacyjną. Stanowi to zadanie całego Ludu Bożego, pielgrzymującego przez historię jako „rodzina Boża”, która w synergii różnych członków, działałaby na rzecz wzrostu całego Ciała eklezjalnego.

Dlatego dokument ten, oprócz podkreślenia pilnej potrzeby takiej odnowy, przedstawia przepisy kanoniczne, które określają możliwości, ograniczenia, prawa i obowiązki duszpasterzy i świeckich, tak aby sama parafia prezentowała się jako podstawowe miejsce ewangelicznego przepowiadania, celebracji Eucharystii, przestrzeń braterstwa i miłości, z której promieniuje chrześcijańskie świadectwo dla świata. Ona „musi pozostać jako miejsce kreatywności, odniesienia, macierzyństwa. Tam należy realizować wszelką zdolność kreatywności; a kiedy parafia rozwija się w ten sposób, to dokonuje się to, co nazywam „parafia wychodząca” (182).

124. Papież Franciszek zaprasza do modlitwy do „Maryi, Matki ewangelizacji”, aby „pomogła nam w wypowiedzeniu naszego „tak” wobec pilnej potrzeby, by Dobra Nowina Jezusa rozbrzmiewała w naszych czasach. Aby wyjednała nam nowy zapał, aby wszystkim zanieść Ewangelię życia, która zwycięża śmierć. Aby wstawiała się za nami, byśmy mogli zyskać świętą śmiałość poszukiwania nowych dróg, aby do wszystkich dotarł dar zbawienia (183).

27 czerwca 2020, Ojciec Święty zatwierdził Dokument Kongregacji ds. Duchowieństwa

Rzym, 29 czerwca 2020, Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła.

✠ Beniamino Kard. Stella

Prefekt

✠ Joël Mercier

Sekretarz

✠ Jorge Carlos Patrón Wong

Sekretarz ds. Seminariów

Ks. Prał. Andrea Ripa

Podsekretarz

Przypisy.

[1] Franciszek, Przemówienie do proboszczów Rzymu (16 września 2013).
[2] Por. tenże, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 listopada 2013), 287: AAS 105 (2013), 1136.
[3] Tamże, 49: AAS 105 (2013), 1040.
[4] Sobór watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes (7 grudnia 1965), 58: AAS 58 (1966), 1079.
[5] Tamże, 44: AAS 58 (1966), 1065.
[6] Por. Efrem Syryjczyk, Komentarze do Diatessaronu 1, 18-19: SC 121, 52-53.
[7] Por. Franciszek, Encyklika Laudato sì (24 maja 2015), 68: AAS 107 (2015), 847.
[8] Por. Paweł VI, List apostolski Ecclesiam Suam (6 sierpnia 1964): AAS 56 (1964), 639.
[9] Evangelii gaudium, 27: AAS 105 (2013), 1031.
[10] Por. Jan Paweł II, Adhortacja apostolska posynodalna Christifideles laici (30 grudnia1988), 26: AAS 81 (1989), 438.
[11] Franciszek, Audiencja generalna (12 czerwca 2019): L’Osservatore Romano 134 (13 czerwca 2019), 1.
[12] Sobór Watykański II, Dekret o pasterskich zadaniach biskupów w Kościele Christus Dominus (28 października 1965), 30: AAS 58 (1966), 688.
[13] Jan Paweł II, Przemówienie do uczestników posiedzenia plenarnego Kongregacji ds. Duchowieństwa (20 października 1984), 3 i 4: Insegnamenti VII/2 (1984), 984 i 985; por. także tenże, Adhortacja apostolska Catechesi tradendae (16 pażdziernika 1979), 67: AAS 71 (1979), 1332.
[14] Benedykt XVI, Homilia podczas wizyty pasterskiej w rzymskiej parafii Świętej Maryi Patronki Ewangelizacji (10 grudnia 2006): Insegnamenti II/2 (2006), 795.
[15] Evangelii gaudium, 28: AAS 105 (2013), 1032.
[16] Por. Gaudium et spes, 4: AAS 58 (1966), 1027.
[17] Tamże, 1: AAS 58 (1966), 1025-1026.
[18] Por. Evangelii gaudium, 72-73: AAS 105 (2013), 1050-1051.
[19] Por. Synod biskupów, XV Zgromadzenie ogólne zwyczajne (3-28 października 2018): „Młodzi, wiara i rozeznanie powołaniowe”. Dokument końcowy, 129: „W tym kontekście wizja działań parafialnych zamknięta w samych tylko granicach terytorialnych, niezdolna do przyciągnięcia różnorodnymi propozycjami wiernych, a zwłaszcza młodych, doprowadziłaby parafię do niedopuszczalnej stagnacji i niepokojącego braku innowacyjności duszpasterskiej”: L’Osservatore Romano 247 (29-30 października 2018), 10.
[20] Por., na przykład, KPK, kann. 102; 1015-1016; 1108, § 1.
[21] Por. Christifideles laici, 25: AAS 81 (1989), 436-437.
[22] Por. Evangelii gaudium, 174: AAS 105 (2013), 1093.
[23] Por. tamże, 164-165: AAS 105 (2013), 1088-1089.
[24] Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium (21 litopada 1964), 11: AAS 57 (1965), 15.
[25] Por. Evangelii gaudium, 166-167: AAS 105 (2013), 1089-1090.
[26] Franciszek, Adhortacja apostolska o powołaniu do świętości w świecie współczesnym Gaudete et exsultate (19 marca 2018), 35: AAS 110 (2018), 1120. Odnośnie gnostycyzmu i pelagianizmu, powinno się jeszcze mieć na uwadze słowa Papieża Franciszka: „Światowość ta może się umacniać na dwa powiązane ze sobą sposoby. Jednym z nich jest fascynacja gnostycyzmem, wiarą zamkniętą w subiektywizmie, gdzie interesuje jedynie określone doświadczenie albo seria rozumowań i wiedzy, uważanych za przynoszące otuchę i oświecenie, ale gdzie podmiot ostatecznie zostaje zamknięty w immanencji swojego własnego rozumu lub swoich uczuć. Drugim jest zwracający się ku sobie i prometejski neopelagianizm tych, którzy w ostateczności liczą tylko na własne siły i stawiają siebie wyżej od innych, ponieważ zachowują określone normy, albo ponieważ są niewzruszenie wierni wobec pewnego katolickiego stylu z przeszłości”: Evangelii gaudium, 94: AAS 105 (2013), 1059-1060; por. także Kongregacja doktryny wiary, List Placuit Deo (22 lutego 2018): AAS 110 (2018), 429.
[27] Por. List do Diogeneta V, 1-10: Patres Apostolici, wyd. F.X. Funk, t. 1, Tubingae 1901, 398.
[28] Por. Jan Paweł II, List apostolski Novo millennio ineunte (6 stycznia 2001), 1: AAS 93 (2001), 266.
[29] Evangelii gaudium, 28: AAS 105 (2013), 1032.
[30] Por. KPK, kann. 515; 518; 519.
[31] Evangelii gaudium, 28: AAS 105 (2013), 1031-1032.
[32] Tamże.
[33] Por. Franciszek, Adhortacja apostolska posynodalna Christus vivit (25 marzo 2019), 238, Watykan 2019.
[34] Por. tenże, Bulla Misericordiae vultus (11 kwietnia 2015), 3: AAS 107 (2015), 400-401.
[35] Benedykt XVI, Przemówienie do biskupów brazylijskich (11 maja 2007), 3: Insegnamenti III/1 (2007), 826.
[36] Evangelii gaudium, 198: AAS 105 (2013), 1103.
[37] Por. Franciszek, Rozważanie w czasie codziennej Mszy świętej w Domu świętej Marty (30 października 2017).
[38] Por. Evangelii gaudium, 186-216: AAS 105 (2013), 1098-1109.
[39] Por. Gaudete et exsultate, 95-99: AAS 110 (2018), 1137-1138.
[40] Por. Evangelii gaudium, 27: AAS 105 (2013), 1031; tamże, 189: AAS 105 (2013), 1099: „Zmiana w strukturach nieprowadząca do nowych przekonań i postaw sprawi, że te same struktury wcześniej czy później staną się skorumpowane, ociężałe i nieskuteczne”.
[41] Tamże, 26: AAS 105 (2013), 1030-1031.
[42] Christus Dominus, 30: AAS 58 (1966), 688.
[43] Franciszek, Prezentacja życzeń z racji świąt Bożego Narodzenia dla Kurii Rzymskiej (22 grudnia 2016): AAS 109 (2017), 44.
[44]Tenże, List do pielgrzymującego Ludu Bożego w Chile (31 maja 2018): www.vatican.va/content/francesco/es/letters/2018/documents/papa-francesco_20180531_lettera-popolodidio-cile.html
[45] Por. tamże.
[46] Tamże.
[47] Lumen gentium, 9: AAS 57 (1965), 13.
[48] Por. Kongregacja ds. duchowieństwa, Dar powołania do kapłaństwa. Ratio fundamentalis institutionis sacerdotalis (8 grudnia 2016), 80-88, Watykan 2016, ss. 37-42.
[49] Por. KPK, kan. 374, § 1.
[50] Por. tamże, kan. 374, § 2; por. Kongregacja ds. Biskupów, Dyrektorium o pasterskiej posłudze Biskupów Apostolorum successores (22 lutego 2004), 217: Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2110.
[51] Por. KPK, kan. 374, § 1.
[52] Por. tamże, kan. 374, § 2.
[53] Por. Apostolorum successores, 218: Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2114.
[54] Por. KPK, kan. 515, § 2.
[55] Por. tamże, kan. 86.
[56] Por. tamże, kan. 120, § 1.
[57] Por. tamże, kann. 121-122; Apostolorum successores, 214: Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2099.
[58] Por. KPK, kan. 51.
[59] Por. tamże, kann. 120-123.
[60] Por. tamże, kann. 500, § 2 i 1222, § 2.
[61] Por. Papieska Rada ds. Kultury, Wytyczne dotyczące ponownego wykorzystania kościołów po zakończeniu ich właściwego przeznaczenia. (17 grudnia 2018): http://www.cultura.va/content/cultura/it/pub/documenti/decommissioning.html
[62] Por. KPK, kan. 1222, § 2.
[63] Tamże, kan. 374, § 2.
[64] Por. Apostolorum succesores, 217: Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2110.
[65] Por. KPK, kan. 554, § 1.
[66] Tamże, kan. 555, § 1, 1°.
[67] Tamże, kan. 555, § 4.
[68] Por. tamże, kan. 500, § 2.
[69] Por. Papieska Rada ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących, Erga migrantes charitas Christi (3 maja 2004), 95: Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2548.
[70] Por. Apostolorum successores, 215, b): Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2104.
[71] Por. tamże.
[72] Por. KPK, kan. 517, § 1.
[73] Por. tamże, kan. 526, § 1.
[74] Por. tamże.
[75] Por. tamże, kan. 522.
[76] Por. tamże, kann. 553-555.
[77] Por. tamże, kan. 536.
[78] Por. tamże, kan. 537.
[79] Por. tamże, kan. 500, § 2.
[80] Por. Apostolorum successores, 219: Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2017; jest stosowne by zarezerwować nazwę „okręg duszpasterski” tylko do tego rodzaju łączenia parafii, w tym celu by nie powodować zamieszania.
[81] Por. KPK, kann. 134, § 1 i 476.
[82] Należy uwzględnić, że a) to co odnosi się do „biskupa diecezjalnego”, obowiązuje również innych zrównanych mu przez prawo; b) to co odnosi się do parafii i do proboszcza dotyczy również quasi-parafii i quasi-proboszcza; c) to co odnosi się do świeckich wiernych, dotyczy także członków instytutów życia konsekrowanego lub stowarzyszeń życia apostolskiego, którzy nie są duchownymi, chyba że istnieje wyraźne odniesienie do specyfiki świeckich; d) termin „moderator” przybiera różne znaczenia w zależności od kontekstu, w jakim jest używany w tej Instrukcji w odniesieniu do norm kodeksowych.
[83] Por. Lumen gentium, 26: ASS 57 (1965), 31-32.
[84] Por. Ratio fundamentalis institutionis sacerdotalis, 83; 88.e, ss. 37; 39.
[85] Por. KPK, kan. 275, § 1.
[86] Por. Sobór Watykański II, Dekret o posłudze i życiu kapłanów Presbyterorum ordinis (7 grudnia 1965), 8: AAS 58 (1966), 1003.
[87] Por. Ratio fundamentalis institutionis sacerdotalis, 88.e, ss. 39-40.
[88] Por. Franciszek, Przemówienie do uczestników Sympozjum zorganizowanego przez Kongregację ds. Duchowieństwa z okazji 50° rocznicy Dekretów soborowych „Optatam totius” i „Presbyterorum ordinis” (20 listopada 2015): AAS 107 (2015), 1295.
[89] Por. KPK, kan. 150.
[90] Por. tamże, kan. 521, § 1.
[91] Por. tamże, kan. 520, § 1.
[92] Tamże, kan. 519.
[93] Por. tamże, kan. 532.
[94] Por. tamże, kan. 1257, § 1.
[95] Christus Dominus, 31: AAS 58 (1965), 689.
[96] KPK, kan. 522.
[97] Tamże, kan. 1748.
[98] Tamże, kan. 526, § 1.
[99] Por. tamże, kan. 152.
[100] Por. tamże, kan. 538, §§ 1-2.
[101] Por. tamże, kann. 1740-1752, uwzględniając kann. 190-195.
[102] Por. tamże, kan. 538, § 3.
[103] Por. tamże.
[104] Por. tamże, kan. 189.
[105] Por. tamże, kan. 189, § 2 i Apostolorum successores, 212: Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2095.
[106] Apostolorum successores, 212: Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2095.
[107] Por. KPK, kann. 539-540.
[108] Por. w sczególności tamże, kann. 539, 549, 1747, § 3.
[109] Tamże, kan. 517, § 1; por. także kann. 542-544.
[110] Por. tamże, kann. 517, § 1 i 526, § 1.
[111] Por. tamże, kan. 543, § 1.
[112] Por. tamże, kan. 543, § 2, 3°; przyjmuje na siebie również reprezentowanie w prawie cywilnym, w krajach w których parafia jest uznana przez państwo jako osoba prawna.
[113] Por. tamże, kan. 543, § 1.
[114] Por. tamże, kan. 517, § 1.
[115] Por. tamże, kan. 545, § 2; jako przykład niech posłuży kapłan z doświadczeniem duchowym, ale słabym zdrowiem, mianowany zwyczajnym spowiednikiem dla pięciu sąsiadujących terytorialnie parafii.
[116] Por. tamże, kan. 265.
[117] Tamże, kan. 1009, § 3.
[118] Franciszek, Przemówienie podczas spotkania z kapłanami i osobami konsekrowanymi, Mediolan (25 marca 2017): AAS 109 (2017), 376.
[119] Tamże, 376-377.
[120] Lumen gentium, 29: AAS 57 (1965), 36.
[121] Paweł VI, Przemówienie w czasie audiencji udzielonej uczestnikom Międzynarodowego Kongresu na temat diakonatu, 25 października 1965: Enchiridion sul Diaconato (2009), 147-148.
[122] Por. KPK, kan. 150.
[123] Kongregacja Nauki Wiary, List Iuvenescit Ecclesia do biskupów Kościoła katolickiego na temat relacji między darami hierarchicznymi a charyzmatycznymi dla życia i misji Kościoła (15 maja 2016), 21: Enchiridion Vaticanum 32 (2016), 734.
[124] Tamże, 22: Enchiridion Vaticanum 32 (2016), 738.
[125] Por. KPK., kan. 573, § 1.
[126] Por. Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego-Kongregacja ds. Biskupów, Mutuae relationes. Podstawowe kryteria na temat relacji między biskupami a zakonnikami w Kościele (14 maja 1978), 10; 14, a): Enchiridion Vaticanum 6 (1977-1979), 604-605; 617-620; por. także Apostolorum successores, 98: Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 1803-1804.
[127] Por. Evangelii gaudium, 102: AAS 105 (2013), 1062-1063.
[128] Por. Christifideles laici, 23: AAS 81 (1989), 429.
[129] Evangelii gaudium, 201: AAS 105 (2013), 1104.
[130] Lumen gentium, 31: AAS 57 (1965), 37.
[131] Paweł VI, Adhortacja apostolska Evangelii nuntiandi (8 grudnia 1975), 73: AAS 68 (1976), 61.
[132] Por. Evangelii gaudium, 81: AAS 105 (2013), 1053-1054.
[133] Por. KPK. kan. 517, § 2.
[134] Por. Apostolorum successores, 215, c): Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2105.
[135] Kongregacja ds. duchowieństwa, Instrukcja [interdykasterialna] o niektórych kwestiach dotyczących współpracy wiernych świeckich w ministerialnej posłudze kapłanów Ecclesiae de mysterio (15 sierpnia 1997), art. 4, § 1, a-b): AAS 89 (1997), 866-867; por. także Apostolorum successores, 215, c): Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2105. Do takiego kapłana będzie należało również prawne reprezentowanie parafii, zarówno kanonicznie jak i cywilnie, tam gdzie prawo państwowe to przewiduje.
[136] Przed skorzystaniem z rozwiązania dopuszczonego przez kan. 517, § 2, biskup diecezjalny powinien uważnie rozważyć inne możliwości, które należy przyjąć jako alternatywę, takie jak zaangażowanie starszych kapłanów nadal zdolnych do posługi, powierzenie kilku parafii jednemu proboszczowi lub powierzenie kilku parafii zespołowi kapłanów in solidum.
[137] Por. Ecclesiae de mysterio, art. 4, § 1, b): AAS 89 (1997), 866-867; Kongregacja ds. Duchowieństwa, Instrukcja Kapłan, pasterz i przewodnik wspólnoty parafialnej (4 sierpnia 2002), 23 i 25, w sposób szczególny chodzi o powierzenie „współpracy ad tempus w duszpasterstwie parafialnym”: Enchiridion Vaticanum 21 (2002), 834-836.
[138] Por. Kapłan, pasterz i przewodnik wspólnoty parafialnej, 25: Enchiridion Vaticanum 21 (2002), 836.
[139] KPK, kan. 517, § 2.
[140] Kapłan, pasterz i przewodnik wspólnoty parafialnej, 23: Enchiridion Vaticanum 21 (2002), 834.
[141] Por. Ecclesiae de mysterio, art. 1, § 3: AAS 89 (1997), 863.
[142] Por. Kapłan, pasterz i przewodnik wspólnoty parafialnej, 23: Enchiridion Vaticanum 21 (2002), 835.
[143] Por. Apostolorum successores, 112: Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 1843.
[144] Należy pamiętać, że oprócz zadań właściwych posłudze lektoratu, wśród funkcji liturgicznych, które biskup diecezjalny, po wysłuchaniu Konferencji Episkopatu, może tymczasowo powierzyć wiernym świeckim, mężczyznom i kobietom, znajduje się także posługa ołtarza, zgodnie z odnośnym przepisem prawa kanonicznego; Papieska Rada ds. Interpretacji Tekstów Prawnych, Odpowiedź (11 lipca 1992): AAS 86 (1994), 541; Kongregacja ds. Kultu Bożego i Sakramentów, List okólny (15 marca 1994): AAS 86 (1994), 541-542.
[145] Por. KPK, kan. 205.
[146] Por. tamże, kan. 230, § 1.
[147] W akcie, poprzez który powierza się powyższe zadania diakonom lub wiernym świeckim, niech biskup wyraźnie określi funkcje, do wykonywania których zostali upoważnieni i czas na jaki otrzymali takie uprawnienia.
[148] KPK, kan. 1248, § 2.
[149] Tamże, kan. 861, § 1.
[150] Tamże, kan. 766.
[151] Ecclesiae de mysterio, art. 3, § 4: AAS 89 (1997), 865.
[152] Por. KPK., kan. 767, § 1; Ecclesiae de mysterio, art. 3, § 1: AAS 89 (1997), 864.
[153] KPK, kan. 1112, § 1; por. Jan Paweł II, Konstytucja apostolska Pastor Bonus (28 czerwca 1998), art. 63: AAS 80 (1988), 876, w odniesieniu do kompetencji Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
[154] Franciszek, Rozważanie w Domu św. Marty (21 października 2013): L’Osservatore Romano 242 (21-22 października 2013), 8.
[155] Por. KPK., kann. 537 e 1280.
[156] Zgodnie z kan. 532 KPK, proboszcz ponosi odpowiedzialność za dobra parafii, choć zarządzając nimi, musi korzystać ze współpracy świeckich ekspertów.
[157] Por. KPK, kann. 115, § 2 i, przez analogię, 492, § 1.
[158] Por. tamże, kan. 537 i Apostolorum successores, 210: Enchiridion Vaticanum 22 (2003-2004), 2087.
[159] Por. KPK, kann. 517 e 526.
[160] Por. tamże, kan. 1287 § 1.
[161] Por. tamże, kan. 536, § 1.
[162] Franciszek, Przemówienie w czasie spotkania z duchowieństwem, osobami życia konsekrowanego i członkami rad duszpasterskich, Asyż (4 października 2013): Insegnamenti I/2 (2013), 328.
[163] Tenże, Homilia w czasie Mszy Świętej w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 4 czerwca 2017: AAS 109 (2017), 711.
[164] Por. Lumen gentium, 10: AAS 57 (1965), 14.
[165] Por. Kongregacja ds. Duchowieństwa, List okólny Omnes christifideles (25 stycznia 1973), 4 i 9; Enchiridion Vaticanum 4 (1971-1973), 1199-1201 i 1207-1209; Christifideles laici, 27: AAS 81 (1989), 440-441.
[166] Franciszek, Audiencja Generalna (23 maja 2018).
[167] Paweł VI, List apostolski Ecclesiae Sanctae (6 sierpnia 1966), I, 16, § 1: AAS 58 (1966), 766; por. KPK, kan. 511.
[168] Evangelii gaudium, 31: AAS 105 (2013), 1033.
[169] Por. KPK, kan. 536, § 2.
[170] Por. tamże, kan. 212, § 3.
[171] Tamże, kan. 536, § 2.
[172] Por. Kapłan, pasterz i przewodnik wspólnoty parafialnej, 26: Enchiridion Vaticanum 21 (2002), 843.
[173] Por. KPK, kan. 516, § 1.
[174] Por. tamże, kan. 515, § 2.
[175] Por. tamże, kan. 516, § 2.
[176] Por. tamże, kann. 1214, 1223 i 1225.
[177] Por. tamże, kann. 848 e 1264, 2°, ponadto kann. 945-958; kongregacja ds. duchowieństwa, Dekret Mos iugiter (22 lutego 1991), zatwierdzony w formie specyficznej przez Jana Pawła II: Enchiridion Vaticanum 13 (1991-1993), 6-28.
[178] KPK, kan. 946.
[179] Tamże, kan. 947.
[180] Tamże, kan. 945, § 2.
[181] Franciszek, Adhortacja apostolska posynodalna Christus vivit (25 marca 2019), 231, Watykan 2019.
[182] Tenże, Spotkanie z polskimi biskupami, Kraków (27 lipca 2016): AAS 108 (2016), 893.
[183] Tenże, Orędzie na Światowy Dzień Misyjny 2017 (4 czerwca 2017), 10: AAS 109 (2017), 

Copyright © 2021 Katolicka Agencja Informacyjna

KAI zastrzega wszelkie prawa do serwisu. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości serwisu internetowego www.ekai.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego serwisu lub jej sprzedaż (także framing i in. podobne metody), są bez uprzedniej pisemnej zgody KAI zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji - będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych. Zapraszamy do prenumeraty serwisu prasowego KAI: tel. 22 635 77 18 e-mail: marketing@ekai.pl

Matką Teresa z Kalkuty ur.26.08.1910, zm 05.09.1997 r / miała 87 lat/, w Kalkucie ,błogosławiona 07.09..2013 r, Kanonizowana 03.09.2016 r

(Co o Niej wiemy ? Dwa razy miałem łaskę spotkania Matkę Teresę z Kalkuty na Grochowie w par Nawrócenia św Pawła. Była znakiem miłości Ojca pełnego Miłosierdziu i dobroci. Czyniała coś dobrego dla najbardziej ubogich  i porzuconych ludzie z ulicy. Chodziła w miejsca gdzie człowiek umierał i nie bała się ,że się zarazi .Można ją było spotkać nie tylko na adoracji i Mszy św  ale też na ulicach miast , w slamsach , pod mostami ale też w kanałach gdzie ludzie ubodzy się ogrzewali i często tam umierali.Tak do czego człowiek jest zdolny gdy pokocha Boga i żyje dla Niego.......)

Imię i nazwisko: Agnes Bojaxhiu Data i miejsce urodzenia: 26 sierpnia 1910, Skopje Data i miejsce śmierci: 5 września 1997, Kalkuta Wzrost: 1,52 m Patronka: Międzynarodowego Dnia Młodzieży Św. Matka Teresa z Kalkuty – życiorys Pochodzenie, dzieciństwo, młodość Matka Teresa urodziła się jako Agnes Gonxha Bojaxhiu dnia 26 sierpnia 1910 roku w Skopje, które wówczas należało do Imperium Osmańskiego. Była najmłodszą z trojga dzieci Drany i Nikoli Bojaxhiu, którzy byli Albańczykami. Jej ojciec Nikola był zamożnym kupcem, a także aktywnym działaczem politycznym, związanym z nacjonalistycznymi organizacjami albańskimi. Jej rodzice byli głęboko wierzącymi katolikami i nauczyli swoje dzieci współczuć oraz pomagać ubogim. W 1918 roku zmarł jej ojciec, być może został otruty przez swoich przeciwników politycznych. Jej matka, aby utrzymać rodzinę, podjęła pracę jako krawcowa. Nadal jednak prowadziła działalność dobroczynną i zabierała często małą Agnes ze sobą w odwiedziny do chorych, starszych i samotnych ludzi. Te odwiedziny pozostawiały w jej duszy niezatarte piętno, podobnie jak przekonanie jej matki, że „dobro należy czynić bez rozgłosu, zwyczajnie, jak gdyby ciskając kamień w morze”. Agnes była pilną, refleksyjną i zamkniętą w sobie dziewczyną, która często oddawała się samotnym modlitwom w kościele. Realizacja powołania Gdy miała 12 lat, była już pewna, że zostanie zakonnicą. Jej matka nie wyraziła wtedy swojej opinii w tej kwestii, gdyż wolała przekonać się, czy jest to chwilowy kaprys czy prawdziwe powołanie. Powołanie okazało się prawdziwe i kilkunastoletnia Agnes postanowiła wstąpić do zakonu loretanek, zakonnic misyjnych, uczących w Kalkucie dziewczęta pochodzenia hinduskiego i anglo-hinduskiego. Osiemnastoletnia Agnes spędziła dwa miesiące w opactwie loretańskim w Dublinie w Irlandii, gdzie uczyła się języka angielskiego, po czym wyjechała do Indii. Podczas nowicjatu w zakonie loretanek w Darjeeling kontynuowała naukę angielskiego, studiowała Pismo, regułę swojego zakonu oraz język hinduski i bengalski. Otrzymała również przygotowanie pedagogiczne i uczyła europejskie oraz hinduskie dziewczęta przez dwie godziny dziennie w szkole zakonnej. W 1931 roku złożyła pierwsze śluby, przyjmując imię Teresa, ku czci św. Teresy od Dzieciątka Jezus, patronki misjonarzy. Wysłano ją do szkoły zakonnej w dzielnicy Kalkuty. Ostatnie śluby złożyła w roku 1937 i z czasem objęła stanowisko dyrektorki szkoły.

Źródło: https://zyciorysy.info/matka-teresa-z-kalkuty/#Sw-Matka-Teresa-z-Kalkuty-zyciorys | Zyciorysy.info

Powołanie w powołaniu” Miała 36 lat, gdy w jej życiu nastąpił przełom. Nazwała go „powołaniem w powołaniu”. Nocą 10 września 1946 roku jechała pociągiem do miasta Darjeeling u stóp Himalajów, gdzie znajdował się klasztor loretanek. Z bólem patrzyła na tylu biednych ludzi, tłoczących się w wagonach. Wówczas dotarł do niej krzyk, usłyszała, jak najubożsi ją wzywali. Przeżyła objawienie, że musi „opuścić zakon i pomagać biednym żyjąc pośród nich. To był nakaz. Nie posłuchać go znaczyło odstąpić od wiary”. Poprosiła papieża o zgodę na opuszczenie dotychczasowego zakonu i na założenie zgromadzenia hinduskich sióstr, które poświęciłyby się wyłącznie „najuboższym z ubogich”. Kiedy dnia 18 sierpnia 1948 roku nadeszła zgoda z Rzymu, Teresa ku konsternacji swoich współsióstr, porzuciła czarny habit loretanki i założywszy sari ubogich Hindusek opuściła klasztor, mając w kieszeni jedynie pięć rupii. Sama wyszła na ulice Kalkuty, bez żadnego wsparcia i perspektyw. U zaprzyjaźnionej rodziny znalazła tymczasowy dach nad głową i zaczęła pod gołym niebem uczyć dzieci z ubogiej dzielnicy, pisząc słowa patykiem na piasku. Wkrótce w swojej klasie pod drzewem uczyła już podstaw pisania, arytmetyki i zasad higieny czterdzieścioro dzieci. Kiedy skończyła uczyć, resztę dnia spędzała opiekując się chorymi, pocieszając umierających oraz czyniąc co tylko mogła, aby złagodzić ludzkie cierpienie w mieście, w którym dotkliwy głód, choroby, śmierć i brak jakiejkolwiek nadziei na lepsze jutro stanowiły dzień powszechni nędzarzy. Wkrótce dołączyło się do niej jej kilka byłych uczennic, które w ten sposób stały się pierwszymi Misjonarkami Miłości.

Źródło: https://zyciorysy.info/matka-teresa-z-kalkuty/#Sw-Matka-Teresa-z-Kalkuty-zyciorys | Zyciorysy.info