Orędzie na Światowy Dzień Misyjny 2022. Mamy iść do ludzi, którzy są daleko od źródeł zbawienia....śp abp Henryk Hoser
Orędzie na Światowy Dzień Misyjny 2022
Światowy Dzień Misyjny, zwany w Polsce Niedzielą Misyjną, to dzień solidarności misyjnej w całym Kościele powszechnym. Angażuje wszystkich katolików do współpracy w dziele przekazywania Ewangelii wszystkim narodom.
Publikujemy treść papieskiego orędzia.
Drodzy Bracia i Siostry!
Są to słowa z ostatniej rozmowy Jezusa zmartwychwstałego z uczniami, przed Jego wstąpieniem do nieba, opisanej w Dziejach Apostolskich: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (1, 8). Jest to również temat Światowego Dnia Misyjnego 2022 r., który jak zawsze pomaga nam przeżywać fakt, że Kościół ze swej natury jest misyjny. W tym roku daje nam on okazję do upamiętnienia kilku ważnych rocznic w życiu i misji Kościoła: 400-lecia ustanowienia Kongregacji Propaganda Fide — dziś ds. Ewangelizacji Narodów — oraz 200. rocznicy powstania Dzieła Rozkrzewiania Wiary, które wraz z Dziełem Misyjnym Dzieci i Dziełem św. Piotra Apostoła sto lat temu uzyskało miano „papieskiego”.
Zastanówmy się nad tymi trzema kluczowymi wyrażeniami, które streszczają trzy podstawy życia i misji uczniów: „Będziecie moimi świadkami”, „aż po krańce ziemi” i „otrzymacie moc Ducha Świętego”.
1. „Będziecie moimi świadkami” — Powołanie wszystkich chrześcijan do świadczenia o Chrystusie
Jest to punkt centralny, istota nauczania Jezusa, skierowanego do uczniów, odnośnie do ich misji w świecie. Wszyscy uczniowie będą świadkami Jezusa dzięki Duchowi Świętemu, którego otrzymają — zostaną nimi ustanowieni przez łaskę. Gdziekolwiek pójdą, gdziekolwiek by byli. Tak jak Chrystus jest pierwszym posłanym, to znaczy misjonarzem Ojca (por. J 20, 21) i Jego „wiernym świadkiem” (por. Ap 1, 5), tak też każdy chrześcijanin jest powołany do bycia misjonarzem i świadkiem Chrystusa. A Kościół, będący wspólnotą uczniów Chrystusa, nie ma innej misji, jak tylko ewangelizowanie świata, dając świadectwo o Chrystusie. Tożsamość Kościoła polega na ewangelizowaniu.
>>> Niedziela Misyjna otworzy Tydzień Misyjny
Bardziej dogłębna ponowna lektura całości wyjaśnia pewne aspekty, które są zawsze istotne dla misji powierzonej przez Chrystusa swoim uczniom: „Będziecie moimi świadkami”. Forma liczby mnogiej podkreśla wspólnotowo-eklezjalny charakter misyjnego powołania uczniów. Każdy ochrzczony jest powołany do misji w Kościele i z mandatu Kościoła — misja jest więc realizowana razem, a nie indywidualnie, w komunii ze wspólnotą kościelną, a nie z własnej inicjatywy. I nawet jeśli ktoś w jakiejś szczególnej sytuacji sam wypełnia misję ewangelizacyjną, to wypełnia ją i powinien ją zawsze wypełniać w komunii z Kościołem, który go posłał. Jak uczył św. Paweł VI w adhortacji apostolskiej Evangelii nuntiandi, dokumencie, który jest mi bardzo bliski: „Dzieło ewangelizacji nie jest niczyim aktem osobistym i samotnym, ale całkowicie kościelnym. Dlatego, kiedy choćby najpospolitszy kaznodzieja, katechista czy duszpasterz, w jak najbardziej odległym kraju, głosi Ewangelię, gromadzi swą małą wspólnotę, udziela Sakramentów, choćby był sam, wykonuje akt Kościoła, a jego dzieło zapewne łączy się z działalnością ewangelizacyjną całego Kościoła, nie tylko przez więzy «instytucjonalne», ale także przez więzy niewidzialne i przez ukryte zakorzenienie w łasce niebieskiej” (n. 60). Nie przypadkiem bowiem Pan Jezus posyłał swoich uczniów na misje po dwóch. Świadectwo chrześcijan o Chrystusie ma przede wszystkim charakter wspólnotowy. Stąd wynika zasadnicze znaczenie obecności wspólnoty, choćby małej, w wypełnianiu misji.
Po drugie, uczniowie są wezwani do przeżywania swojego osobistego życia w kluczu misji — są posłani przez Jezusa do świata nie tylko po to, by wypełniać misję, ale przede wszystkim, by żyć misją, która została im powierzona; nie tylko po to, aby dawać świadectwo, ale przede wszystkim, aby być świadkami Chrystusa. Jak mówi apostoł Paweł w prawdziwie poruszających słowach: „Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiało się w naszym ciele” (2 Kor 4, 10). Istotą misji jest dawanie świadectwa o Chrystusie, to znaczy o Jego życiu, męce, śmierci i zmartwychwstaniu ze względu na Jego miłość do Ojca i do rodzaju ludzkiego. To nie przypadek, że apostołowie szukali następcy Judasza wśród tych, którzy, tak jak oni, byli świadkami Jego zmartwychwstania (por. Dz 1, 22). To Chrystus, i to Chrystus zmartwychwstały, jest tym, o którym musimy świadczyć i którego życie musimy dzielić. Misjonarze Chrystusa nie są posyłani, aby przekazywać siebie samych, aby popisywać się swoimi zaletami, zdolnościami przekonywania czy umiejętnościami kierowniczymi. Mają natomiast najwyższy zaszczyt ofiarowania Chrystusa słowem i czynem, głosząc wszystkim Dobrą Nowinę o Jego zbawieniu z radością i szczerością, tak jak pierwsi apostołowie.
Dlatego, w ostatecznym rozrachunku, prawdziwym świadkiem jest „męczennik”, ten, kto oddaje swoje życie za Chrystusa, odwzajemniając dar, którym On uczynił dla nas siebie samego. „Pierwszą motywacją do ewangelizacji jest miłość Jezusa, jaką przyjęliśmy, doświadczenie bycia zbawionym przez Niego, skłaniające nas, by Go jeszcze bardziej kochać” (Evangelii gaudium, 264).
Wreszcie stale aktualne jest spostrzeżenie św. Pawła VI na temat świadectwa chrześcijańskiego: „Człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków aniżeli nauczycieli; a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami” (Evangelii nuntiandi, 41). Dlatego fundamentalne znaczenie dla przekazu wiary ma świadectwo ewangelicznego życia chrześcijan. Z drugiej strony, zadanie głoszenia Jego osoby i Jego orędzia pozostaje tak samo konieczne. Zresztą sam Paweł VI mówi dalej: „Tak, przepowiadanie, owo ustne głoszenie orędzia jest zawsze jak najbardziej potrzebne. […] Słowo zawsze posiada swą wyższość i skuteczność, zwłaszcza gdy niesie z sobą moc Bożą. Z tego powodu i w naszych czasach zachowuje swą aktualność Pawłowe: «Wiara ze słuchania» (Rz 10, 17): słowo usłyszane prowadzi do wierzenia”(tamże, 42).
W ewangelizacji zatem przykład życia chrześcijańskiego i głoszenie Chrystusa idą w parze. Jedno służy drugiemu. Są to dwa płuca, którymi każda wspólnota musi oddychać, aby być misyjna. To pełne, konsekwentne i radosne świadectwo o Chrystusie będzie z pewnością siłą przyciągającą dla rozwoju Kościoła także w trzecim tysiącleciu. Dlatego zachęcam wszystkich do odzyskania odwagi, szczerości, owej parezji pierwszych chrześcijan, aby dawać świadectwo o Chrystusie słowem i czynem, w każdej dziedzinie życia.
2. „Aż po krańce ziemi” — Odwieczna aktualność misji powszechnej ewangelizacji
Zachęcając uczniów do bycia Jego świadkami, zmartwychwstały Pan zapowiada, gdzie są posłani: „w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8). Bardzo jasno wyłania się tutaj powszechny charakter misji uczniów. Podkreślono „odśrodkowy” ruch geograficzny, niemal w koncentrycznych kręgach, od Jerozolimy, uważanej przez tradycję żydowską za centrum świata, do Judei i Samarii, i aż po „krańce ziemi”. Nie są posłani, aby uprawiać prozelityzm, ale by głosić. Chrześcijanin nie uprawia prozelityzmu. Dzieje Apostolskie mówią nam o tym ruchu misyjnym — dają nam piękny obraz Kościoła, który „wychodzi”, aby wypełnić swoje powołanie do dawania świadectwa o Chrystusie Panu, kierowany Bożą Opatrznością poprzez konkretne okoliczności życia. Istotnie, pierwsi chrześcijanie byli prześladowani w Jerozolimie, dlatego rozproszyli się w Judei i Samarii i wszędzie dawali świadectwo o Chrystusie (por. Dz 8, 1.4).
Coś podobnego wciąż dzieje się w naszych czasach. Z powodu prześladowań religijnych oraz sytuacji wojny i przemocy, wielu chrześcijan jest zmuszonych do ucieczki ze swojej ojczyzny do innych krajów. Jesteśmy wdzięczni tym braciom i siostrom, którzy nie zamykają się w cierpieniu, ale dają świadectwo o Chrystusie i Bożej miłości w krajach, które ich przyjmują. Do tego zachęcał ich św. Paweł VI, mając na uwadze „obowiązek i zadanie emigrantów w tych krajach; które ich przyjęły w gościnę” (Evangelii nuntiandi, 21). Rzeczywiście, coraz częściej doświadczamy, jak obecność wiernych różnych narodowości wzbogaca oblicze parafii i czyni je bardziej powszechnymi, bardziej katolickimi. Zatem duszpasterstwo migrantów jest działalnością misyjną, której nie należy zaniedbywać, a która może również pomóc miejscowym wiernym w ponownym odkryciu radości wiary chrześcijańskiej, którą otrzymali.
>>> Misyjność – co to w ogóle znaczy? Wyjaśniamy punkt po punkcie
Wskazanie „aż po krańce ziemi” powinno uczniom Jezusa każdego czasu stawiać pytanie i powinno ich zawsze przynaglać, by wychodzili poza tradycyjne miejsca, aby dawać o Nim świadectwo. Pomimo wszelkich udogodnień, jakie niesie ze sobą postęp nowoczesności, istnieją dziś jeszcze obszary geograficzne, do których nie dotarli jeszcze misyjni świadkowie Chrystusa z Dobrą Nowiną o Jego miłości. Z drugiej strony, żadna ludzka rzeczywistość nie może być obca uwadze uczniów Chrystusa w ich misji. Kościół Chrystusowy był, jest i będzie zawsze „wychodzący” ku nowym horyzontom geograficznym, społecznym i egzystencjalnym, ku miejscom i ludzkim sytuacjom „granicznym”, aby dawać świadectwo o Chrystusie i Jego miłości do wszystkich ludzi, każdego narodu, wszystkich kultur i wszystkich stanów społecznych. W tym sensie misja będzie zawsze także missio ad gentes, jak nauczał nas Sobór Watykański II, ponieważ Kościół zawsze będzie musiał wychodzić poza swoje granice, aby wszystkim świadczyć o miłości Chrystusa. W związku tym pragnę przypomnieć i podziękować wielu misjonarzom, którzy poświęcili swoje życie, aby wyjść „poza”, ucieleśniając miłość Chrystusa do wielu braci i sióstr, których spotkali.
3. „Otrzymacie moc Ducha Świętego” — Zawsze dać się umacniać i prowadzić Duchowi Świętemu
Zapowiadając uczniom ich misję bycia Jego świadkami, Chrystus zmartwychwstały obiecał również łaskę w związku z tak wielką odpowiedzialnością: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami” (Dz 1, 8). Rzeczywiście, zgodnie z opisem Dziejów Apostolskich, właśnie po zstąpieniu Ducha Świętego na uczniów Jezusa miało miejsce pierwsze świadectwo o Chrystusie, który umarł i zmartwychwstał, poprzez kerygmatyczne głoszenie, tak zwane przemówienie misyjne św. Piotra do mieszkańców Jerozolimy. Tak rozpoczęła się era ewangelizacji świata przez uczniów Jezusa, którzy wcześniej byli słabi, zalęknieni, zamknięci. Umocnił ich Duch Święty, dał im odwagę i mądrość, aby przed wszystkimi świadczyli o Chrystusie.
Tak jak „nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: «Panem jest Jezus»” (1 Kor 12, 3), tak też żaden chrześcijanin nie może dawać pełnego i autentycznego świadectwa o Chrystusie Panu bez natchnienia i pomocy Ducha Świętego. Dlatego każdy uczeń, misjonarz Chrystusa, jest wezwany do uznania fundamentalnego znaczenia działania Ducha Świętego, do życia z Nim w codzienności oraz do nieustannego czerpania od Niego siły i natchnienia. Co więcej, właśnie wtedy, gdy czujemy się znużeni, pozbawieni motywacji, zagubieni, pamiętajmy, aby zwrócić się w modlitwie do Ducha Świętego, która — chciałbym to jeszcze raz podkreślić — odgrywa fundamentalną rolę w życiu misyjnym, by dać się pokrzepić i umocnić Jemu, będącemu niewyczerpanym Bożym źródłem nowej energii i radości dzielenia się życiem Chrystusa z innymi. „Otrzymanie radości Ducha jest łaską. I jest to jedyna siła, jaką możemy mieć, aby głosić Ewangelię, by wyznawać wiarę w Pana” (przesłanie do Papieskich Dzieł Misyjnych, 21 maja 2020). Tak więc to Duch Święty jest prawdziwym protagonistą misji — to On daje właściwe słowo we właściwym czasie i we właściwy sposób.
Właśnie w świetle działania Ducha Świętego chcemy również odczytać rocznice misyjne obecnego 2022 roku. Utworzenie Kongregacji Rozkrzewiania Wiary, w 1622 roku, było podyktowane pragnieniem wspierania polecenia misyjnego na nowych terytoriach. Była to opatrznościowa intuicja! Kongregacja okazała się kluczowa dla uczynienia misji ewangelizacyjnej Kościoła prawdziwie taką, to znaczy niezależną od ingerencji mocarstw światowych, aby ustanowić te Kościoły lokalne, które dziś wykazują jakże wielką żywotność. Miejmy nadzieję, że podobnie jak w minionych czterech wiekach, Kongregacja, ze światłem i z mocą Ducha Świętego, będzie kontynuowała i intensyfikowała swoją pracę w zakresie koordynowania, organizowania i ożywiania działalności misyjnej Kościoła.
Ten sam Duch, który prowadzi Kościół powszechny, inspiruje także zwyczajnych mężczyzn i kobiety do nadzwyczajnych misji. I tak się stało dokładnie 200 lat temu, gdy pewna młoda Francuzka, Paulina Jaricot, założyła Stowarzyszenie Rozkrzewiania Wiary. Jej beatyfikacja odbędzie się w tym roku jubileuszowym. Chociaż żyła w niedostatku, przyjęła natchnienie Boże, aby stworzyć sieć modlitw i zbiórek na rzecz misjonarzy, żeby wierni mogli czynnie uczestniczyć w misji „aż po krańce ziemi”. Z tego genialnego pomysłu narodził się Światowy Dzień Misyjny, który obchodzimy co roku, a z którego ofiary, zbierane we wszystkich wspólnotach, przeznaczone są na fundusz powszechny, poprzez który papież wspiera działalność misyjną.
>>> O. Tadeusz Nowak OMI: Niedziela Misyjna przypomina o misji Kościoła [WIDEO]
W tym kontekście wspominam również francuskiego biskupa Karola de Forbin-Jansona, który założył Dzieło Misyjne Dzieci, aby promować misję wśród dzieci, pod hasłem: „Dzieci ewangelizują dzieci, dzieci modlą się za dzieci, dzieci pomagają dzieciom na całym świecie”; a także panią Joannę Bigard, która powołała do życia Dzieło św. Piotra Apostoła, aby wspierać seminarzystów i księży na terenach misyjnych. Te trzy dzieła misyjne zostały uznane za „papieskie” dokładnie sto lat temu. To również pod natchnieniem i kierownictwem Ducha Świętego bł. Paweł Manna, urodzony 150 lat temu, założył obecną Papieską Unię Misyjną, aby uwrażliwiać i animować do misji kapłanów, osoby konsekrowane i cały lud Boży. Paweł VI potwierdził uznanie papieskie tego Dzieła, którego sam był członkiem. Wspominam o tych czterech Papieskich Dziełach Misyjnych ze względu na ich wielkie zasługi historyczne, a także po to, aby zachęcić was do radowania się wraz z nimi, w tym szczególnym roku, ich działalnością na rzecz misji ewangelizacyjnej w Kościele powszechnym i w Kościołach lokalnych. Oby Kościoły lokalne mogły znaleźć w tych dziełach solidne narzędzie do umacniania ducha misyjnego w ludzie Bożym.
Drodzy bracia i siostry, nie przestaję marzyć o całym Kościele jako misyjnym i o nowym okresie działalności misyjnej wspólnot chrześcijańskich. I powtarzam życzenie Mojżesza dla ludu Bożego w drodze: „Oby tak cały lud Pana prorokował!” (Lb 11, 29). Tak, obyśmy wszyscy byli w Kościele tym, czym już jesteśmy na mocy chrztu: prorokami, świadkami, misjonarzami Pana! Z mocą Ducha Świętego i aż po krańce ziemi. Maryjo, Królowo Misji, módl się za nami!
Rzym, u św. Jana na Lateranie, 6 stycznia 2022 roku, w uroczystość Objawienia Pańskiego
W TYGODNIUKU IDZIEMY .....- Nie jesteśmy członkami kościoła parafialnego czy jakiejś "prywatnej kapliczki", ale Kościoła powszechnego, którego wiarę wyznajemy w niedzielnym Credo - przypomniał ordynariusz warszawsko-praski. Podkreślił, że ten fakt jest również zobowiązaniem. - Jesteśmy posłani z Dobrą Nowiną na krańce świata. Nie tyle jednak w spojrzeniu geograficznym, bo świat dziś jest już mały, ale na krańce ludzkiej świadomości. Tam, gdzie jest ona ograniczona jedynie do życia osobistego czy sąsiedzkiego, mamy ją rozszerzać o światło wiary i widzieć rzeczywistość w Bożej perspektywie - tłumaczył abp Hoser...„Z misjonarzami głośmy Chrystusa”. Abp Hoser mówił też o duchowej i materialnej solidarności z Kościołem w krajach misyjnych, do których wyjeżdżają polscy misjonarze. Hierarcha doskonale zna realia misyjne. Sam pracował jako misjonarz. Teraz jako biskup regularnie odwiedza swoich misjonarzy. - Wielu z nich bardzo często znajduje się w sytuacjach granicznych, jakimi są zagrożenie życia czy mienia, które zbierają z takim trudem. Wielokrotnie zdarza się, że prowadzone przez nich przychodnie, szpitaliki, szkoły czy kaplice są grabione przez różnego rodzaju rebeliantów. Takie sytuacje wiążą się z ogromnym stresem i bólem. Sprawiają, że misjonarz musi zaczynać od początku. Jest to coś w rodzaju „syzyfowej pracy” - mówił abp Hoser o Polakach, którzy przebywają w wielu zakątkach świata. Podkreślił też, że praca misyjna wymaga wsparcia materialnego. - Zderzając się z ogromnym ubóstwem i potrzebami ludzi, wśród których żyją, misjonarze często odczuwają bezsilność, stąd tak ważna jest nasza ofiara - tłumaczył arcybiskup.
Program "Szkoła Szkole" przywraca radość małym Syryjczykom
Podczas trwającej od 11 lat wojny domowej w Syrii odnotowano cztery tysiące ataków na szkoły. W powrocie syryjskich dzieci do klas – odbudowanych ze zniszczeń i na nowo wyposażonych – pomagają polscy rówieśnicy, ich rodzice i nauczyciele.
Fot. Caritas Polska - "Szkoła Szkole": Polskie Dzieci - Dzieciom syryjskim
Khatonik Khajigian jest absolwentką prawa i od siedmiu lat pracuje jako asystentka kierownika jednej ze szkół w Aleppo. Kiedy wspomina przedwojenne czasy, jej twarz się rozpogadza, szybko jednak przychodzą przygnębiające wspomnienia.
Przed wojną mieliśmy 1000-1500 uczniów, teraz jest ich dziesięć razy mniej. Aż do wybuchu wojny, szkoła bardzo prężnie się rozwijała, potem wszystko zaczęło się pogarszać. Byliśmy narażeni na ciągłe ostrzały. Kompletnie zniszczony został plac zabaw, gdzie bawiły się dzieci ze szkoły oraz część przedszkolna, która znajduje się na trzecim piętrze. Żyliśmy w ciągłym strachu. W razie zagrożenia dzieci i personel, jeśli byli w tym czasie w szkole, uciekali do piwnicy albo do budynku teatru obok
- relacjonuje.
Na remonty i zakupy
W podobnej sytuacji jest 70 proc. szkół w Syrii — tyle z nich uległo zniszczeniom w wyniku działań wojennych. Oprócz remontów niezbędne są zakupy wyposażenia i sprzętu. Z pomocą przychodzi Caritas Polska, umożliwiając polskim szkołom przekazywanie wsparcia placówkom oświatowym w Syrii.
Służy temu program Szkoła Szkole, którego celem jest poprawa jakości edukacji w syryjskich szkołach oraz zapewnienie ich uczniom godnych warunków nauki i rozwoju. Zebrane przez polskie szkoły fundusze pozwalają nam na zakup materiałów edukacyjnych, przeprowadzenie podstawowych remontów i organizację dodatkowych zajęć dla dzieci
- wyjaśnia ks. dr Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska.
Podziękowania z Aleppo
Dzięki programowi polskie szkoły przekazały na rzecz szkół w Syrii ponad 150 tys. zł.
Zbiórki na ten cel są organizowane między innymi podczas szkolnych imprez. Przykłady płyną z dużych miast i małych miejscowości. Szkoła Podstawowa w Jędrzejewie zorganizowała wielki festyn z licznymi atrakcjami (konkurs Mam Talent, kiermasz z rękodziełem i ciastami, malowanie twarzy, zawody sportowe); dzieci z Katolickiej Szkoły Podstawowej im. Heleny Kmieć Fundacji na Rzecz Rodziny w Warszawie wykonały kartki i nagrały film z życzeniami z okazji Dnia Dziecka dla kolegów z Syrii, a wolontariusze Szkolnego Koła Caritas działającego przy Publicznej Szkole Podstawowej im. Przyjaciół Dzieci w Przytyku przygotowały kiermasz własnoręcznie zrobionych palm wielkanocnych
- wylicza Gabriela Pawlak z Caritas Polska.
Społeczności syryjskich szkół wspieranych w ramach programu są wdzięczne polskim darczyńcom. Uczniowie z Aleppo nagrywają podziękowania dla swoich rówieśników z Polski, dziękują również ich opiekunowie.
Wsparcie z programu pozwoliło szkołom wyposażyć swoje pracownie i wypełnić biblioteki książkami, wiele szkół wyremontowało i wyposażyło swoje przedszkola oraz stworzyło miejsca do zabaw na okres zimowy. Dzięki funduszom jedna z placówek zakupiła nawet panele słoneczne, by nie zabrakło prądu podczas lekcji! Między szkołami polskimi a syryjskimi nawiązała się piękna relacja, uczniowie wymieniają się listami i pozdrowieniami. Wielkie podziękowania płyną od nas i od wszystkich dzieci w naszych szkołach
- mówi Carla Audo, koordynatorka projektów edukacyjnych z Hope Center, organizacji współpracującej z Caritas Polska w Syrii.
Na meble, komputery i place zabaw
W bieżącym roku szkolnym Caritas Polska zamierza zebrać dla syryjskich szkół 300 tys. zł.
To ambitny cel, dlatego każda lokalna inicjatywa jest cenna. Wsparcie ułatwi dokonanie najpilniejszych zakupów, np. sprzętu multimedialnego, wyposażenia placu zabaw dla najmłodszych uczniów, czy też mebli lub sprzętu biurowego.
- zapewnia Gabriela Pawlak.
Zachętą do udziału społeczności szkolnych w programie jest konkurs, w ramach którego wyłoniona zostanie ta, która pochwali się największą kreatywnością podczas zbiórki funduszy. Nagrodą będzie wizyta gwiazdy, Idy Nowakowskiej, która jest ambasadorką programu.
Ogromnie się cieszę, że mogę być ambasadorką programu Szkoła Szkole i gorąco zachęcam polskie społeczności szkolne do wspierania tej inicjatywy. Ten program naprawdę odmienia los syryjskich dzieci! One są bardzo wdzięczne za pomoc
- mówi znana dziennikarka i prezenterka TVP. Dodaje, że "dla wszystkich wspaniałych szkół, które już włączyły się w program lub chcą to zrobić, przygotowaliśmy pomoc. Jest to kalendarz świąt i wydarzeń, w czasie których warto organizować aktywności wspierające szkoły w Syrii".
Mechanizm udziału w programie jest bardzo prosty. Jego etapy to: rejestracja polskiej szkoły na stronie programu, wpłata zebranej kwoty na konto bankowe Caritas Polska, przekazanie przez Caritas środków szkole syryjskiej i wreszcie zakup sprzętu, przeprowadzenie prac remontowych bądź organizacja zajęć przez szkołę zgodnie ze zgłoszonymi potrzebami. Na zakończenie następuje rozliczenie środków i powstaje ilustrowany zdjęciami raport końcowy.
Więcej informacji oraz rejestracja w programie Szkoła Szkole edycja 2022/23: https://caritas.pl/szkola