FORMUŁA SPOWIEDZI

FORMUŁA SPOWIEDZI
PENITENT: (osoba spowiadająca się): Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
KAPŁAN: Na wieki wieków. Amen
PENITENT: czyniąc Znak Krzyża mówi: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Kapłan uczyni znak krzyża i zachęci do ufności w miłosierdzie Boże, na przykład, może to uczynić słowami :
KAPŁAN: Bóg niech będzie w twoim sercu, abyś skruszony w duchu wyznał swoje grzechy.
PENITENT: Rozpoczynając wyznanie grzechów:
Ostatni raz u spowiedzi świętej byłem: tydzień, miesiąc, lata temu …..
Pokutę zadaną wypełniłem.
Obraziłem Pana Boga następującymi grzechami: Wyliczam te grzechy, a przy ciężkich podaję liczbę i okoliczności.
Na zakończenie mów: więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję, postanawiam poprawę, proszę o naukę, pokutę i rozgrzeszenie.
Następnie kapłan zachęca penitenta do okazania żalu
PENITENT: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu (Łk 18,13).
Udzielając rozgrzeszenia kapłan wypowiada słowa:
KAPŁAN: Bóg Ojciec Miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą, przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju, przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam Tobie grzechy, w imię Ojca, Syna i ducha Świętego
PENITENT: ,,Amen„
po udzielaniu rozgrzeszenia i zadaniu pokuty, kapłan zwraca się do ciebie słowami:
KAPŁAN:  Wysławiajmy Pana bo jest dobry.
PENITENT: A jego miłosierdzie trwa na wieki
KAPŁAN:  Pan odpuścił tobie grzechy. Idź w pokoju.
PENITENT: Bóg zapłać.
Kapłan puka w konfesjonał.
Nie ma żadnego przepisu liturgicznego nakazującego całowanie stuły
.
 

Spotkania z rodzicami dzieci pierwszokomunijnych

Spotkania z rodzicami
dzieci pierwszokomunijnych
MATERIAŁY FORMACYJNE
STRONA 1
Wstęp
Uroczyste przeżywanie przez dzieci I Komunii Świętej jest w Polsce bardzo
rozpowszechnionym zwyczajem społecznym, w którym uczestniczą także rodziny
powierzchownie związane z Kościołem. W wielu sytuacjach rodzi to konflikty między
duszpasterzami i katechetami, których cele wyznaczone w związku z przygotowaniem
dzieci do uroczystości I Komunii Świętej w sposób istotny niejednokrotnie rozmijają się z
celami rodziców. Osobom odpowiedzialnym za formację chrześcijańską zależy na
budzeniu głębokiej wiary i więzi z Chrystusem oraz przekazywaniu wiedzy niezbędnej dla
prowadzenia świadomego życia chrześcijańskiego, natomiast rodzicom często jedynie na
zorganizowaniu uroczystości dla dorastającego dziecka i poszerzonej rodziny. Przy takiej
„różnicy interesów” konflikty wydają się nieuniknione: rodzice bez zrozumienia będą
podchodzić do wymagań zaliczania modlitw i katechizmu oraz obecności na każdej
niedzielnej mszy świętej, a księża i katecheci będą przewracać oczami i wzdychać
spotykając kolejnego rodzica, który najnormalniejsze sprawy związane z życiem
chrześcijańskim traktuje jak szczyt heroizmu i poświęcenia.
Istnieją dwie skrajnie przeciwne drogi wyjścia z takiej sytuacji, które nie wydają się
najbardziej konstruktywnym rozwiązaniem. Z jednej strony można próbować osłabić
społeczną presję na uroczyste przeżycie I Komunii Świętej, dzięki czemu w przestrzeni
większej wolności, te rodziny, które uczestniczą w wydarzeniu tylko dlatego, że „tak
trzeba, bo inaczej dziecko będzie czuło się wyłączone z grupy”, po prostu nie poślą
dziecka do Komunii. Z drugiej strony Kościół może zmniejszyć wymagania religijne i
duchowe akceptując pokornie, że dzień I Komunii Świętej nie jest wydarzeniem płynącym
z wiary w obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie, ale po prostu obrzędem
inicjacyjnym w naszym społeczeństwie, który w pewnym momencie dziejowym zastąpił
starosłowiańskie postrzyżyny. Pierwsze rozwiązanie oznacza dla Kościoła wycofanie się z
zadania ewangelizowania świata, drugie zaprzestanie troski o wierzących.
Wydaje się, że w zaistniałej sytuacji najlepszą drogą jest poruszanie się pomiędzy tymi
skrajnościami: zaakceptować trzeba obecność w grupie przygotowującej się do I Komunii
Świętej rodzin, które nie żyją głęboką wiarą chrześcijańską, ale swoje życie społeczne
wiążą z chrześcijańskimi zwyczajami, a równocześnie pilnować świadczenia o wierze w
realną obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii, którą Kościół się karmi i dzięki, której
żyje.
Dlatego w przygotowaniu rodzin do I Komunii Świętej duszpasterze i wszystkie osoby
współpracujące z nimi w sposób szczególny powinni zadbać o dwie rzeczy: życzliwe
przyjęcie wszystkich rodziców, którzy decydują się na posłanie dzieci do I Komunii
Świętej, oraz dobrą formację, na którą będą składały się nie tylko nauczanie doktryny
chrześcijańskiej, ale także świadczenie o konkretnym przeżywaniu jej treści. W ten sposób
przygotowanie do I Komunii Świętej ma szansę zarówno być narzędziem inicjacji
chrześcijańskiej dzieci wierzących rodziców oraz ewangelizacji rodzin, które z
chrześcijaństwem związane są powierzchownie.
Metoda pracy z rodzicami dzieci pierwszokomunijnymi, którą prezentujemy, jest próbą
praktycznej realizacji powyższych postulatów i zamierzeń. Polega ona na organizacji
STRONA 2
siedmiu spotkań w kolejnych miesiącach poprzedzających uroczystość I Komunii Świętej,
na które zaproszeni są wszyscy rodzice dzieci pierwszokomunijnych.
Wydaje się, że śmiało można przekazać rodzicom, którzy chcą, żeby ich dzieci przyjęły I
Komunię Świętą, że udział w spotkaniach jest obowiązkowy. Oczywiście sposób
egzekwowania przyjęcia przez nich zaproszenia do udziału w tych spotkaniach musi
cechować dbałość o to, by przychodzili na spotkania chętnie. Zawsze trzeba wziąć pod
uwagę obiektywne trudności, przed którymi stają rodzice zaproszeni na spotkanie (praca
zawodowa, opieka nad dziećmi, inne obowiązki), co wiąże się z koniecznością
skonsultowania z nimi najbardziej odpowiedniego terminu spotkania. Z drugiej strony
przy silnym wewnętrznym oporze rodziców, których zupełnie nie interesuje parafia i
Kościół, pamiętać trzeba, że atmosfera przymusu jest zabójcza dla każdej działalności
duszpasterskiej.
STRONA 3
Przebieg spotkań
Każde spotkanie składa się z trzech elementów: zawiązanie wspólnoty, konferencja,
świadectwo. Wszystkie są istotne i należy dołożyć wszelkich starań, żeby przeprowadzone
zostały jak najlepiej.
A. ZAWIĄZANIE WSPÓLNOTY
Celem spotkania jest zbudowanie szczerych i bezpośrednich kontaktów zarówno jednych
rodziców z drugimi, jak i rodziców z osobami, które reprezentują parafię: księża,
katecheci, liderzy wspólnot. Zwłaszcza w sytuacji, gdy katechizacja dzieci i młodzieży
odbywa się w szkołach, przez co wielu rodziców sprawy religijne wiąże ze szkołą a nie
parafią, ważne jest, żeby przez przygotowanie do I Komunii Świętej dzieci rodzice
nawiązali bliższy kontakt ze wspólnotą Kościoła. Dlatego każde spotkanie należy
rozpocząć od nawiązania osobistego kontaktu, rozmowy o codzienności. Dobrze jest
przygotować w sali, gdzie organizowane jest spotkanie, skromny poczęstunek: kawa,
herbata, ciasto lub kanapki. Ksiądz, katecheci, osoby prowadzące spotkanie
odpowiedzialni są za wykorzystanie tego momentu do zawiązania wspólnoty między
wszystkimi obecnymi.
Czas trwania I części spotkania: 15-20 min
B. KONFERENCJA
W atmosferze wspólnoty kościelnej przedstawić należy następnie rodzicom konferencję.
Poszczególne konferencje zostały przygotowane w formie pisanej, dzięki czemu można
wygłosić konferencję w oparciu o przygotowany materiał. Wysiłkiem wspólnoty
Domowego Kościoła konferencje zostały nagrane i zilustrowane animacją, dlatego
podczas spotkania można konferencję zaprezentować w formie wideo.
Tematy poszczególnych konferencji są zaproszeniem do przejścia przez rodziców swego
rodzaju drogi, która wychodząc od faktu powszechności zwyczaju uroczystego
przeżywania I Komunii Świętej przeprowadza ich przez objaśnienie zwyczajów
związanych z celebrowaniem Eucharystii oraz jej istoty. Zrozumienie sensu Eucharystii
nie jest możliwe bez przyjęcia kerygmatu chrześcijańskiego, dlatego w centralnym
momencie przygotowania konferencja jest katechezą o podstawowej treści orędzia
chrześcijańskiego. Kolejne konferencje są związane z bezpośrednim przygotowaniem do
uroczystości I Komunii Świętej przez przeżycie sakramentu pojednania oraz
przygotowanie samego dnia I Komunii Świętej.
Konferencje trwają od 7 do 15 minut dlatego zawsze można je przedłużyć o kilka minut
odpowiadając na pytania stawiane przez rodziców. Całość II części spotkania powinna
trwać maksymalnie 25-30 min.
C. ŚWIADECTWO
Po konferencji ktoś ze wspólnoty parafialnej powinien podzielić się osobistym
świadectwem tego, jak wciela w życie lub doświadcza prawd, które przybliżone zostały w
konferencji. Ważne jest, że nie zawsze świadectwo dotyczy głębi i istoty więzi z
Chrystusem, ale czasem wystarczy opowiedzieć o tym, jak ktoś zorganizował dzień I
STRONA 4
Komunii Świętej, jak u niego w rodzinie przeżywa się niedzielę, jak wygląda konkretne
zaangażowanie w liturgię. Treść świadectwa musi współbrzmieć z omawianym tematem.
Do opowiedzenia rodzicom w formie świadectwa o konkrecie przeżywania wiary
chrześcijańskiej można poprosić każdego, kto takie życie prowadzi: małżonków,
rodziców, ludzi żyjących samotnie. Ważne jest jednak, żeby osoba sposobem życia bliska
była sposobowi życia słuchaczy.
Unikać trzeba wyszukiwania osób wyjątkowych oraz świadectw spektakularnych. Chodzi
o świadectwo prostego życia chrześcijańskiego. Unikać trzeba sięgania podczas dawania
świadectwa do doświadczeń głębokich i intymnych: często nie chodzi o świadectwo łaski
nawrócenia, ale o świadectwo konkretnego sposobu życia osobistego, małżeńskiego i
rodzinnego w oparciu o naukę Jezusa i zwyczaje Kościoła.
Świadectwo nie powinno trwać dłużej niż 10 min. Po nim można otworzyć przed
słuchaczami możliwość zadawania pytań osobie.
STRONA 5
Treści poszczególnych spotkań
Każde spotkanie ma za zadanie przedstawić rodzicom konkretne treści, które mają za
zadanie pogłębiać ich świadomość chrześcijańską i umacniać chrześcijański sposób życia.
Założeniem całej metody jest przekonanie, że sam fakt, że rodzice proszą o udzielenie
dzieciom I Komunii Świętej jest przejawem ich związku z Kościołem. Na bazie tego co już
zostało przez nich przyjęte z wiary i zwyczajów Kościoła podczas poszczególnych spotkań
próbujemy budować coraz głębszą świadomość chrześcijańską i prowadzić do coraz
pełniejszej wewnętrznej zgody z Ewangelią i jej Duchem oraz do większej wierności
płynącemu z wiary sposobowi życia.
A. SPOTKANIE I
Temat: Czemu uroczyście przeżywać dzień I Komunii Świętej?
Celem spotkania jest uzmysłowienie związku między procesem wychowawczym młodego
pokolenia, który w każdej społeczności wiąże się z obrzędami inicjacyjnymi, a procesem
dojrzewania chrześcijanina do wiary. Konferencja ukazuje obrzęd I Komunii Świętej jako
wydarzenie inicjacyjne dzieci w rodzinie i społeczeństwie. Istotą inicjacji jest wskazanie
młodym ludziom na najistotniejszy element dorosłości. Społeczeństwo chrześcijańskie,
które wiąże inicjację z sakramentem Eucharystii, wskazuje młodemu pokoleniu Chrystusa
jako wzór dojrzałego i pełnego człowieczeństwa. Konferencja jest zaproszeniem rodziców
decydujących się na organizację w swojej rodzinie I Komunii Świętej dzieci do postawienia
sobie pytania, czy i na ile sami przyjmują Jezusa Chrystusa jako model człowieczeństwa.
Temat świadectwa: Kim jest dla mnie Jezus Chrystus? Jak odkryłem Jego znaczenie dla
mnie i dla świata?
B. SPOTKANIE II
Temat: Dlaczego niedziela jest taka ważna?
Celem spotkania jest ukazanie świętowania niedzieli jako istotnego elementu
chrześcijańskiego życia. Konferencja uzmysławia słuchaczom fakt funkcjonowania
człowieka w rytmie lat i miesięcy jako skutek naszego zanurzenia w stworzony świat i na
tym tle przedstawia niedzielę jako rytm czasu właściwy tylko człowiekowi ze względu na
jego naturę przekraczającą doczesność. Niedziela jest czasem otwierającym nas na relację,
na życie dla i z innymi, które ma swoje źródło w naszym podobieństwie do Boga.
Temat świadectwa: Jak przeżywam niedzielę? Jak przeżywa ją moja rodzina? Jak odkryłem
znaczenie tego dnia dla mojego życia?
C. SPOTKANIE III
Temat: Do kościoła nie przychodzimy się modlić
Celem spotkania jest ukazanie niedzielnego zgromadzenia wiernych jako liturgii, czyli
dzieła całego ludu Bożego. Konferencja przedstawia liturgię jako wspólne działanie
wszystkich, których łączy wiara w Chrystusa. Tłumaczy sposoby aktywnego sprawowania
liturgii przez każdego uczestnika i zachęca do bardziej świadomego uczestnictwa we mszy
świętej.
STRONA 6
Temat świadectwa: Jak przeżywam mszę świętą? Które momenty liturgii są dla mnie
ważne, a które trudne? Na czym polega mój wkład w sprawowanie mszy świętej?
D. SPOTKANIE IV
Temat: Przebieg mszy świętej
Celem spotkania jest ukazanie mszy świętej jako procesu, swego rodzaju drogi, którą
przechodzimy etap po etapie, żeby otrzymać jej owoce. Konferencja omawia obrzędy
wstępne i ich znaczenie, kształt liturgii Słowa i Eucharystii, wyjaśnia znaczenie obrzędów
Komunii świętej.
Temat świadectwa: Znaczenie mszy świętej w moim życiu. Jak do mszy się przygotowuję,
jak ją przeżywam, jakie owoce z niej wynoszę?
E. SPOTKANIE V
Temat: Eucharystia zbawia
Celem spotkania jest ogłoszenie kerygmatu przez ukazanie Eucharystii jako miejsca, w
którym on się uobecnia i realizuje w życiu Kościoła. Konferencja przypomina podstawowe
orędzie chrześcijańskie o Bożej dobroci, ludzkim grzechu i Chrystusie, który jest nam
dany jako zbawiciel.
Temat świadectwa: Jak odkryłem drogę zbawienia w Chrystusie? Jak konkretnie realizuje
się w moim życiu zbawcze działanie Chrystusa? Jak wiara przekłada się na moje życie?
F. SPOTKANIE VI
Temat: Spowiedź
Celem spotkania jest ukazanie sakramentu pojednania jako konsekwencji wejścia na drogę
wiary w Chrystusa. Konferencja wychodząc od fundamentalnej dla Kościoła wiary w to, że
Chrystus jest wzorem człowieczeństwa, prowadzi słuchaczy do zrozumienia, że naturalne
dla wierzących w Niego jest kształtowanie swojego sposobu myślenia i działania Jego
nauce i duchowi, czyli nawrócenie. Spowiedź i przeżywanie sakramentu pojednania jest
naturalną konsekwencją życia w rytmie Eucharystii, gdyż przekuwa więź z Panem na
naśladowanie Go w codzienności.
Temat świadectwa: Czym jest dla mnie spowiedź? Jak przeżywam sakrament pojednania?
Co jest w nim dla mnie trudne? Jakie owoce spowiedzi widzę w moim życiu?
G. SPOTKANIE VII
Temat: Owoce Eucharystii
Celem spotkania jest ukazanie owoców Eucharystii w ludzkim życiu. Konferencja skupia
się na trzech skutkach dobrego przeżywania mszy: daje ona siłę do miłowania, buduje
jedność między ludźmi i prowadzi do życia godnego chwały. Na tle tych owoców
Eucharystii konferencja podpowiada rodzicom, jak zorganizować dzień I Komunii Świętej,
żeby dla dziecka był rzeczywistym wejściem w jedność z Jezusem i doświadczeniem tego,
co ona oznacza konkretnie. Konferencja zwraca uwagę na niebezpieczeństwo
STRONA 7
podkreślania materialnego aspektu świętowania I Komunii Świętej i zachęca do zwrócenia
uwagi w tym szczególnym dniu na relację z dzieckiem, bliskość rodziny, krewnych i
przyjaciół.
Temat świadectwa: Jak zorganizowaliśmy dziecku dzień I Komunii Świętej? Z czego
zrezygnowaliśmy, na co położyliśmy akcent? Jakie wspomnienia nasze dzieci mają z tego
dnia?
STRONA 8
Konferencje
I. CZEMU UROCZYŚCIE PRZEŻYWAĆ DZIEŃ I KOMUNII ŚWIĘTEJ?
Drogi Rodzicu, czas leci nieubłaganie i oto twoje dziecko, które przyszło na ten świat
wydawałoby się chwilę temu, jest już tak duże, że trzeba przygotować się do dnia
pierwszej Komunii Świętej. Nie ma lekko: trzeba wynająć salę na przyjęcie, odłożyć
pieniądze na sukienkę lub garnitur, uprzedzić babcię, dziadka, wujków, ciotki i całą
rodzinę, bo i ich czekają wydatki na prezenty. No i trzeba wyuczyć dziecko modlitw do
zaliczenia, chodzić do kościoła, na spotkania przygotowawcze, zbierać z dzieckiem
podpisy, dogadać się z katechetką, a możliwe, że nawet trzeba będzie stanąć oko w oko z
księdzem. Uff... Co za rok! Aż chciałoby się zapytać, po co to wszystko?
Żeby wyjaśnić całe to zamieszanie z uroczystością I Komunii Świętej i odkryć jego głęboki
sens, musimy na chwilę odłożyć na bok sukienki, garnitury, modlitwy do zaliczenia i
prezenty i spojrzeć na ten moment życia dzieci w inny sposób.
Pamiętacie Waszą pociechę w dniu narodzin? Jasne, że tak. Jak wszystkie dzieci na świecie
także Wasze urodziło się gołe, bezradne, całkowicie zdane na Waszą opiekę. Nie potrafiło
nic powiedzieć, nie chodziło, ba, nie potrafiło siedzieć. Wasz największy skarb zdany był
całkowicie na Was. Na szczęście tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu dziecko rosło,
nabierało sił i umiejętności. Już po roku trzymało się na własnych nogach i w ręce
utrzymało łyżkę, choć z trafieniem samemu do buzi cały czas były kłopoty. A potem
sprawy potoczyły się bardzo szybko: samo się zaczęło myć i ubierać, samo włączało
telewizor i obsługiwało tablet, w sklepie samo wiedziało, co trzeba kupić. Dziś już wiecie
doskonale, że ma swój rozum i coraz bardziej staje się niezależne. Czy Wam się to
podoba, czy nie, nie jest już tak samo dzieckiem jak wcześniej, a Wy doskonale
rozumiecie, że co innego znaczy być rodzicem dwulatka latka, a co innego mamą lub tatą
tej pannicy i tego kawalera, którym Wasze dzieci się stały.
Bóg dał Wam udział w dziele stworzenia człowieka: z Waszego ciała i z Waszej miłości
pojawił się nowy człowiek, podobny do Was, człowiek, który od Was ma wszystko, ale nie
jest wami. Dzisiaj Wasza dziecko, choć jeszcze daleko mu do dorosłości i samodzielności,
jest już w wieku, w którym „ja sam” zaczyna odgrywać coraz większą rolę. W pewnym
sensie tracicie nad nim władzę. Nic więc dziwnego, że jako rodzice, którym zależy na
dziecku, chcecie dobrze wyposażyć je na drogę dorosłości i równocześnie dać znać
wszystkim w około, że czas beztroskiego dzieciństwa Waszych pociech się kończy, że
wypełniliście zadanie opieki nad niesamodzielnym człowiekiem, który teraz już chodzi o
własnych siłach i zaczyna brać swoje życie we własne ręce.
Wszyscy rodzice od wieków robili to swoim dzieciom w tym okresie ich życia, gdy
uznano, że dziecko staje się dorosłym. W różnych kulturach i religiach dokonywało się to
w różnym czasie, bo przecież moment przejścia z dzieciństwa do dorosłości nigdy nie był i
nie jest taki sam dla wszystkich ludzi na świecie. Także co do formy obrzęd inicjacji dzieci
w dorosłość przybierał rozmaite formy, bo miał jasno zakomunikować dzieciom, czym
według dorosłych jest dorosłość.
Wśród ludów prymitywnych dziewczynki musiały poczuć przedsmak kobiecej dorosłości,
co najczęściej wiązano z trudami macierzyństwa, a w przypadku chłopców testowano ich
STRONA 9
odporność na ból, strach, głód i zmęczenie. Północnoamerykańscy Indianie Dakota
wieszali chłopców na rzemieniach, przywiązanych do kołków wbitych pod skórę na piersi.
U australijskich aborygenów o szczęściu mogli mówić ci, którym jedynie obcięto
koniuszek palca czy wybito jeden ząb. W niektórych regionach Afryki chłopcom piłowano
zęby, by upodobnić zgryz do szczęki rekina lub lwa. Takie pouczenie dawali rodzice
swoim dorastającym dzieciom: masz być mocny, by dać radę przeżyć w dorosłości. Na
szczęście wielkie religie wypleniły najbardziej brutalne i niebezpieczne rytuały inicjacyjne.
Według tradycji żydowskiej patriarcha Abraham zrozumiał, że istnieje tylko jeden Bóg,
zniszczył posągi innych bóstw i zaczął żyć według Bożego Prawa w wieku 13 lat. Do dziś
przejście granicy dzielącej żydowskie dzieci od świata dorosłych potwierdza ceremonia
bar micwa. Chłopiec recytuje wówczas w synagodze fragment Tory i wygłasza krótki
komentarz do tekstu, często zaczynając od słów „Dzisiaj jestem mężczyzną”. Jego ojciec
dziękuje zaś Bogu „za uwolnienie od ciężaru odpowiedzialności za grzechy syna”. Obrzęd
bar micwa jest wyrazem wiary Żydów, że dorosłość oznacza odpowiedzialność przed
Bogiem za własne życie, które winno być prowadzone według zasad ukazanych w Prawie
Mojżesza, w Dekalogu.
Tu zatem leży najgłębszy sens obrzędu I Komunii Świętej: jest to obrzęd praktykowany
przez chrześcijańskich rodziców, którzy zgodnie z tradycją Kościoła chcą wprowadzić
swoje dzieci w świat ludzi dojrzałych, samodzielnych i odpowiedzialnych za własne życie.
Treść i forma obrzędu mają jasno zakomunikować dzieciom, że według chrześcijan istotą
dorosłości jest jedność z Jezusem i naśladowanie Jego sposobu życia.
Jeśli więc nie zdecydowaliście się na zafundowanie dziecku obrzędu inicjacyjnego
północnoamerykańskich Indian Dakota, nie chcecie organizować starosłowiańskich
postrzyżyn, czy żydowskiej bar micwy, lecz według chrześcijańskiej tradycji chcecie
prowadzić dziecko ku dorosłości przez wprowadzenie go w Komunię z Chrystusem i
Kościołem, to znaczy, że podzielacie bardziej lub mniej przekonanie chrześcijan, że
dorosły, dojrzały i samodzielny człowiek to przede wszystkim ten, kto żyje według
Ewangelii Jezusa Chrystusa.
Podsumujmy:
Wszyscy rodzice wszystkich dzieci na świecie dbają o to, żeby ich syn czy córka w wieku
9-13 lat przeżyło obrzęd inicjacyjny w świat dorosłych. Jako chrześcijanie uważamy, że
dojrzałe człowieczeństwo jest naśladowaniem Człowieczeństwa Jezusa Chrystusa, dlatego
obrzęd inicjacyjny w chrześcijańskich rodzinach oparty jest o Eucharystię dającą nam
udział w Chrystusie i polega na dopuszczeniu dziecka po raz pierwszy do Komunii
Świętej.
Pozwólcie zatem, że na koniec pojawi się pytanie:
Czy sami cenicie i kochacie to, co proponujecie Waszym dzieciom u progu ich
świadomego życia?
STRONA 10
II. CZEMU NIEDZIELA JEST TAKA WAŻNA?
Przygotowanie dziecka do I Komunii Świętej wiąże się z jedną sprawą, która dla wielu
rodziców na pewno będzie związana ze sporym wysiłkiem: trzeba chodzić co niedziela do
Kościoła. Wszyscy znamy III przykazanie z katechizmowego Dekalogu: „Pamiętaj, abyś
dzień święty święcił” oraz jego uszczegółowienie w przykazaniach kościelnych: „W
niedzielę i święta we mszy świętej nabożnie uczestniczyć”. A jednak nawyk coniedzielnej
mszy świętej dla wielu wcale nie jest czymś zupełnie normalnym w życiu chrześcijan, ale
przejawem jakiejś wyjątkowej gorliwości religijnej. Pozwólcie, drodzy Rodzice, że podczas
naszego drugiego spotkania poruszymy właśnie tę kwestię: czemu mamy chodzić do
kościoła co niedziela?
Zacznijmy od Adama i Ewy, czyli od samego początku. Zanim uderzymy w wysokie „C” i
zaczniemy mówić o Bożych przykazaniach i religijnym obowiązku, przyjrzyjmy się temu,
co w człowieku najbardziej podstawowe i pierwotne, a związku z tym będziemy musieli
liznąć trochę astronomii.
Jesteśmy częścią wielkiego systemu, który nazywamy światem, i nasze życie bardzo ściśle
związane jest z tym, co się dzieje wokół nas. Zamieszkujemy ziemię, która zawieszona w
przestrzeni kosmicznej porusza się wokół wielkiej gwiazdy, co sprawia, że raz za oknem
kwitną nam bzy, a innym razem sypie śniegiem. Ta symbioza z przyrodą, w której
procesach człowiek szybko musiał nauczyć się orientować, żeby w odpowiednim czasie
obsiać pole, wyruszyć na polowanie czy przyciąć drzewa owocowe i winnice, sprawiła, że
nasi przodkowie wymyślili kalendarz, genialne narzędzie do prostego kontrolowania
upływającego czasu.
Najważniejszą sprawą było dla nich kontrolowanie biegu ziemi wokół słońca, czyli
orientowanie się, w której porze roku aktualnie się znajdowali, bo musieli wykonać
odpowiednie prace przy uprawie roli: za wczesne lub zbyt późne obsianie pola
ryzykowało, że nie będzie plonów. Przycięcie drzew w nieodpowiednim momencie
grodziło ograniczeniem owocowania. Zmiany pór roku wpływały też na zachowania
zwierząt, więc również o wyprawach na łowy decydował kalendarz.
Wszyscy doskonale wiemy, jak trudno jednak z obserwacji słońca i bardzo powolnych
procesów wegetacyjnych zorientować, czy to już wiosna, czy jeszcze zima, jednego roku
lato przychodzi bardzo wcześnie, a drugiego wydaje się, że wcale go nie było... Nasi
przodkowie szybko spostrzegli, że oprócz słońca na niebie jaśnieje jeszcze nocą księżyc,
którego obserwacja jest bardzo pomocna w wyznaczaniu pór roku. Księżyc bowiem
cyklicznie się zmienia: pojawia się, rośnie, dojrzewa do pełni i potem maleje, żeby zniknąć
i znowu się pojawić. Cały ten cykl księżyca trwa z grubsza 28 dni, a od jednej wiosny do
drugiej mieści się 12 takich cykli. Wystarczy więc liczyć księżyce, żeby wiedzieć, której
porze roku jesteśmy i czy już czas na żniwa, czy jeszcze trzeba trochę poczekać.
To zatem zależność człowieka od otaczającego go świata wpisała w naszą kulturę dni,
miesiące i lata. To bowiem, co pozostałe stworzenia poznają instynktownie, człowiek
musiał nauczyć się rozpoznawać rozumem. Niedźwiedzie nie obliczają miesięcy, a
doskonale wyczuwają, kiedy zbliża się zima, człowiek planując przetrwanie mrozów musi
wpatrywać się w niebo.
STRONA 11
Procesy zachodzące w najbliższym nam kosmosie, czyli ruch obrotowy ziemi dookoła
słońca, fazy księżyca i ruch ziemi wokół własnej osi, dały nam zatem dni, miesiące i lata. A
skąd wziął się tydzień?
Tygodnia nie ma w przyrodzie. Tydzień został dany Żydom przez Boga. Wybrany naród,
który jak wszystkie narody liczył dni, miesiące i lata, otrzymał jeszcze przez Mojżesza
nakaz odliczania dni i traktowania co siódmego w sposób zupełnie wyjątkowy. Sens tego
działania był następujący: przez sześć kolejnych dni wraz ze Stwórcą kształtujecie ziemię i
czynicie ją sobie poddaną, ale siódmego dnia Stwórca odpoczywa, nic już nie robi, zatem i
wy nie zajmujecie się ziemią: tego dnia nie będziecie wykonywać żadnej pracy. I nie
chodziło w szabacie tylko o to, żeby człowiek fizycznie odpoczął, ale o to, żeby ziemia go
nie pochłonęła całkowicie. Zaniechanie pracy sprawia, że człowiek może przeżywać relacje
z innymi ludźmi w sposób dużo głębszy: już nie tylko robiąc coś z innymi, ale po prostu
będąc z nimi. Wtedy też otwiera się na relację z tym najważniejszym Innym, z Bogiem.
Zachowanie szabatu przez Żydów było z ich strony daniem konkretnego wyrazu
przekonaniu, że człowiek nie jest tylko ziemianinem, nie jest tylko pyłkiem wirującym w
kosmosie wraz z ziemią, wpisanym jak inne stworzenia w cykl dni, miesięcy i lat, ale ma
potrzebę miłowania innych i bycia z innymi, a wreszcie jest dzieckiem Boga, zdolnym do
obcowania z Nim samym. Tydzień jest więc darem Boga dla człowieka, wyróżnia go
spośród innych stworzeń. Niedźwiedzie, o których wspomnieliśmy przed chwilą, może i
lepiej od nas orientują się, że ziemia zmierza do tego punktu swojej trasy wokół słońca, że
zaraz zrobi się zimno i zacznie padać śnieg, ale zupełnie nie orientują się, że właśnie jest
niedziela i Bóg zaprasza nie do wspólnej pracy w świecie, ale do zażyłego obcowania ludzi
między sobą i z Nim.
Żydowski pomysł dodania do kalendarza tygodnia i traktowania co siódmego dnia w
sposób wyjątkowy przyjął się w całym świecie. Cesarz Konstantyn w IV wieku po
Chrystusie wpisał regularne świętowanie Dnia Słońca w kalendarz rzymski, islam z
tygodnia nie zrezygnował, tylko przesunął ten dzień na piątek. Podczas rewolucji
francuskiej i rewolucji bolszewickiej próbowano usunąć tydzień i zastąpić go dekadami,
ale było już za późno. Dziś tydzień jest czymś oczywistym na całym świecie.
Dlatego tak ważne jest zachowanie zgodnie z Bożym zamysłem niedzieli jako dnia
Pańskiego: świadczy to o naszym powołaniu do wyjścia poza kierat codziennej walki o byt
i zanurzenie się w to, co przekracza stworzenie: w zażyłe relacje z innymi i ze Stwórcą.
Dobrze przeżyta niedziela to zarówno wypoczynek fizyczny – kto nam broni w niedzielę
pospać dłużej? - jak i pogłębienie relacji z rodziną i przyjaciółmi, bo skoro nie idziemy do
pracy to wreszcie możemy razem posiedzieć przy stole, odwiedzić się i pobyć razem. A
skoro to Bóg jest dawcą tego czasu, skoro to nie od świata, ale od samego Stwórcy
dostaliśmy co siedem dni ten dzień wyjątkowy, to naprawdę nie poświęcić tak dobremu
Panu półtorej godziny z tego dnia byłoby niewdzięcznością.
Żydzi za złamanie szabatu kamienowali, w Kościele zaniedbanie spraw Bożych w niedzielę
– czyli zawiniona nieobecność na mszy świętej tego dnia – jest traktowana jako grzech
ciążki. Czemu? Bo w jakimś sensie zaniedbanie Dnia Pańskiego jest odrzuceniem
„ponadziemskiego” wymiaru człowieczeństwa, według zamysłu Stwórcy jesteśmy dziećmi
Boga, a nie tylko sługami pracującymi w stworzonym przez Niego świecie. Czy wy jako
STRONA 12
Rodzice, nie czulibyście się dotknięci, jeśli dzieci unikałyby przebywania z Wami od czasu
do czasu i ograniczałyby się do budowania relacji z Wami przez wypełnianie Waszych
poleceń? Tak samo Bóg, nie chce, żebyśmy tylko wypełniali Jego zadania, ale żebyśmy
zajęli się Nim samym, słuchali Jego Słowa, modlili się, przebywali w Jego obecności.
I właśnie dlatego niedzielna msza święta jest taka ważna.
STRONA 13
III: DO KOŚCIOŁA NIE PRZYCHODZIMY SIĘ MODLIĆ
Wielu ludzi w odpowiedzi na zaproszenie Kościoła, żeby w niedzielę przyjść na mszę
świętą, odpowiada, że modlić można się w domu, w górach, w drodze do pracy, właściwie
wszędzie. Oczywiście jest to prawda i sam Jezus w Ewangelii zachęca nas, żebyśmy modlili
się zawsze, nieustannie i w każdym miejscu. Ważne jest jednak, żeby zrozumieć, że do
kościoła nie przychodzimy się modlić. Do kościoła przychodzimy na liturgię.
Liturgia jest słowem z języka greckiego. W języku polskim znaczyłoby mniej więcej:
„dzieło ludu”. Są bowiem rzecz, które robimy sami, inne, które wykonujemy razem z
najbliższymi, przyjaciółmi lub w większym zespole, a są i takie, które wykonujemy
wszyscy razem. Nie dotyczy to tylko działań związanych z religią. Grecy „liturgią”
nazywali wystawienie sztuki teatralnej, gdyż w tamtym czasie wymagało to
zaangażowania naprawdę wszystkich mieszkańców miasta.
Jako chrześcijanie wiele rzeczy związanych z naszą wiarą wykonujemy sami. Każdy z nas
zaproszony jest do osobistej modlitwy i szukania kontaktu z Bogiem w sposób dla niego
odpowiedni. Jedni mają potrzebę dłużej modlitwy, inni modlą się krócej, jedni praktykują
modlitwę Różańcem, inni wolą medytację Pisma. Osobista modlitwa pozostawia każdemu
możliwość działania według własnych potrzeb.
Kiedy jednak przychodzimy do kościoła, nie gromadzimy się, żeby każdy z nas mógł się
pomodlić, ale przychodzimy zrobić coś razem: to co będzie się działo, gdy zadzwoni
dzwonek i rozpocznie się obrzęd, będzie dziełem nas wszystkich – liturgią, czymś dużo
większym i ważniejszym niż nasza osobista modlitwa.
Msza święta naprawdę jest dziełem całego ludu Bożego, w które zaangażowany jest każdy.
Ze względu na sprawowanie mszy świętej budujemy nasze kościoły właśnie w taki sposób,
by mogły pomieścić wszystkich członków wspólnoty. Może nie każdy znajdzie miejsce
siedzące, ale pod dachem kościoła jest miejsce dla każdego: jeśli Cię zabraknie, Twoje
miejsce zostanie puste.
Dlatego udział w mszy świętej oznacza przede wszystkim obecność. Nie zawsze będziemy
w stanie głęboko się skupić, nie zawsze wyjdziemy zbudowani kazaniem i poruszeni
śpiewem oraz modlitwą Kościoła. Nie zawsze będziemy rozumieli co się dzieje na mszy i
jaki jest sens tego czy innego jej momentu. Jednak już sama obecność na zgromadzeniu
ludu Bożego jest ważna. Jest coś niezwykle pięknego w tym, że gdy w niedzielę dzwony
wzywają na kilka minut przed mszą do przyjścia do kościoła, ludzie w tym samym czasie
wychodzą ze swoich domów i schodzą się na mszę. Obecność każdego na mszy jest
ważna, bo ma się dokonać dzieło całego ludu, a nie jakieś spotkanie dla wybranych.
Wasza obecność na mszy świętej, obecność każdego chrześcijanina na zgromadzeniu
wspólnoty ma jeszcze jeden, głęboki sens: dajemy w ten sposób konkretny wyraz
przekonaniu, że najważniejszym przykazaniem, które otrzymaliśmy od Boga, jest
przykazanie miłości. A w czym ma się wyrazić miłość, jak nie w byciu razem? Łatwo nam
przychodzi spotkać się z rodziną i przyjaciółmi, z ludźmi, których kochamy. Zadanie,
które stawia przed nami Bóg, jest trudniejsze: miłuj nawet swoich nieprzyjaciół. Dlatego w
kościele stajemy obok tych, których osobiście nie znamy, którzy są dla nas anonimowi, a
może czasem nawet ich nie lubimy. Często ludzie tłumaczą własną nieobecność na mszy
STRONA 14
zarzutem wobec innych uczestników liturgii: czemu ja mam chodzić do kościoła, skoro
tylu tam jest obłudników, którzy składają ręce do modlitwy, a postępują podle? Bogu
bardzo na tym zależy, żebyśmy zachowali wspólnotę także z ludźmi słabymi i grzesznymi,
jak Jezus, który zasiadał do stołu z grzesznikami i celnikami. Fakt, że przychodzę na mszę,
gdzie przyjść może każdy: dobry i zły, uczciwy i krętacz, święty i grzesznik, jest znakiem
mojej wiary w to, że Bóg chce, bym kochał każdego, bym od nikogo się nie odcinał, bym
był bratem nawet dla moich nieprzyjaciół. Msza nie jest spotkaniem przyjaciół, zebraniem
kółka łowieckiego czy wypadem z kumplami na piwo. Msza jest liturgią, dziełem całego
ludu, całego Kościoła, czyli tych, którzy usłyszeli wezwanie do miłowania wszystkich.
Kiedy już zdecydowaliśmy się przyjść na mszę świętą, ważne jest żeby nasza obecność była
jak najbardziej aktywna. Wyobraźcie sobie ludzi, którzy przyszli na stadion uczestniczyć
w meczu piłkarskim i zupełnie się nie angażują w to, co się dzieje. Prawda, że było by
dziwne? Pada kolejny gol, a tymczasem zgromadzeni na stadionie po prostu patrzą i nic...
Obecność w kościele oczywiście rządzi się innymi prawami niż obecność na stadionie,
jednak musi być nie mniej zaangażowana.
Są trzy sposoby zaangażowania każdego uczestnika mszy.
Pierwszym jest słuchanie. Na mszy pada wiele słów, dlatego też dużo się słucha. Słuchamy
czytań, słuchamy kazania, słuchamy modlitw, które w imieniu całej wspólnoty zanosi
ksiądz przewodniczący liturgii. Zaangażowana obecność przejawia się przede wszystkim w
słuchaniu.
Drugim zaangażowaniem jest postawa ciała. Wróćmy do porównania ze stadionem, bo
tam w sposób spontaniczny obecność wiąże się z odpowiednią postawą ciała. Kiedy pada
bramka, nikt nie siedzi, wszyscy wstają, wielu podskakuje. Kiedy jest fala, koniecznie
trzeba podnieść się z miejsca i zamachać rękami, bo inaczej nasza obecność będzie jakaś
niepełna, dziwna. W kościele nie angażujemy naszego ciała aż tak dynamicznie, ale jednak
przyjęcie odpowiedniej postawy jest ważne. Kiedy stoimy wyrażamy naszą gotowość do
działania oraz siłę i godność Bożego dziecka. Kiedy siadamy, siadamy jak uczniowie,
którzy chcą słuchać, a nie jak odpoczywający w ogródku piwnym robotnicy. Kiedy Pan
staje się obecny, klękamy, żeby uznać Jego panowanie nad sobą. Praktyka każe w tym
miejscu zwrócić uwagę zwłaszcza na tę postawę, bo ostatnio popularna stała się nieznana
liturgii Kościoła postawa w kucki. Dojrzali mężczyźni i dorosłe kobiety nie wiedzieć z
jakiego powodu na dźwięk dzwonków kucają, jak podczas jakiejś dziecinnej zabawy.
Liturgia Kościoła nie przewiduje takiego zachowania. Jeśli ktoś z jakiegoś powodu nie
może uklęknąć, lepiej żeby zachował postawę stojącą.
Trzecim sposobem przeżywania obecności na mszy w sposób aktywny jest mówienie i
śpiewanie. Jest kilka kwestii w scenariuszu mszy świętej, których wypowiedzenie należy
do wszystkich. Nie ma tego dużo i właściwie po kilku mszach każdy jest w stanie nauczyć
się ich na pamięć. Spróbujmy to teraz przećwiczyć. Ksiądz mówi: „Pan z Wami”, a wszyscy
odpowiadają: …. „I z duchem twoim”. Bardzo dobrze! Jeszcze raz: „Pan z Wami!” ….. „W
górę serca!” ….
Głośne wypowiedzenie słów, które na mszy wypowiadają wszyscy, jest ważne. Skoro to
jest liturgia, dzieło całego ludu, nie należy zrzucać na innych tego zadania, lecz wykonać
je samemu.
STRONA 15
Jeśli już uczestniczymy w mszy świętej w sposób czynny: słuchając, przyjmując
odpowiednią postawę ciała i mówiąc lub śpiewając kwestie przewidziana dla wszystkich,
warto zastanowić się, czy nie warto pójść krok dalej. Podczas liturgii sporo zadań
wykonuje ksiądz, ale są funkcje, które może wykonać każdy wierny: udział w procesji z
darami, zaangażowanie się w służbę przy ołtarzu, przeczytanie fragmentu z Pisma
Świętego podczas liturgii Słowa, czy dołączenie do chóru posługującego podczas mszy.
Podczas mszy świętych przygotowujących Wasze dzieci do pierwszej Komunii świętej
często czytania wykonują Wasze dzieci. Wiele z nich jednak to teksty bardzo poważne,
których dziecko nie jest w stanie dobrze zrozumieć. Czemu ktoś z Was, rodziców, nie
mógłby przeczytać jednego z czytań mszalnych?
Podsumowując: msza święta nie jest osobistą modlitwą, ale dziełem nas wszystkich, zatem
od naszego zaangażowania zależy, jak ona wygląda. Może warto przy okazji
przygotowania dziecka do pierwszej Komunii świętej samemu bardziej zaangażować się w
obecność na mszy: uważniej słuchać, zadbać o postawę ciała, głośniej odpowiadać i
śpiewać. Niby nic, a jednak naprawdę wiele to znaczy.
STRONA 16
IV: PRZEBIEG MSZY ŚWIĘTEJ
Jednym z głównych powodów rezygnowania chrześcijan z udziału w niedzielnym
zgromadzeniu jest nuda. Nie jest to tylko problem współczesności. Już święty Augustyn w
IV wieku po Chrystusie podczas kazania wygłoszonego w niedzielę skarżył się, że z
powodu organizowania w mieście wydarzeń rozrywkowych związanych z jakimś
pogańskim świętem wielu chrześcijan zamiast do kościoła poszło do teatru czy na rynek.
Liturgia Kościoła nie będzie nigdy atrakcyjna dla ludzi próbujących oderwać się od
codzienności przez rozrywkę. Niektórzy księża próbują przyciągnąć ludzi na niedzielną
mszę uatrakcyjniając przebieg liturgii metodami bliskimi przemysłowi rozrywki, ale nie
wydaje się, żeby to była słuszna droga. Wielu wiernych także w ten sposób myśli: gdyby
coś ciekawszego się działo, to byśmy przychodzili.
Jest jeden prosty sposób, żeby poradzić sobie z problemem nudy podczas mszy świętej:
zrozumienie co się dzieje. Obrzędy Kościoła określane były przez pierwszych chrześcijan
jako „kult logiczny i rozumny”, bo sprawowanie ich nie jest bezmyślnym i rytualnym
wykonywaniem utartych czynności, ale domaga się zaangażowania umysłu, do czego
konieczne jest zrozumienia sensu poszczególnych elementów obrzędu. Wszystko podczas
liturgii ma znaczenie. Przyjrzyjmy się zatem, co dzieje się podczas mszy i jaki jest sens
gestów, obrzędów i słów.
Msza święta zaczyna się od zgromadzenia ludu, od zejścia się ludzi mieszkających
oddzielnie w jedno miejsce, pod jeden dach, do domu Kościoła. Czemu nie możemy
modlić się w grupach, każdy w swoim domu, z rodziną czy przyjaciółmi? Czemu w XXI
wieku nie wystarczy włączyć telewizora czy połączenia internetowego i obejrzeć siedząc
we własnym fotelu tego, co dzieje się w kościele? Czemu schodzimy się razem: dorośli i
młodzi, starcy i dzieci, mężczyźni i kobiety, bogaci i biedni? Zejście się Kościoła na liturgię
jest wyrazem zamiaru Boga, abyśmy byli jedno, jest praktycznym ukazaniem nauki Jezusa:
„Jednego macie Ojca – Boga, a wszyscy jesteśmy braćmi”. Idąc do kościoła warto o tym
pomyśleć i przypomnieć sobie: idę na spotkanie z braćmi i siostrami, bo Bóg chce bym
każdego człowieka tak właśnie traktował.
Jak już jesteśmy razem i rozpoczyna się sprawowanie liturgii, której początek zaznacza się
dźwiękiem dzwonków do zgromadzenia dołącza ksiądz i posługującymi. Czemu nie ma go
w kościele, gdy się schodzimy, tylko czeka w zakrystii i dopiero potem uroczyście wchodzi
w otoczeniu służby liturgicznej? Bo jest obrazem Jezusa, który przyszedł i nieustannie
przychodzi. Kościół to nie tylko my sami, ale to także Pan, który przychodzi niejako z
zewnątrz, od samego Boga, by być pośrodku nas. W uroczystej procesji jest wiele
elementów, które mają nam przypomnieć Kim jest Jezus. Jego osobę reprezentuje ksiądz,
który idzie na końcu. Przed nim ministranci niosą Krzyż, bo przecież Pan oddał za nas
życie, świece – bo On jest światłem – i kadzidło – bo On jest Bogiem. Często uroczyście
wnosi się księgę Ewangelii, żeby przypomnieć, że ofiarował nam swoje Słowo. Kiedy więc
rozpoczyna się procesja wejścia, wstajemy i patrzymy na wprowadzającą księdza procesję
równocześnie otwierając nasz umysł i serce na obecność Pana. Nie zgromadziliśmy się,
żeby pośpiewać, przedyskutować ważne tematy czy miło spędzić czas. Zgromadziliśmy
się, żeby spotkać się z Nim.
Po procesji ksiądz pozdrawia lud słowami z Pisma Świętego, przywołując wyrażenia św.
Pawła, przy pomocy których Apostoł zwracał się do adresatów swoich listów. Sposób, w
STRONA 17
jaki rozpoczynamy spotkanie z człowiekiem czy grupą ludzi, wiele mówi o tym, jak ich
traktujemy, kim dla nas przede wszystkim są. W pozdrowieniu księdza zawsze wyraża się
przekonanie, że ci, przed którymi staje, są ludem żyjącym w obecności Pana. Słysząc
pozdrowienie próbujemy wpisać je głęboko w serce i przyjąć naszym umysłem, że jest z
nami Pan, że dotyka nas miłość Boga Ojca i łaska Ducha Świętego. To pozdrowienie „Pan
z Wami!” wróci podczas liturgii jeszcze dwa razy, tak żeby trzykrotne powiedzenie tego
samego dało nam niezbitą pewność, że rzeczywiście nie jesteśmy porzuceni i osamotnieni,
ale otoczeni Jego opieką.
Po pozdrowieniu i wprowadzeniu w charakter uroczystego dnia, pierwszym obrzędem,
przez który wspólnie przechodzimy, jest akt pokuty. Uznajemy naszą grzeszność i na głos
wyznajemy, że nie jesteśmy jeszcze święci, że nasze myśli, słowa i uczynki cały czas
domagają się poprawy. Przyznanie się do grzechu jest pełne nadziei, bo nie prowadzi nas
do smutku i załamania rąk, ale do modlitwy: „Błagam Maryję i świętych i Was wszystkich,
módlcie się za mnie!”. Ta jedność w słabości ma jeszcze bardziej zbliżyć nas do siebie.
Wielu ludzi unika przychodzenia do kościoła, bo według nich sporo tam hipokrytów,
którzy grzeszą, czynią źle, a udają świętych. Dobre sprawowanie liturgii usuwa z naszych
umysłów takie myślenie. Jeśli tylko ustami i bezmyślnie odmówimy akt pokutny, nic się
nie zmieni. Jeśli zrobimy to świadomie, zrozumiemy, że dołączamy do szeregu
grzeszników, że nikt z nas nie jest lepszy od drugiego, że wszyscy żyjemy dzięki
przebaczeniu Boga i tylko On może uczynić nas sprawiedliwymi ludźmi. Ten moment
mszy jest ważny, a nawet bardzo ważny. Bez tej pokornej postawy serca, wszystko co
będzie działo się dalej, będzie nudne. Człowiek, który jest z siebie zadowolony, który
myśli, że wszystko jest z nim ok, na mszy będzie się nudził. Zdrowy nie potrzebuje lekarza
– powiedział Jezus i miał rację. Tylko człowiek świadom swojej niedoskonałości będzie
potrzebował mszy. Nie chcesz się nudzić w kościele: pomyśl o swojej niedoskonałości i
otwórz serce i umysł na to, co Jezus chce z nią zrobić.
Po akcie pokuty w niedzielę i uroczystości śpiewamy hymn chwały, bardzo stary tekst,
który Kościół śpiewa od V wieku. Też warto o tym pomyśleć, że to nie jest może
najnowszy przebój z topowej listy tego czy innego radia, ale hymn mający już za sobą
ładną historię.
Obrzędy wstępne kończy modlitwa księdza: warto jej posłuchać, powtórzyć we własnym
umyśle i dołączyć się do niej przez głośne AMEN.
Teraz można usiąść. Pierwsza część liturgii skupiona jest na słuchaniu fragmentów Pisma
Świętego. Dwa czytania – jedno ze Starego i drugie z Nowego Testamentu – rozdzielone są
Psalmem, a po nich ksiądz odczytuje fragment Ewangelii co poprzedza uroczysty śpiew
Alleluja. Czytania mogą być trudne i niezrozumiałe, co w sposób naturalny prowadzi do
znudzenia, rozproszenia i zajęcia się liczeniem pająków na suficie. Nie ma łatwej recepty
na uatrakcyjnienie tego etapu: nie zamienimy czytań na ciekawsze – na fragmenty jakichś
kryminałów, powieści przygodowych czy współczesnych filozofów lub publicystów. Te
dawne teksty nas kształtują, bo w nich jest Słowo Boga. Stają się ciekawsze, jeśli lepiej
znamy ich kontekst, dlatego lepiej nam się ich słucha, jeśli coś tam już o Biblii wiemy.
Bardzo pomaga w dobrym przeżyciu tego etapu liturgii dobre kazanie. Warto pamiętać, że
wierni mają prawo do dobrej nauki ze strony swojego księdza, dlatego śmiało można po
mszy świętej podejść do niego i o nauce podyskutować.
STRONA 18
Po wysłuchaniu nauki odpowiadamy na nią wyznając naszą wiarę i wypowiadając naszą
modlitwę za Kościół, świat, potrzebujących i za naszą wspólnotę. I zaraz potem
przechodzimy do drugiej części mszy, do obrzędu eucharystycznego, który jest właściwym
sensem naszego niedzielnego zgromadzenia.
Obrzęd mszy świętej ma swoje źródło w prośbie Jezusa, wyrażonej podczas ostatniej
wieczerzy: czyńcie to na moją pamiątkę. Pamiętamy, że słowa te padły po tym, jak wziął
chleb, połamał i dawał uczniom jako swoje ciało, a potem pobłogosławił kielich i podał im
jako swoją kres. Skoro podczas ostatniego spotkania z uczniami przed swoją śmiercią
poprosił, żeby to samo czynić na Jego pamiątkę, Jego uczniowie ponawiają gest Mistrza i
Pana każdej niedzieli. Obrzęd eucharystyczny pozwala nam uczynić to, co zrobił Jezus,
nie tylko zewnętrznie, ale także w naszym sercu i umyśle.
Najpierw do ołtarza przynosi się chleb i wino, które są – jak mówi modlitwa wypowiadana
przez księdza nad darami – „owocem ziemi i pracy rąk ludzkich”. Ofiarujemy Bogu nasze
życie, nasze myśli, słowa, czyny, bo i Jezus oddał Bogu po prostu samego siebie. Potem
ksiądz w imieniu nas wszystkich odmawia modlitwę uwielbienia i dziękczynienia Bogu za
to, co uczynił w historii i co czyni dla nas obecnie. Modlitwa kończy się wspólnym
śpiewem: „Święty, święty, święty”. Słowa tej pieśni pochodzą od proroka Izajasza, który w
jednym ze swoich widzeń słyszał, jak w niebie śpiewają tak przed Bogiem najpotężniejsi
aniołowie. Śpiewamy tak samo, bo za chwilę też staniemy w obecności Boga.
Wreszcie przewodniczący przyzywa Ducha Świętego, by Jego mocą dokonało się
uobecnienie dzieła naszego Pana i zaczyna opowiadanie tego, co zrobił Jezus: że wziął
chleb, połamał i podał uczniom nazywając go swoim ciałem wydanym za nas. Potem
trzymając kielich ksiądz przypomina, że Jezus podał uczniom wino mówiąc, że jest ono
Jego krwią przelaną dla odpuszczenia grzechów. Gdy podczas liturgii dzieją się te rzeczy,
zachowuje się całkowitą ciszę oraz postawę klęczącą. Chodzi bowiem o to, żeby poddać
się temu, co odsłania nam Jezus. W tym momencie bowiem dotykamy tego, co w
chrześcijaństwie najważniejsze: prawdy o śmierci Jezusa, o wydaniu ciała i przelaniu krwi,
dla naszego zbawienia.
Gdy gest Jezusa zostanie powtórzony, przewodniczący liturgii obwieszcza, że to jest
wielka tajemnica wiary. „Tajemnica” nie w sensie jakiegoś skrywanego sekretu, ale w
sensie misterium, rzeczy podniosłej, tak wielkiej, że odkrywamy ją i cały czas uczymy się
jej na nowo. Wtedy całe zgromadzenie mówi, czym jest ta tajemnica, wypowiadając wiarę
w śmierć i zmartwychwstanie Pana oraz nadzieję na Jego powrót.
W dalszej części obrzędu, ksiądz modli się za Kościół, za potrzebujących, za zmarłych i
zna obecnych na liturgii, by na koniec oddać chwałę Bogu wznosząc ku niebu ciało i krew
Chrystusa.
W tym momencie kończy się obrzęd eucharystyczny i rozpoczynamy przygotowanie do
Komunii świętej, czyli do wejścia w zjednoczenie z Jezusem przez przyjęcie Jego ciała i
krwi. Zaczynamy od wypowiedzenia modlitwy „Ojcze nasz”, bo jedność z Jezusem oznacza
stanie się jak On dzieckiem Boga, a potem musimy umocnić pokój w świecie, w nas i
między nami, bo Jezus jest Księciem Pokoju i ktoś, kto nie szuka pokoju z innymi, na
pewno nie może być jedno z Panem. Po przekazaniu innym znaku pokoju i upokorzeniu
serca przed Bożym Barankiem możemy przyjąć Komunię.
STRONA 19
Po Komunii obrzęd mszy przewiduje już tylko krótką modlitwę, błogosławieństwo i
rozesłanie, które poprzedza podanie ogłoszeń.
Jeśli wyczujemy dynamikę liturgii, jeśli lepiej zrozumiemy jej sens, na pewno nie będzie
nudna. Podczas mszy nasz umysł i serce przechodzi drogę od wyjścia z samego siebie,
przez skruchę, przyjęcie Słowa i przylgnięcie do Jezusa i Jego dzieła, aż do zjednoczenia z
Bogiem owocującego pokojem. To dopiero przygoda! Jeśli umiejętnie sprawujemy liturgię,
nie ma w niej miejsce na nudę.
STRONA 20
V: EUCHARYSTIA ZBAWIA
Kościół od początku swojego istnienia stawia Eucharystię w centrum i uważa ją za
największy skarb, który posiada. Podczas poprzednich spotkań mówiliśmy, dlaczego
celebrowana jest każdej niedzieli, czemu nie jest zwykłą modlitwą i jak przebiega. Podczas
dzisiejszego spotkania spróbujemy dotknąć samej istoty Eucharystii.
Msza święta wyrasta z gestu, który uczynił Jezus Chrystus podczas ostatniej wieczerzy,
gdy połamał i rozdał uczniom chleb, o którym powiedział, że jest Jego ciałem, oraz podał
im do picia wino, które nazwał swoją krwią. Gest ten powierzył uczniom, żeby czynili to
na Jego pamiątkę. Chrześcijanie są przekonani, że w ten sposób Jezus przekazał ludziom
narzędzie, dzięki któremu mogą mieć dostęp do tego, czego dokonał. Żeby zrozumieć
znaczenie mszy, musimy najpierw zrozumieć zatem dzieło Jezusa Chrystusa.
Czego dokonał Pan Jezus? Kościół odpowiada krótko: zbawił nas, czyli uratował. Ale przed
czym nas uratował i od czego nas zbawił? Znowu odpowiedź jest krótka, ale nie tak prosta
do zrozumienia: Jezus zbawił nas od grzechu. Od grzechu, czyli od obmawiania innych,
od niechodzenia do kościoła, od pyskowania rodzicom, od okradania i kłamania? Nie do
końca o takie grzechy chodzi. Całe zło, które pojawia się między ludźmi, jest owocem
pewnego zła, czy braku tkwiącego w nas bardzo głęboko. Ten grzech – o którym w liturgii
mówimy, że zgładził go Baranek – jest jakąś ciemnością w nas, która niekoniecznie musi
od razu przejawiać się w wielkich wykroczeniach, ale rzuca taki cień na naszą
codzienność, że brakuje nam pokoju, radość w nas gaśnie, pojawia się poczucie
niespełnienia, pustki i bezsensu. Tak jakbyśmy cały czas mieli poczucie, że to jeszcze nie
to, że trzeba coś innego zrobić, że życie powinno wyglądać inaczej. Tę głębię naszego
serca Jezus oświeca i uzdrawia, uwalnia nas od niej pozwalając nam żyć życiem pełnym.
Kościół bowiem jest przekonany, że Bóg jest dobry, bardzo dobry, jest czystym światłem,
w którym nie ma ciemności, jest czystym darem, który wydaje samego siebie, nieustannie
dzieli się, czym jest i, zupełnie wolny jest od wszelkiej zazdrości i egoizmu i dlatego
śmiało możemy powiedzieć o Nim za św. Janem, że Bóg po prostu jest miłością. Jego
dobrocią i miłością przeniknięte jest całe dzieło stwórcze, na którym jako jego autor
odcisnął swoje znamię. Piękno stworzenia, jego harmonia i nieustanny ruch są obrazem
Bożej dobroci i miłości.
Człowiek w sposób szczególny został przez Boga zaplanowany jako stworzenie podobne
do Niego. Mamy być odbiciem Boga, Jego zwierciadłem i obecnością w świecie. Miłujący
Bóg z ludzkiej natury uczynił swoje mieszkanie, aby przez człowieka stać się obecnym
pośród świata, który stworzył. Coś jednak złego stało się u samego początku naszej
historii. Pismo Święte opowiada historię o Adamie i Ewie, wężu i zakazanym owocu. Może
ona brzmieć infantylnie dla człowieka XXI wieku, ale jeśli podejdziemy do niej bez
uprzedzeń, to zrozumiemy, że ta starożytna historia opowiada o sprawach zupełnie
współczesnych.
Człowiek zgrzeszył. Dokonał złego wyboru, poszedł inną drogą niż zaplanowana przez
Boga, skutkiem czego znalazł się tu, gdzie jest aż do dnia obecnego: w świecie, o którym
trudno powiedzieć, że jest odbiciem Bożej dobroci, sprawiedliwości i miłości. Patrząc na
dzieje ludzkości widzimy historię wojen, konfliktów i podbojów, niewyobrażalne
cierpienie niewinnych ofiar, zawstydzające nierówności w dostępie do dóbr: głód jednych,
STRONA 21
pławienie się w zbytku drugich. Kiedy patrzymy na nas samych, nawet jeśli nie pojawia się
w naszym życiu wielkie zło, to czy nie jest tak, że nawet najdoskonalsza ludzka miłość –
jak małżeńska, rodzicielska czy braterska – nie są wolne od cienia egoizmu, zazdrości,
pychy? Czy zatem słowa Pisma o wygnaniu Adama i Ewy z raju nie są prawdziwe? Czy nie
jest prawdą, że na skutek grzechu sami na siebie ściągnęliśmy łzy, smutek i nieszczęście?
Bóg nie pozostał obojętny na grzech człowieka. Nie mógł nas do niczego zmusić, bo w
Jego plan od samego początku wpisana była synowska godność człowieka, którego
wierność Bogu ma być wolnym wyborem a nie wymuszonym niewolniczym
posłuszeństwem. Bóg przekonywał człowieka do swojego planu, objawiał swoją dobroć i
sprawiedliwość przez proroków i nauczycieli. Wreszcie jednak przemówił do nas przez
Syna.
Bóg, który jest miłością, żeby dać człowiekowi drogę umożliwiającą mu powrót do życia
według Bożego zamysłu, dał swojego Syna, podobnego do Niego pod każdym względem,
żeby stał się człowiekiem i przeżył swoje życia jako święty pośród grzeszników, jako
naśladujący dobroć i miłość Boga wśród tych, którzy od Boga się odwrócili. Jezus – jak
mówi Pismo – jest podobny do nas we wszystkim oprócz grzechu. Jego człowieczeństwo
jest naszym człowieczeństwem, ale realizuje je inaczej, bo nigdy nie odwraca się do
dobroci i miłości Boga, lecz daje jej miejsce w samym sobie. Jezus jest człowiekiem
nowym, takim jakiego Bóg zamierzył od samego początku. O Nim Bóg mówi, że jest Jego
Synem, w którym sobie upodobał, ale także i my patrzymy na Niego i nie możemy się
nadziwić, jak dobry może być człowiek.
Dobroć Jezusa poddana została największej próbie i najpełniej się ukazała w godzinie
krzyża. Osaczony, znienawidzony, zdradzony i fałszywie oskarżony nie odpowiedział złem
na zło, nie zadziałał jak ludzie zwykli działać, ale pozostał nieporuszony w swojej dobroci
jak Bóg. Nie cofnął swojego daru, bo ludzie nie byli dla Niego dobrzy. Postanowił, że do
końca będzie miłował. I umiłował do końca: z krzyża przebaczył oprawcom, a rozdarty
bok Jego ciała przeoranego po śmierci włócznią stał się czytelnym znakiem tego, że Jego
Serce pozostało cały czas otwarte.
W śmierci Jezusa uobecniła się w ludzkiej naturze dobroć i miłość Boga. Kościół wierzy, że
Jego śmierć nie oznaczała Jego końca, ale była końcem starego człowieka. Wierność Jezusa
spotkała się z odpowiedzią ze strony Boga, który dając Mu udział w swojej miłości, dał Mu
udział w wieczności. Dlatego – jak mówi Pismo – śmierć nie mogła mieć nad Nim władzy.
Jezus zmartwychwstał, a dokonało to się właśnie dlatego, że wolał umrzeć, niż odpaść od
Boga. Przez krzyż i śmierć przeprowadził ludzką naturę do nieśmiertelnego życia.
Czemu to uczynił? Dla nas. Całe to dzieło Boga i Bożego Syna, w którym bóstwo wzięło na
siebie ludzką naturę, dokonało się w tym celu, żeby rozpocząć niejako od nowa historię
człowieka, żeby ludzkości dać drugą szansę, żeby dać nam odwagę wyłamania się z zasad
tego świata, które tworzą taki świat, jakim on jest w chwili obecnej, pociągnąć nas do
naśladowania Boga w Jego dobroci i miłości oraz przywrócić nadzieję na nadejście nowego
świata, kształtowanego według jednego prawa: tak miłujcie się nawzajem, jak Bóg was
miłuje.
Dzieło Chrystusa jest jak wierzymy jedyną nadzieją na naprawę człowieka, na jego
odrodzenie; jest dla nas ratunkiem i zbawieniem. I całe to dzieło sam Jezus zamknął w
STRONA 22
Eucharystii. Sprawując ją i karmiąc się Jego ciałem i Jego krwią mamy udział w Nim
samym. Od Eucharystii zaczynamy każdy nasz tydzień, ponawiamy ją regularnie, żeby
Duch Pana i Jego sposób myślenia stawały się coraz bardziej nasze. Eucharystia daje nam
jedność z Jezusem, prowadzi do komunii, czyli zjednoczenia z Nim właśnie w tym celu,
żebyśmy uratowali nasze człowieczeństwo czyniąc je coraz bardziej podobnym do
człowieczeństwa Jezusa Chrystusa.
Kiedy w pierwszych wiekach po Chrystusie Cesarstwo Rzymskie zwalczało
chrześcijaństwo zakazano udziału we mszy świętej pod karą śmierci. Gdy w pewnym
mieście złapano chrześcijan, którzy mimo zakazu zgromadzili się na celebrację
Eucharystii, urzędnik, który ich później przesłuchiwał najpierw zapytał, czy wiedzieli o
zakazie. Wiedzieli. Wtedy zadał pytanie: To czemu przyszliście na to spotkanie, skoro
wiedzieliście że ryzykujecie utratę życia? W odpowiedzi usłyszał od chrześcijan: My i tak
nie możemy żyć bez Eucharystii. Powiedzieli o niej po grecku: „kyriakon”, czyli po prostu
„to, co Pańskie”, bo rzeczywiście w Eucharystii jest ciało i krew Pana, Jego Duch, Jego
dzieło, On sam, który dzieli się sobą z tymi, którzy Go przyjmują. Bez tego żyjemy życiem
niepełnym, smutnym, grzesznym. Kto zaś jednoczy się z Panem, znajduje życie
prawdziwe, pełne i wieczne, dla którego gotowy jest stracić doczesne.
Kościół żyje Eucharystią, bo żyje Chrystusem, który w Niej jest prawdziwie obecny.
Eucharystia i jej dobre sprawowanie jest naszym zbawieniem. Warto do tej prostej
praktyki przylgnąć całym sercem.
STRONA 23
VI. SPOWIEDŹ
Na poprzednim spotkaniu mówiliśmy o tym, że w Eucharystii Bóg zaprasza nas do
nowego sposobu istnienia, takiego, który przywraca nam pokój oraz prowadzi do pełni
życia, radości i szczęścia, bo pozwala nam stać się tym, czym naprawdę jesteśmy według
Bożego zamysłu: Jego obrazem na ziemi. Przyjmowanie ciała i krwi Chrystusa byłoby
bardzo powierzchowne, gdyby nie wiązało się z przyjmowaniem za swój Jego sposobu
myślenia i postępowania. Karmić się ciałem i krwią Pana oznacza karmić się Jego świętym
człowieczeństwem. Dlatego udział w Eucharystii wiąże się z podjęciem drogi
nieustannego nawrócenia, żeby coraz bardziej upodabniać swoje życie do życia naszego
Pana, Jezusa Chrystusa.
Konkretnym znakiem nawrócenia w Kościele jest przeżywanie spowiedzi i przystępowanie
do sakramentu pojednania. Również wasze dzieci przed przyjęciem po raz pierwszy
Komunii przeżyją pierwszą w swoim życiu spowiedź. A ponieważ to do Was, drodzy
rodzice, będzie należało pomóc im w dobrym przygotowaniu do spowiedzi, pozwólcie, że
nasze szóste spotkanie poświęcimy właśnie temu sakramentowi.
Przede wszystkim pamiętać trzeba, że spowiedź nie jest składaniem raportu z sukcesów i
porażek na drodze do doskonałości, ale przeproszeniem Boga za swoje złe czyny i
przyjęciem Jego przebaczenia. Chodzi o proste „przepraszam” powiedziane Mu w
prawdzie, w atmosferze zaufania i wzajemnej miłości. Ostatecznie przecież fundamentem
tego wydarzenia jest wiara w to, że Bóg jest dobry, a my stworzeni ja Jego obraz i
podobieństwo wezwani jesteśmy do naśladowania w naszym życiu Jego dobroci. Fakt, że
często nam się to nie udaje, nie może zburzyć Bożego zamysłu, ale prowadzi właśnie do
szczerego przyznania się do winy i kontynuacji przygody z Bogiem.
Spowiedź musi zacząć się przygotowania przez osobistą modlitwę. Stajemy w obecności
Boga, przypominamy sobie o Jego dobroci, miłości i sprawiedliwości i następnie zwracamy
spojrzenie na nasze życie, na miniony miesiąc, kilka miesięcy, rok czy lata – w zależności
od tego, kiedy po raz ostatni przeżywaliśmy spowiedź – i próbujemy ocenić, które z
naszych postaw, słów i czynów były zaprzeczeniem Bożej dobroci i odrzuceniem
zaproszenia do naśladowania jej. Dobra spowiedź powinna być przeżywana jako spotkanie
z Bogiem, który nas miłuje i którego my miłujemy pragnąc być do Niego podobnymi, a nie
jako konfrontacja z bezdusznymi wymaganiami moralnymi, którym raz udało nam się
sprostać, a innym razem nie. Innymi słowy w spowiedzi nie stajemy przed kamiennymi
płytami, na których wyryte są przykazania Boga, czy inne zaszczepiane nam normy
moralne, ale stajemy przed Bogiem, który stał się człowiekiem i przykazaniem uczynił
samego siebie: tak miłujcie, jak Ja was umiłowałem.
Z czego się spowiadać? Na spowiedzi wyznać trzeba wszystkie ciężkie złe czyny, które
wyrzuca nam sumienie. Istnieją pomoce do przeprowadzenia rachunku sumienia
składające się z wielu pytań: czy zrobiłeś to czy tamto, czy czasem nie robiłeś tego czy
tamtego? Te pytania mogą pomóc nam w kształtowaniu naszego osądu na temat tego co
jest dobre, a co złe, bo przecież czasem możemy po prostu nie umieć dobrze ocenić
naszego postępowania. Ważne jest jednak, żeby przede wszystkim korzystać z własnego
sumienia, to ono jest głosem Boga w nas i to ono jest narzędziem naszego z Nim kontaktu.
Im częściej będziemy słuchać sumienia, tego głębokiego głosu w nas, tym mądrzejszy i
bardziej czytelny będzie jego głos. Sumienie też należy formować, czyli rozwijać nasze
STRONA 24
zrozumienie dobra i zła. Narzędziami, które do tego służą są Pismo Święte, życie Jezusa
Chrystusa i świętych, nauczanie Kościoła i każda rozmowa z innymi ludźmi, w której
posługując się naszym rozumem próbujemy lepiej odkrywać prawdę o tym, co dobre,
sprawiedliwe i godziwe. Dobrze kształtowane i często używane sumienie bez problemu
rzuci światło na nasze życie i ukaże, co dobrego, a co złego się w nim pojawiło od ostatniej
spowiedzi. Złe czyny wyznamy wtedy w spowiedzi jako dzieci Boga, które zdają sobie
sprawę z własnego błędu, a nie jak ludzie przyłapani przez kontrolera.
Pozwólcie, że na koniec tych kilku słów o spowiedzi, pojawi się kilka praktycznych rad:
Nie bójcie się spowiedzi. Nawet jeśli czasem zostaliśmy źle potraktowani w konfesjonale,
nie warto się zrażać. Można śmiało wybrać księdza, do którego macie więcej zaufania.
Ważne jednak, żeby spowiedzi się nie bać i praktykować ją regularnie.
Podczas spowiedzi nie używajcie czasu teraźniejszego: jestem niecierpliwy, zaniedbuję
modlitwę, zdarza mi się lenić... Taki sposób mówienia odnosi się do wad, czyli stałych
przywar i słabości, które każdy z nas w sobie nosi, tymczasem w spowiedzi mówimy o
popełnionych czynach. Nikt z nas nie przeprasza drugiego człowieka za to, jaki jest.
Przepraszamy, że zrobiliśmy coś złego lub powiedzieliśmy. Tak samo z Bogiem: wracamy
w spowiedzi do konkretnych momentów w minionym czasie, żeby powiedzieć
przepraszam, a nie składamy na Jego biurku naszego CV z mocnymi i słabymi stronami
naszej osoby.
Przy spowiedzi nie zapominajcie o dziękczynieniu. Przede wszystkim trzeba Bogu
dziękować za dobro, którego nam udziela i które w nas jest. Ono jest ważniejsze od
naszych grzechów i nawet sam fakt, że grzechy widzimy i je odrzucamy już jest powodem
do dziękowania.
Drodzy rodzice, spowiedź – Wasza czy Waszych dzieci – jest doskonałym narzędziem,
które Kościół nam daje, żebyśmy wzrastali w miłości i coraz bardziej stawali się podobni
do Tego, którego ciało i krew przyjmujemy.
STRONA 25
VI. OWOCE EUCHARYSTII
Podczas wszystkich naszych spotkań nasze rozważania skupione były na Eucharystii, nie
tylko z tego powodu, że Wasze dzieci pierwszy raz niebawem przystąpią do niej w pełni,
ale także dlatego, że po prostu jest ona w centrum życia Kościoła. Święty Jan Paweł II
ostatni dokument, który zostawił, poświęcił właśnie mszy świętej i zatytułował go prostym
stwierdzeniem: Kościół żyje z Eucharystii. Potwierdził w ten sposób słowa naszego Pana,
który o swoim ciele i swojej krwi powiedział, że dają życie. Sprawowanie Eucharystii nie
może być traktowane tylko jako wypełnienie rytualnego obowiązku, ale chodzi w niej o to,
żeby przyjąć ten sposób życia, który ukazał nam Pan Jezus. Chodzi o to, by karmiąc się
Nim, samemu żyć w darze dla innych i miłować do końca; dobrych i złych, przyjaciół i
nieprzyjaciół.
Sprawowanie Eucharystii daje do tego siłę. Pierwsi chrześcijanie od razu skojarzyli obrzęd
łamania chleba, który im Pan zostawił, z wydarzeniem opisanym w Starym Testamencie,
gdy prorok Eliasz tak był zmęczony trudem życia, że usiadł na pustyni bezradny i bezsilny
prosząc Boga o śmierć. Wtedy obudził go anioł z nieba i podał mu chleb. Mocą tego
pokarmu – jak mówi Pismo – Eliasz szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do świętej
Bożej góry Horeb, gdzie ukazał mu się Bóg. Miłowanie nie jest proste, bycie dobrym dla
ludzi prowadzi niejednokrotnie do zmęczenia, zwłaszcza gdy nieodwzajemnione staje się
źródłem cierpienia. Decyzja Jezusa, żeby miłować do końca, wprowadziła Go na drogę
krzyża. On znajdował siłę w swoim wyjątkowym zjednoczeniu z Bogiem, my czerpiemy
siłę z Niego. Dobrze przeżywana Eucharystia umacnia nas w dobrym, odnawia nasze siły,
odświeża naszą decyzję naśladowania Jezusa. Dlatego tak ważne jest sprawowanie jej w
wyznaczonym przez Boga rytmie: na początku każdego nowego tygodnia, każdej niedzieli.
Podobnie jak siły naszego ciała regularnie wzmacniamy pokarmem materialnym, tak siły
naszego serca regularnie krzepimy pokarmem duchowym: ciałem i krwią Pana, Jego
umiłowaniem do końca.
Natura Eucharystii będąca po prostu radykalnym otwarciem się na miłość owocuje nie
tylko umocnieniem każdego z nas osobiście, ale wzmacnia miłość między nami: stajemy
się coraz bardziej braćmi, bo przecież każdy z nas coraz bardziej dzięki Eucharystii miłuje.
Dobre prawowanie przez Kościół Eucharystii prowadzi zatem do pogłębienia jedności
między ludźmi. Zwłaszcza w dwóch momentach mszy świętej jest to szczególnie
widoczne: gdy na początku liturgii przepraszamy za nasze grzechy i gdy pod koniec, przed
przyjęciem Komunii świętej, przekazujemy sobie znak pokoju. Jeśli to, co dzieje się
podczas mszy, czynimy poważnie i nie traktujemy obrzędów jako powierzchownych i
pustych gestów, to msza święta leczy rany, które zadaliśmy naszym dobrym relacjom
przez myśli, słowa, uczynki i zaniedbania, oraz prowadzi do ponownego serdecznego
przyjęcia drugiego człowieka w miłości i pokoju. Kiedy więc na koniec liturgii brzmią
słowa księdza: „Idźcie w pokoju Chrystusa”, rzeczywiście nasze serca powinien
przepełniać pokój. Kto z nas może nie mieć pokoju, jeśli pojednał się z ludźmi – z rodziną,
przyjaciółmi, sąsiadami, a także zupełnie obcymi – i umiłował ich?
Wreszcie Eucharystia prowadzi do chwały. Warto o tym pamiętać, że w życiu
chrześcijańskim chodzi ostatecznie o to, żeby zdobyć prawdziwą chwałę, uznanie nie
tylko w oczach ludzi – bo ludzie czasem cenią w nas nie do końca dobre rzeczy, a poza
tym nigdy wszystkiego o nas nie wiedzą, więc ludzka chwała jest po prostu próżna – ale w
STRONA 26
oczach samego Boga. Bóg od początku był bardzo dumny z Jezusa, nad Jordanem i na
Górze Tabor nazwał Go „umiłowanym Synem, w którym ma upodobanie”. Gdy jednak Pan
przeszedł przez drogę krzyża, gdy w tak strasznej próbie nawet przez moment nie
zrezygnował z miłowania, Bóg dał Mu miejsce po swojej prawicy i dał Mu chwałę
nieporównywalną z żadnym innym człowiekiem. Święty Paweł w kilkanaście lat po
śmierci Jezusa napisał, że na Jego imię „zegnie się każde kolano”. O ile jeszcze zaraz po
wydarzeniach krzyża można było mieć wątpliwości, o tyle dziś, dwa tysiące lat od tych
chwil, jest oczywiste, że żaden człowiek nie jest tak miłowany i szanowany jak Jezus.
Nawet ludzie, którzy są niechętni Kościołowi – i niejednokrotnie słusznie, bo uczniowie
Jezusa nie zawsze stają na wysokości powierzonego im zadania – mówiąc o Jezusie, o tym
czego nauczał i jak żył, wypowiadają się z szacunkiem. Wszyscy intuicyjnie czujemy, że
wielkość człowieka tkwi właśnie w tym, czego dokonał Jezus: w umiłowaniu do końca.
Jeśli więc spożywamy Eucharystię tak, że napełnia nas ona Duchem Chrystusa i prowadzi
do tego, że coraz bardziej się do niego upodabniamy, to możemy być pewni, że idąc za
Nim trudną drogą krzyża, z Nim razem wejdziemy do chwały.
Drodzy rodzice, te trzy owoce Eucharystii, które są równocześnie owocami karmienia się
świętym człowieczeństwem Jezusa, czyli umocnienie w dobrym, jedność z ludźmi i chwała
za miłowanie, dobrze jest ukazać Waszym dzieciom w dniu, w którym przystępują do I
Komunii Świętej. Pamiętacie nasze pierwsze spotkanie, podczas którego mówiliśmy o
przeżyciu dnia I Komunii Świętej w kontekście naturalnej dla wszystkich społeczeństw
inicjacji dorastających dzieci w świat dorosłych. Jeśli to przeżycie ma wprowadzić Wasze
dzieci w to, co uznajecie za najlepsze dla nich, czyli w naśladowanie Jezusa i życie tak, jak
On żył, to dobrze jest tak zorganizować przeżycia tego dnia, by właśnie te owoce wydobyć
na jaw.
Uważajcie na prezenty... Ostatnio wbrew duchowi Kościoła dzień I Komunii Świętej stał
się okazją do obsypywania dzieci bardzo drogimi upominkami. Czy nie dajemy im w ten
sposób znaku, że najważniejsze w życiu są pieniądze i dobra materialne, a radość nie
płynie z dawania, ale z otrzymywania? Jest to dość paradoksalna sytuacja: z jednej strony
prowadzimy dzieci do Chrystusa, który oddał wszystko co miał, nawet swoje życie z
miłości do innych, a z drugiej dajemy im bardzo silne przeżycie, upojenie wręcz
posiadaniem upragnionych rzeczy... Może prezenty Komunijne odłożyć na czas po Białym
Tygodniu? A może wręczyć je wcześniej, tak żeby nie zdominowały dnia I Komunii
Świętej?
Bez względu na to, jak postąpicie z prezentami, warto dużo uwagi i serca włożyć w takie
zorganizowanie dnia I Komunii Świętej, by pozwolić dzieciom doświadczyć radości z
przyjęcia Jezusa i Jego sposobu życia, czyli radości umocnienia w dobrym, szczęścia
jedności i chwały z miłowania. Jak to zrobić?
Dzień I Komunii Świętej poprzedza spowiedź. Niech ona nie będzie tylko pojednaniem
dzieci z Bogiem, ale niech będzie okazją do pojednania w rodzinie, do przeproszenia się za
winy. Może warto dziecko przeprosić za brak czasu, za ostre słowa, za winy wobec niego?
Może warto powiedzieć wprost o tym, jak je kochacie, jak jest dla Was ważne? Może
warto podjąć jakieś wspólne zobowiązania, jakieś decyzje, że od dnia I Komunii Świętej
coś dobrego będziecie wspólnie robić?
STRONA 27
Sam dzień I Komunii Świętej wiąże się z rodzinnym spotkaniem. Niech to będzie okazja
do bycia razem. Zrezygnujcie tego dnia ze świętowania przy alkoholu, bo przecież
dzieciom go nie podacie, a zatem będą wyłączone ze świętowania dorosłych... Nie
rozmawiajcie o polityce i biznesie, podzielcie się z dziećmi swoimi rodzinnymi historiami,
niech przez cały dzień będą z Wami i przy Was. Może to jest dobra okazja, żeby dziecko
dowiedziało się więcej o historii życia babci czy dziadka, rodziców czy wujków i cioć?
Ważne jest, żeby dzień I Komunii Świętej zapisał się w pamięci Waszych dzieci jako dzień
jedności i zgody.
I wreszcie chwała. Pochwalcie Wasze dzieci w dniu I Komunii Świętej za wszelkie dobro,
które w nich widzicie, niech to słyszą, niech poczują się z tego dumne. Zbyt często
upominamy się nawzajem i dostrzegamy tylko wtedy, gdy ktoś robi coś złego. Tyle dobra
jest w Waszych dzieciach już teraz, tyle talentów, tyle poruszeń w stronę życia dla innych.
Skoro zaczną się karmić Jezusem będzie tego coraz więcej. Powiedzcie im otwarcie, że to
cenicie i że to jest wielkie, niech poczują, że w byciu dobrym jak chleb jest chwała ich i
każdego człowieka.
Drodzy Rodzice, w prostym obrzędzie Eucharystii Bóg zostawił nam narzędzie budowania
świata, który będzie bardziej godny człowieka. Dzieci, które wydaliście na świat i które
wychowujecie, niebawem w pełni będą uczestniczyły w mszy i będą karmiły się Jezusem.
Niech wykarmione tym świętym pokarmem wyrosną na wielkich ludzi: wytrwałych w
dobrym, oddanych innym, cieszących się uznaniem Boga i ludzi.
STRONA 28
Linki do filmów
Wszystkie konferencje zostały nagrane i opatrzone artystyczną animacją staraniem
członków ruchu Domowego Kościoła. Materiały filmowe dostępne są w Wydziale
Katechetycznym Archidiecezji Łódzkiej oraz na portalu YouTube pod następującymi

adresami:
Konferencja I: https://www.youtube.com/watch?v=Q0nZaRp94fA
Konferencja II: https://www.youtube.com/watch?v=7QaE1iJ625w
Konferencja III: https://www.youtube.com/watch?v=7LJn4-CYAf8
Konferencja IV: https://www.youtube.com/watch?v=LFkzgWBKn_c
Konferencja V: https://www.youtube.com/watch?v=juaABQpIqUg
Konferencja VI: https://www.youtube.com/watch?v=rxYKpUrE26M
Konferencja VII: https://www.youtube.com/watch?v=3JrlieEJ0-s

KATECHIZM DLA DZIECI KOMUNIJNYCH

KATECHIZM DLA DZIECI KOMUNIJNYCH

Zaliczamy tylko następujące modlitwy w tabelce:

Imię i nazwisko:………………………………………………………………..

Modlitwa Ocena i podpis

katechety lub

księdza

Znak krzyża świętego

Ojcze nasz

Zdrowaś Maryjo

Aniele Boży

Chwała Ojcu

Akt wiary, nadziei, miłości i żalu

Przykazanie miłości

5 warunków dobrej spowiedzi

7 grzechów głównych

7 sakramentów świętych

Najważniejsze dobre uczynki

10 Przykazań Bożych

5 przykazań kościelnych

Wierzę w jednego Boga (dłuższe lub krótsze)

Pod Twoją obronę

3 cnoty Boskie

Rzeczy ostateczne człowieka

Główne prawdy wiary

Poniższe modlitwy zaliczamy u duszpasterzy lub

siostry

Spowiedź powszechna (spowiadam się Bogu..)

Chwała na wysokości Bogu

Niech Pan przyjmie tę ofiarę

Oto wielka tajemnica wiary (odpowiedź)

Święty, Święty, Święty

Panie, nie jestem godzien

Formuła spowiedzi

Część I PACIERZ

Znak krzyża świętego

W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Modlitwa Pańska (Ojcze nasz)

Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola

Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść

nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; I nie wódź nas na pokuszenie,

ale nas zbaw ode Złego. Amen.

Pozdrowienie Anielskie (Zdrowaś Maryjo)

Zdrowaś Maryjo, laski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i

błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami

grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.

Modlitwa do Anioła Stróża (Aniele Boży)

Aniele Boży, Stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój. Rano, wieczór, we dnie, w nocy. Bądź

mi zawsze ku pomocy. Broń mnie od wszelkiego złego i doprowadź do żywota wiecznego.

Amen.

Chwała Ojcu

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu,

jak była na początku teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.

Akt wiary

Wierzę w Ciebie, Boże żywy,

W Trójcy jedyny, prawdziwy.

Wierzę, coś objawił, Boże,

Twe słowo mylić nie może.

Akt nadziei

Ufam Tobie, boś Ty wierny,

Wszechmogący i miłosierny.

Dasz mi grzechów odpuszczenie,

Łaskę i wieczne zbawienie.

Akt miłości

Boże, choć Cię nie pojmuję,

Jednak nad wszystko miłuję,

Nad wszystko, co jest stworzone,

Boś Ty Dobro nieskończone.

Akt żalu

Ach, żałuję za me złości

Jedynie dla Twej miłości.

Bądź miłościw mnie grzesznemu,

Dla Ciebie odpuszczam bliźniemu

Przykazanie miłości

Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze

wszystkich myśli swoich.

A bliźniego swego jak siebie samego.

Pięć warunków dobrej spowiedzi świętej.

Rachunek sumienia.

Żal za grzechy.

Mocne postanowienie poprawy.

Szczera spowiedź.

Zadośćuczynienie Panu Bogu i ludziom.

Siedem grzechów głównych

Pycha.

Chciwość.

Nieczystość.

Zazdrość.

Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu.

Gniew.

Lenistwo.

Siedem sakramentów świętych

Chrzest.

Bierzmowanie.

Eucharystia.

Pokuta.

Namaszczenie chorych.

Sakrament święceń (kapłaństwo).

Małżeństwo.

Najważniejsze dobre uczynki

Modlitwa. 2. Post. 3. Jałmużna.

Dziesięć przykazań Bożych

Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.

Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.

Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.

Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.

Czcij ojca swego i matkę swoją.

Nie zabijaj.

Nie cudzołóż.

Nie kradnij.

Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.

9.Nie pożądaj żony bliźniego twego.

Ani żadnej rzeczy, która jego jest.

PIĘĆ PRZYKAZAŃ KOŚCIELNYCH

W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac

niekoniecznych.

Przynajmniej raz w roku przystąpić do Sakramentu Pokuty.

Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię świętą.

Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w czasie

Wielkiego Postu powstrzymywać się od udziału w zabawach.

Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła.

Skład Apostolski (Wierzę w Boga krótsze)

Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa,

Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się Z Maryi

Panny. Umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł.

Trzeciego dnia zmartwychwstał. Wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca

wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty

Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie,

żywot wieczny. Amen.

Wierzę w Boga dłuższe

Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich

rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego

Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga,

Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony, a nie stworzony,

współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas ludzi i dla naszego

zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał

się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas, pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i

pogrzebany. I zmartwychwstał trzeciego dnia, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba; siedzi

po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a Królestwu

Jego nie będzie końca. Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna

pochodzi. Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę; który mówił przez

Proroków. Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Wyznaję jeden chrzest

na odpuszczenie grzechów. I oczekuję wskrzeszenia umarłych. I życia wiecznego w

przyszłym świecie. Amen.

Pod Twoją obronę

Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko,

naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych,

ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać,

Panno chwalebna i błogosławiona.

Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza.

Z Synem swoim nas pojednaj,

Synowi swojemu nas polecaj,

swojemu Synowi nas oddawaj.

Trzy cnoty Boskie

Wiara.

Nadzieja.

Miłość.

Ostateczne rzeczy człowieka

Śmierć. Sąd Boży. Niebo albo piekło.

Główne prawdy wiary

Jest jeden Bóg.

Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze.

Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.

Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia.

Dusza ludzka jest nieśmiertelna.

Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna.

Spowiedź powszechna

Spowiadam się Bogu wszechmogącemu i wam, bracia i siostry, że bardzo zgrzeszyłem myślą,

mową, uczynkiem i zaniedbaniem: moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina! Przeto

błagam Najświętszą Maryję zawsze Dziewicę, wszystkich Aniołów i Świętych, i was, bracia i

siostry, o modlitwę za mnie do Pana Boga naszego.

Chwała na wysokości Bogu

Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli. Chwalimy Cię.

Błogosławimy Cię. Wielbimy Cię. Wysławiamy Cię. Dzięki Ci składamy, bo wielka jest

chwała Twoja. Panie Boże, Królu nieba, Boże Ojcze wszechmogący, Panie, Synu

Jednorodzony, Jezu Chryste. Panie Boże, Baranku Boży, Synu Ojca, który gładzisz grzechy

świata, zmiłuj się nad nami, który gładzisz grzechy świata, przyjm błaganie nasze. Który

siedzisz po prawicy Ojca, zmiłuj się nad nami. Albowiem tylko Tyś jest Święty. Tylko Tyś

jest Panem. Tylko Tyś najwyższy, Jezu Chryste, z Duchem Świętym w chwale Boga Ojca.

Amen.

Niech Pan przyjmie ofiarę

Niech Pan przyjmie tę ofiarę z rąk twoich

na cześć i chwałę swojego Imienia,

a także na pożytek nasz i całego Kościoła świętego.

Oto wielka tajemnica wiary (odpowiedź).

Ksiądz: Oto wielka tajemnica wiary.

Wierni: Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i

oczekujemy Twego przyjścia w chwale.

Święty, Święty, Święty,

Pan Bóg Zastępów.

Pełne są niebiosa i ziemia chwały Twojej.

Hosanna na wysokości.

Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie.

Hosanna na wysokości.

Panie, nie jestem godzien,

„Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie,

ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”

Formuła spowiedzi

Dziecko: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Ksiądz: Na wieki wieków. Amen.

Dziecko: Do spowiedzi świętej przystępuję po raz pierwszy.

(od następnej spowiedzi mówisz: ostatni raz byłem u spowiedzi (mówisz, kiedy) pokutę zadaną

odprawiłem (lub nie i dlaczego), a dalej jest tak samo)

Obraziłem Pana Boga następującymi grzechami (wyznajesz swoje grzechy)

Później mówisz: Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję, obiecuję

poprawę i proszę Cię Ojcze o pokutę i rozgrzeszenie.

Kapłan rozmawia z tobą.

Następnie modli się i udziela rozgrzeszenia.

Dziecko (cicho modlisz się) Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.

(po słowach kapłana: „I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna i Ducha

Świętego” odpowiadasz: AMEN)

Ksiądz: Wysławiajmy Boga, bo jest dobry

Dziecko: Bo Jego miłosierdzie trwa na wieki.

Ksiądz: Pan odpuścił tobie grzechy, idź w pokoju.

Dziecko: Bóg zapłać. Szczęść Boże.

Odchodzisz od konfesjonału, gdy usłyszysz pukanie w deskę kapłana.

Całując stułę kapłana wyrażasz szacunek do Pana Boga.

Idź do ławki, podziękuj Bogu za przebaczenie i miłość,

odmów pokutę zadaną przez spowiednika.

Jeśli zapomnisz o pokucie odmów dowolną modlitwę jako dziękczynienie za spowiedź.

Część II

KATECHIZM DODATKOWY (TEGO NIE ZALICZAMY U OJCÓW)

Uczynki miłosierne co do duszy

Grzeszących upominać.

Nieumiejętnych pouczać.

Wątpiącym dobrze radzić.

Strapionych pocieszać.

Krzywdy cierpliwie znosić.

Urazy chętnie darować.

Modlić się za żywych i umarłych.

Uczynki miłosierne co do ciała

Głodnych nakarmić.

Spragnionych napoić.

Nagich przyodziać.

Podróżnych w dom przyjąć.

Więźniów pocieszać.

Chorych odwiedzać.

Umarłych pogrzebać.

Siedem darów Ducha Świętego

1.Mądrość.

2.Rozum.

3.Rada.

4.Męstwo.

Umiejętność.

Pobożność.

Bojaźń Boża.

Anioł Pański

Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi. I poczęła z Ducha Świętego.

Zdrowaś Maryjo…

Oto ja służebnica Pańska. Niech mi się stanie według słowa twego.

Zdrowaś Maryjo…

A Słowo ciałem się stało. I mieszkało między nami.

Zdrowaś Maryjo…

Módl się za nami, święta Boża Rodzicielko.

Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się: Wszechmogący Boże, przez zwiastowanie anielskie poznaliśmy wcielenie Chrystusa, Twojego

Syna, prosimy Cię, wlej w nasze serca swoją łaskę, abyśmy przez Jego mękę i krzyż zostali doprowadzeni do

chwały zmartwychwstania. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

W czasie wielkanocnym zamiast „Anioł Pański” mówi się: Królowo nieba, wesel się, alleluja, Bo Ten, któregoś

nosić zasłużyła, alleluja, Zmartwychwstał, jak powiedział, alleluja, Módl się za nami do Boga, alleluja.

Raduj się i wesel, Panno Maryjo, alleluja.

Bo zmartwychwstał Pan prawdziwie, alleluja.

Módlmy się: Boże, Ty przez zmartwychwstanie Twojego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa, przywróciłeś

radość światu, spraw, abyśmy przez Jego Matkę, Dziewicę Maryję, osiągnęli szczęście życia wiecznego. Przez

Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Modlitwa przed nauką

Duchu święty, który oświecasz serca i umysły nasze! Dodaj nam ochoty i zdolności, aby ta

nauka była dla nas Z pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa, Pana naszego.

Amen.

Modlitwa po nauce

Dzięki Ci, Boże, za światło tej Nauki! Pragniemy, abyśmy nią oświeceni mogli Cię zawsze

wielbić i wolę Twoją wypełniać. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Modlitwa przed posiłkiem

Boże, Ty żywisz ptaki powietrzne i przyozdabiasz lilie polne. Błogosławimy Ciebie za

wszystkie stworzenia i za ten posiłek, który mamy spożywać. Prosimy Cię, Panie, daj

wszystkim ludziom konieczne do życia pożywienie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Modlitwa po posiłku

Dziękujemy Ci, Boże, który nas posiliłeś przy tym stole. Spraw, niech pokarm przyjęty dla

pokrzepienia ciała przyczynia się także do naszego duchowego wzrostu. Przez Chrystusa,

Pana naszego. Amen.

Zestaw pytań i odpowiedzi

Panu Bogu

Kto to jest Pan Bóg?

Pan Bóg jest to Duch najdoskonalszy, Stworzyciel nieba i ziemi, i Ojciec nasz najlepszy.

Dlaczego Pana Boga nazywamy Duchem?

Pana Boga nazywamy Duchem, bo nie ma ciała.

Jak nazywamy Boga w trzech Osobach?

Boga w trzech Osobach nazywamy Trójcą Świętą.

Czy Pan Bóg zawsze był i zawsze będzie?

Pan Bóg był zawsze, jest i będzie zawsze, i dlatego Pana Boga nazywamy wiecznym.

Gdzie jest Pan Bóg?

Pan Bóg jest w niebie, na ziemi i na każdym miejscu.

Dlaczego Pana Boga nazywamy wszechwiedzącym?

Bo Pan Bóg wszystko wie i zna nawet nasze myśli i chęci.

Dlaczego Pana Boga nazywamy Stworzycielem?

Pana Boga nazywamy Stworzycielem, bo uczynił wszystkie rzeczy z niczego.

Dlaczego Pana Boga nazywamy Ojcem najlepszym?

Pana Boga nazywamy Ojcem najlepszym, bo kocha wszystkich ludzi jako swoje dzieci i

troszczy się o wszystkie stworzenia swoje.

Dlaczego Pana Boga nazywamy sprawiedliwym?

Bo Pan Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze.

Dlaczego Pana Boga nazywamy miłosiernym?

Bo Pan Bóg chętnie przebacza, gdy żałujemy za grzechy.

Aniołach

Kto to są aniołowie?

Aniołowie są to duchy, które mają rozum i wolną wolę, lecz nie mają ciała.

Na co Pan Bóg stworzył Aniołów?

Pan Bóg stworzył aniołów, aby Pana Boga chwalili, ludziom do zbawienia pomagali i cieszyli

się szczęściem w niebie.

Jak nazywamy aniołów, którzy nam pomagają?

Aniołów, którzy nam pomagają, nazywamy Aniołami Stróżami.

Czy wszyscy aniołowie zostali posłuszni Panu Bogu?

Niektórzy aniołowie zbuntowali się i nie chcieli służyć Panu Bogu.

Jak Pan Bóg ukarał zbuntowanych aniołów?

Zbuntowanych aniołów Pan Bóg strącił do piekła, gdzie nie mogą oglądać Go i cierpią

wieczne męki.

Jak nazywamy zbuntowanych aniołów?

Zbuntowanych aniołów nazywamy szatanami, złymi duchami albo diabłami.

Co czynią złe duchy?

Złe duchy kuszą ludzi, aby nie słuchali Pana Boga.

człowieku

Skąd się wziął człowiek?

Człowieka stworzył Pan Bóg.

Kto to jest człowiek?

Człowiek jest to stworzenie Boże, które posiada ciało i duszę nieśmiertelną.

Do kogo jest podobna dusza ludzka?

Dusza ludzka podobna jest do Pana Boga, bo jest duchem, ma rozum i wolną wolę i nigdy nie

umiera.

Na co Pan Bóg stworzył człowieka?

Pan Bóg stworzył człowieka, aby człowiek Pana Boga kochał, pełnił jego wolę i żył wiecznie,

szczęśliwie we wspólnocie z Nim.

Dlaczego pierwsi ludzie byli szczęśliwi?

Pierwsi ludzie byli bardzo szczęśliwi, bo byli miłymi dziećmi Bożymi, praca nie była dla nich

ciężarem, nie chorowali i mieli nie umierać.

Z czego najbardziej cieszyli się pierwsi ludzie?

Cieszyli się najbardziej z tego, że w duszy mieli łaskę uświęcającą.

Co sprawia w duszy łaska uświęcająca?

Łaska uświęcająca czyni duszę piękną i miłą Bogu, łączy nas z Panem Jezusem i daje prawo

do nieba.

grzechu pierworodnym

Czego wymagał Pan Bóg od pierwszych ludzi?

Pan Bóg wymagał, aby pierwsi ludzie kochali Go i byli Mu posłuszni.

Czy pierwsi ludzie byli posłuszni Panu Bogu?

Pierwsi ludzie nie byli posłuszni Panu Bogu. Diabeł namówił ich do nieposłuszeństwa.

Jak nazywa się nieposłuszeństwo pierwszych ludzi?

Nieposłuszeństwo pierwszych ludzi nazywamy grzechem pierworodnym.

Jak Pan Bóg ukarał pierwszych ludzi za ich grzech?

Pan Bóg pozbawił ich łaski uświęcającej, prawa do nieba i przestali być dziećmi Bożymi; Pan

Bóg zapowiedział, że za karę będą musieli ciężko pracować, chorować i umierać, i usunął ich

z raju.

Czy te kary dotknęły tylko pierwszych ludzi?

Kary te spadły na wszystkich ludzi, czyli wszyscy ludzie rodzą się z grzechem pierworodnym.

Kto był wolny od grzechu pierworodnego?

Od grzechu pierworodnego była wolna tylko Najświętsza Maryja Panna, dlatego nazywamy

Ją Niepokalanie Poczętą.

rzeczach ostatecznych

Co to jest śmierć?

Śmierć jest to rozłączenie duszy i ciała.

Co się dzieje z duszą po śmierci człowieka?

Po śmierci człowieka dusza staje na sąd Boży.

Dokąd idzie dusza po sądzie?

Po sądzie Bożym czeka duszę albo nagroda w niebie, albo oczyszczeniu w czyśćcu, albo

wieczna kara w piekle.

Jaka jest nagroda w niebie?

Dusze w niebie są szczęśliwe, bo oglądają Pana Boga, są razem z Panem Jezusem,

Najświętszą Maryją Panną, Aniołami i Świętymi.

Jaką karę ponoszą potępieni w piekle?

Potępieni w piekle nie oglądają Pana Boga i cierpią wieczne męki.

Co się dzieje z duszą w czyśćcu?

Dusza w czyśćcu przez jakiś czas cierpi dotkliwe męki, a potem idzie do nieba.

Kiedy i ciało otrzyma nagrodę albo karę wieczną?

Na końcu świata wszyscy ludzie zmartwychwstaną na Sąd Ostateczny. Wtedy również ciało

człowieka otrzyma nagrodę albo karę wieczną.

przykazaniach Bożych

Co Pan Bóg uczynił, aby ludzie wiedzieli, jak mają postępować?

Pan Bóg dał ludziom przykazania. Jest ich dziesięć.

Które jest pierwsze przykazanie Boże?

Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.

Kiedy zachowujemy pierwsze przykazanie Boże?

Pierwsze przykazanie zachowujemy, gdy:

wierzymy w Pana Boga i we wszystko, co Pan Bóg objawił,

modlimy się często — rozmawiamy z Panem Bogiem,

oddajemy Mu cześć.

Które jest drugie przykazanie Boże?

Nie będziesz brał Imienia Pana Boga swego nadaremno.

Kiedy zachowujemy drugie przykazanie Boże?

Drugie przykazanie zachowujemy, gdy:

szanujemy Imię Boże i imiona świętych,

szanujemy miejsca i rzeczy poświęcone,

szanujemy osoby poświęcone Panu Bogu,

zachowujemy skupienie w kościele – poważnie zachowujemy się w kościele.

Które jest trzecie przykazanie Boże?

Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.

Kiedy zachowujemy trzecie przykazanie Boże?

Trzecie przykazanie Boże zachowujemy, gdy:

przeznaczamy niedziele i święta na oddanie czci Bogu,

na uczestniczenie we Mszy świętej,

na odpoczynek i pełnienie dobrych uczynków.

Które jest czwarte przykazanie Boże?

Czcij ojca swego i matkę swoją.

Kiedy zachowujemy czwarte przykazanie Boże?

Czwarte przykazanie Boże zachowujemy, gdy:

szanujemy, kochamy i słuchamy swoich rodziców,

szanujemy opiekunów i przełożonych,

kochamy i modlimy się za swoją Ojczyznę.

Które jest piąte przykazanie Boże?

Nie zabijaj.

CZĘŚĆ II

Kiedy zachowujemy piąte przykazanie Boże?

Piąte przykazanie zachowujemy, gdy:

szanujemy życie i zdrowie własne,

szanujemy życie i zdrowie innych ludzi,

gdy nie niszczymy i nie zanieczyszczamy naturalnego środowiska,

opiekujemy się zwierzętami i ptakami.

Które jest szóste i dziewiąte przykazanie Boże?

Szóste przykazanie: Nie cudzołóż.

Dziewiąte przykazanie: Nie pożądaj żony bliźniego twego.

Kiedy zachowujemy szóste i dziewiąte przykazanie Boże?

Przykazanie szóste i dziewiąte zachowujemy, gdy:

zachowujemy się skromnie,

mamy czyste myśli i słowa,

unikamy okazji do powstawania nieczystych myśli i bezwstydnego zachowania się.

Które jest siódme i dziesiąte przykazanie Boże?

Siódme przykazanie: Nie kradnij.

Dziesiąte przykazanie: Nie pożądaj żadnej rzeczy, która jego jest (bliźniego twego).

Kiedy zachowujemy siódme i dziesiąte przykazanie Boże?

Siódme i dziesiąte przykazanie zachowujemy, gdy:

nie bierzemy cudzych rzeczy bez pozwolenia właściciela,

szanujemy cudze i własne rzeczy,

szanujemy rzeczy społeczne,

oddajemy rzeczy znalezione lub pożyczone

szanujemy pracę ludzi.

Które jest ósme przykazanie Boże?

Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.

Kiedy zachowujemy ósme przykazanie Boże?

Ósme przykazanie zachowujemy, gdy:

mówimy prawdę,

mówimy dobrze o innych ludziach,

nie pozwalamy innym mówić źle o bliźnich.

Które są najważniejsze przykazania Boże?

Najważniejszymi przykazaniami Bożymi są przykazania miłości:

Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze

wszystkich myśli swoich,

A bliźniego swego jak siebie samego.

przykazaniach kościelnych

Jakie są jeszcze przykazania, które każdy katolik zachować powinien?

Przykazania kościelne.

Kto Kościołowi dał władzę ustanawiania przykazań?

Sam Pan Jezus.

grzechu

Co to jest grzech?

Grzech jest to świadome i dobrowolne przekroczenie przykazań Bożych lub kościelnych.

Czy wszystkie grzechy są jednakowe?

Nie wszystkie grzechy są jednakowe; jedne są ciężkie, czyli śmiertelne, inne są lekkie, czyli

powszednie.

Kiedy człowiek popełnia grzech ciężki?

Gdy świadomie i dobrowolnie nie zachowuje przykazań w ważnej rzeczy.

Jakie są skutki grzechu śmiertelnego?

Przez grzech śmiertelny człowiek obraża Pana Boga, zrywa z Nim przyjaźń, krzywdzi braci,

pozbawia się łaski uświęcającej i prawa do nieba, zasługuje na kary tu na ziemi i potępienie

wieczne.

Panu Jezusie

Kim jest Jezus Chrystus?

Jezus Chrystus jest Synem Bożym, który stał się człowiekiem dla naszego zbawienia.

W jaki sposób zbawił nas Pan Jezus?

Pan Jezus zbawił nas przez mękę i śmierć swoją na krzyżu.

Kto jest Ojcem Pana Jezusa?

Ojcem Pana Jezusa jest Bóg Ojciec.

Kto jest Matką Pana Jezusa?

Matką Pana Jezusa jest Najświętsza Maryja Panna.

Kim był święty Józef?

Święty Józef był Opiekunem Pana Jezusa.

Dlaczego Matka Boża nazywa się Najświętsza?

Matka Boża nazywa się Najświętsza, bo nie miała żadnego grzechu i była pełna łaski Bożej.

Dlaczego Matkę Bożą nazywamy Niepokalanie Poczętą?

Matka Boża nazywa się Niepokalanie Poczętą, bo wolna była od grzechu pierworodnego i

była pełna łaski Bożej.

łasce Bożej

Czego potrzebuje człowiek, aby mógł osiągnąć niebo?

Człowiek, aby mógł osiągnąć niebo, potrzebuje pomocy laski Bożej.

Kto wysłużył nam łaskę Bożą?

Łaskę Bożą wysłużył nam Zbawiciel świata, Jezus Chrystus.

Jakie są rodzaje łaski Bożej?

Łaska Boża jest uświęcająca i uczynkowa.

Co to jest łaska uświęcająca?

Łaska uświęcająca jest to dar Boży, który daje nam życie nadprzyrodzone, czyni dziećmi

Bożymi i daje prawo do nieba.

Kiedy po raz pierwszy otrzymujemy łaskę uświęcająca?

Po raz pierwszy otrzymujemy łaskę uświęcającą na chrzcie świętym.

Kiedy traci człowiek łaskę uświęcającą?

Łaskę uświęcającą traci człowiek, gdy popełnia grzech ciężki.

Przez co możemy odzyskać utraconą łaskę uświęcającą?

Utraconą łaskę uświęcającą możemy odzyskać przez sakrament pokuty.

Co to jest łaska uczynkowa?

Łaska uczynkowa jest to pomoc Boża do spełniania dobrych uczynków, potrzebnych do

zbawienia.

Sakramentach świętych

Co to jest sakrament?

Sakrament jest to znak widzialny, który z ustanowienia Pana Jezusa daje nam życie Boże.

Sakrament jest to widzialny znak, niewidzialnego Boga.

Co sprawiają sakramenty święte w nas?

Przez sakramenty święte Pan Jezus łączy się z nami, udziela nam życia Bożego i daje swoje

łaski.

Ile jest sakramentów świętych?

Sakramentów świętych jest siedem:

chrzest, 2. bierzmowanie, 3. Eucharystia, czyli Najświętszy Sakrament, 4. pokuta, 5.

namaszczenie chorych, 6. kapłaństwo, 7. małżeństwo.

Które sakramenty można przyjmować tylko raz w życiu?

Chrzest, bierzmowanie i sakrament święceń.

chrzcie świętym

Co to jest chrzest święty?

Chrzest święty jest bramą sakramentów; jest to pierwszy i najpotrzebniejszy sakrament, w

którym Pan Jezus uwalnia nas od grzechu pierworodnego i innych grzechów, jednoczy nas z

Sobą, daje nam życie Boże i włącza nas do Kościoła świętego.

Kto może chrzcić?

Chrztu świętego udziela zazwyczaj kapłan lub diakon, a w nagłym wypadku może udzielić go

każdy człowiek.

W jaki sposób udziela się Chrztu Świętego?

Chrztu świętego udziela się w ten sposób: polewa się główkę dziecka wodą i jednocześnie

wymawia słowa, … ja ciebie chrzczę w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Sakramencie Pokuty

Co to jest pokuta?

Pokuta jest to sakrament, w którym kapłan w zastępstwie Pana Jezusa odpuszcza nam

grzechy.

Jakie warunki trzeba wypełnić, aby przyjąć sakrament pokuty godnie i z pożytkiem

dla duszy?

Żeby Pan Jezus odpuścił nam grzechy w sakramencie pokuty trzeba: zrobić rachunek

sumienia, żałować za grzechy, zrobić mocne postanowienie poprawy, szczerze się

wyspowiadać i zadośćuczynić (wynagrodzić) Panu Bogu i ludziom.

Co to jest rachunek sumienia?

Rachunek sumienia jest to przypomnienie sobie swoich grzechów.

Co to jest żal za grzechy?

Żal za grzechy jest to smutek z powodu popełnionych grzechów. Trzeba żałować za grzechy,

gdyż przez nie obraziliśmy Pana Boga.

Co trzeba uczynić po obudzeniu żalu za grzechy?

Po przeproszeniu Pana Boga za grzechy trzeba mocno postanowić więcej nie grzeszyć i

unikać okazji do grzechu.

Co to jest spowiedź?

Spowiedź jest to wyznanie wszystkich swoich grzechów przed kapłanem dla otrzymania

rozgrzeszenia.

Jaka powinna być spowiedź?

Spowiedź powinna być szczera i całkowita, to znaczy, że na spowiedzi trzeba wyznać

wszystkie swoje grzechy.

Co się dzieje w duszy przez spowiedź dobrze odbytą?

W spowiedzi dobrze odbytej Pan Jezus odpuszcza grzechy i karę wieczną, przywraca łaskę

uświęcającą i daje łaski uczynkowe do zachowania przykazań.

Co to jest zadośćuczynienie?

Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu jest to wypełnienie wyznaczonej przez kapłana

pokuty oraz wynagrodzenie krzywd wyrządzonych ludziom.

sakramencie Eucharystii

Co to jest Najświętsza Eucharystia?

Najświętsza Eucharystia jest to prawdziwe Ciało i prawdziwa Krew Pana Jezusa pod

postaciami chleba i wina.

Kto jest w Najświętszym Sakramencie?

W Najświętszym Sakramencie jest Pan Jezus żywy jako Bóg i Człowiek.

Jakie sakramenty święte ustanowił Pan Jezus na Ostatniej Wieczerzy?

Podczas Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus ustanowił Eucharystię oraz sakrament święceń.

Co czyni Pan Jezus w ofierze Mszy świętej?

We Mszy świętej Pan Jezus ofiaruje się za nas i z nami Ojcu Niebieskiemu oraz karmi nas

swoim Ciałem.

Co. to jest Msza święta?

Msza święta jest powtórzeniem w sposób niekrwawy Ofiary Pana Jezusa na krzyżu.

Co to jest Komunia święta?

Przyjmowanie Najświętszego Sakramentu, czyli spożywanie Ciała i Krwi Pana Jezusa pod

postaciami chleba i wina nazywamy Komunią świętą. We Mszy świętej kapłan i wierni

przyjmują Komunię świętą.

Co sprawia w nas Komunia święta?

Komunia święta jednoczy nas z Panem Jezusem i z ludźmi w jedną rodzinę dzieci Bożych,

wzmacnia miłość, pomnaża łaskę uświęcającą i daje łaski uczynkowe.

Kto może przyjmować Komunię świętą?

Każdy, kto chce zjednoczyć się z Panem Jezusem i nie ma na duszy grzechu śmiertelnego.

innych Sakramentach świętych

Co to jest Bierzmowanie?

Bierzmowanie jest to Sakrament, w którym Duch Święty rozpala w duszy miłość i daje swoje

dary, umacnia chrześcijanina, aby wiarę swoją wyznawał, bronił jej i według niej żył.

Bierzmowanie czyni na s w pełni członkami Kościoła.

Co to jest Sakrament Namaszczenia Chorych?

Namaszczenie Chorych jest to Sakrament, w którym Pan Jezus włącza cierpienia chorego w

swoją Mękę, odpuszcza grzechy, udziela szczególne łaski. Sakrament Chorych niekiedy

przynosi ulgę w cierpieniach, a nawet przywraca zdrowie.

Co to jest Kapłaństwo?

Kapłaństwo jest to Sakrament, w którym Pan Jezus daje władze składania Ofiary Mszy

świętej, udziela Sakramentów świętych i łaskę do godnego ich wykonania. Wszyscy wierni

uczestniczą w Kapłaństwie Chrystusowym.

Co to jest Małżeństwo?

Małżeństwo jest to Sakrament, w którym dwoje chrześcijan stanu wolnego zawiera ze sobą

nierozerwalny związek i otrzymuje łaski do wiernego wypełniania przyjętych obowiązków.

Jakie są główne obowiązki stanu małżeńskiego?

Wychowywać dzieci i dbać o ich dobro doczesne i wieczne.

Żyć zgodnie aż do śmierci w miłości i wierności małżeńskiej.

Wspomagać się wzajemnie w dążeniu do szczęścia doczesnego i wiecznego.

Kościele świętym

Skąd wiemy o tym wszystkim, czego uczymy się o Panu Bogu?

Sam Pan Bóg objawił to ludziom.

Komu polecił Pan Jezus nauczać tego, co Pan Bóg objawił ludziom?

Pan Jezus polecił Apostołom i ich następcom nauczać ludzi tego, co Pan Bóg objawił.

Którego Apostoła wybrał Pan Jezus jako swego zastępcę?

Pan Jezus wybrał św. Piotra jako swego zastępcę.

Kto jest następcą św. Piotra?

Następcą św. Piotra jest Biskup Rzymu, czyli Papież, Ojciec Święty.

Kto jest następcą Apostołów?

Następcami Apostołów są biskupi.

Kto pomaga biskupom w nauczaniu tego, co Pan Bóg objawił?

W nauczaniu tego, co Pan Jezus objawił, pomagają biskupom kapłani, czyli księża oraz

diakoni.

Kto stanowi Kościół święty?

Kościół święty stanowią: papież, biskupi, kapłani, diakoni i wierni. Wszyscy ludzie odkupieni

przez Chrystusa stanowią Lud Boży.

Jakie są główne obowiązki katolika?

Wierzyć w to wszystko, co Pan Bóg objawił, a Kościół naucza,

wypełniać przykazania Boże i kościelne,

przyjmować sakramenty święte,

modlić się i pełnić dobre uczynki.

W kościele…

Niechaj będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament, teraz i zawsze i na wieki wieków.

Amen.

(3 razy)

PIERWSZE PIATKI MIESIĄCA OBIETNICE SERCA JEZUSOWEGO DANE ŚW MAŁGOZRACIE MariI Alacoque

1. św. Małgorzata Maria Alacoque –Oblubienica Serca Jezusowego Święta, o której dziś będziemy mówić jest jedną z najważniejszych postaci, która przyczyniła się do rozkwitu kultu Serca Jezusowego .To o niej, sam Jezus powiedział, że jest Oblubienicą, Powiernicą Je-go Najświętszego Serca. To ona miała łaskę objawień. Widziała i rozmawiała z Panem Jezu-sem. Spotykała Go na modlitwie, w kaplicy zakonnej.Św. Małgorzata byławięc mistyczką.

Od 21 grudnia 1674 r. przez ponad półtora roku Pan Jezus w wielu objawieniach przedstawiał jej swe Serce, kochające ludzi i spragnione ich miłości. Chrystus prosił Ją aby często przystępowała do Komunii świętej, jak tylko pozwoli jej na to posłuszeństwo, Prosił, przede wszystkim, o to, by przyjmowała Go w Komunii świętej w pierwsze piątki miesiąca. Polecał także, aby w każdą noc z czwartku na pierwszy piątek uczestniczyła w Jego śmiertelnym konaniu w Ogrójcu między godziną 23 a 24. Mówił do niej Jezus: "Upadniesz na twarz i spędzisz ze Mną jedną godzinę. Będziesz wzywała miłosierdzia Bożego dla uproszenia przeba-czenia grzesznikom i będziesz się starała osłodzić mi choć trochę gorycz, jakiej doznałem". Jej także przekazał Jezus prośbę aby ustanowiono święto ku czciJego Najświętszego Serca. Pan Jezus prosił także o to, by przystępowano przez 9 miesięcy do pierwszopiątkowej Komunii św. wynagradzającej. Wszystkie te polecenia św. Małgorzata Maria gorliwie starała się wypełniać i rozpowszechniać. Najpierw, obchodziła święto Najświętszego Serca Jezusa w swojej wspólnocie zakonnej a potem rozszerzyła je na inne klasztory sióstr wizytek. Następnie Stolica Apostolska dzięki prośbom Biskupów z Polski ustanowiła to święto dla naszej Ojczyzny –zwaną drugą po Francji, ojczyzną kultu Serca Jezusowego. Kolejnym krokiem w propagowaniu kul-tu było ustanowienie uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa dla całego Kościoła. Według pragnień samego Jezusa, uroczystość ta obchodzona jest w piątek po Oktawie Bożego Ciała. Z jej inicjatywy wybudowano w Parayle-Monial kaplicę poświęcona Sercu Jezusa. Św. Małgorzata Maria nazywana "świętą od Serca Jezu-sowego". Zostawiła nam ta Oblubienica i Powiernica Serca Jezusowego Dzienniczek duchowy. Na podstawie tych pism ułożono dwanaście obietnic, które są streszczeniem tych rozmów, jakie Małgorzata Maria prowadziła z Jezusem. To podsumowanie pragnień Serca Jezusowego obietnic jakie Jezus złożył Swoim Czcicielom. Oto te obietnice: 1.Dam im wszystkie łaski, potrzebne im w ich stanie. 2. Zgoda i pokój będą panowały w ich rodzinach. 3. Będę sam ich pociechą we wszelkich smutkach i utrapieniach. 4 Będę ich najbezpieczniejszą ucieczką w życiu, a szczególnie w go-dzinę śmierci. 5 Będę błogosławić wszystkim ich zamiarom i sprawom. 6.Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło i morze niewyczerpanego miłosierdzia Dusze oziębłe staną się gorliwymi. 7 Dusze gorliwe szybko dostąpią doskonałości. 8 Zleję błogosławieństwo na te domy, w których obraz mego Boskiego Serca będzie zawieszony i czczony. 9 Kapłanom dam moc kruszenia serc najzatwardzialszych. 10. Imiona osób, które rozpowszechniać będą nabożeństwo do mego 11. Serca, będą w Nim zapisane i na zawsze w Nim pozostaną.                                                                                                   12 Z nadmiernego miłosierdzia mego Serca obiecuję ci, że wszechmocna miłość tego Serca wszystkim przystępującym przez dziewięć z rzędu pierwszych piątków miesiąca do Komunii św. da ostateczną łaskę pokuty tak, że nie umrą w stanie Jego niełaski ani bez sakramentów św. i że Serce moje będzie dla nich bezpieczną ucieczką w godzinę śmierci. Św. Małgorzata Maria, jako świadek miłości Serca Jezusowego przypomina i przekazuje nam największą a jednocześnie najcenniejszą treść zawartą w słowie „ nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusowego ”.Świadczy ona swoim krótkim i nie łatwym życiem o tym, że:1.Bóg kocha nas Swoim Sercem i oczekuje naszej wzajemności 2.Wzajemność nasza to gorliwość naszej wiary i miłości do Boga i człowieka 3.Gorliwość ta, to systematyczna spowiedź, Komunia święta wyna-gradzająca w pierwszy piątek miesiąca.4.Praktykowanie Godziny Świętej, Adoracji wynagradzającej za niewierność, obojętność i oziębłość ludzi. 5.Świętowanie Uroczystości Najświętszego Serca Jezusowego w duchu wdzięczności za miłość Boga, który do końca umiłował każdego człowieka.Bądźmy i my takimi świadkami jak Ona! Ks. Wiesław Pietrzak scj

EUCHARYSTIA

Sakramenty  -Eucharystia

Msza święta to Ofiara i Uczta Nowego Testamentu, w której Pan Jezus pod postaciami chleba i wina ofiaruje się za nas swojemu Ojcu i daje nam do spożycia swoje Ciało i Krew.

W pełni uczestniczymy w Eucharystii poprzez wsłuchanie się w Słowo Boże, modlitwę, śpiew i przyjęcie Chrystusa Eucharystycznego. Najświętszy Sakrament jest to prawdziwe Ciało i prawdziwa Krew Pana Jezusa pod postaciami chleba i wina. Pan Jezus ustanowił Najświętszy Sakrament w Wielki Czwartek podczas Ostatniej Wieczerzy.

Mamy obowiązek uczestniczyć weMszy św. w następujące dni:

Wszystkie niedziele całego roku
Uroczystość Bożego Narodzenia (25 grudnia)
Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi (1 stycznia)
Uroczystość Objawienia Pańskiego (6 stycznia)
Uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej (Boże Ciało)
Uroczystość Wniebowzięcia NPM (15 sierpnia)
Uroczystość Wszystkich Świętych (1 listopada).

CO TO JEST MSZA 

ŚWIĘTA?

Msza św. jest celebracją Eucharystii i obejmuje:
- głoszenie słowa Bożego,
- dziękczynienie składane Bogu Ojcu za wszystkie Jego dobrodziejstwa, a zwłaszcza za to, że darował nam Syna,
- konsekrację chleba i wina,
- uczestniczenie w uczcie liturgicznej przez przyjmowanie Ciała i Krwi Pańskiej.

Jak Chrystus ustanowił Eucharystię?

Chrystus ustanowił Eucharystię podczas Ostatniej Wieczerzy, gdy wziął chleb, dzięki czynił, połamał go i podał uczniom, mówiąc: "To jest Ciało moje, które za was będzie wydane; czyńcie to na moją pamiątkę". Po Wieczerzy powiedział nad kielichem: "Ten kielich, to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana (Łk 22, 19-20).

Kto może przewodniczyć Mszy św.?

Tylko kapłani ważnie wyświęceni mogą przewodniczyć Ofierze eucharystycznej i konsekrować chleb i wino, aby stało się Ciałem i Krwią Chrystusa Pana.

Co to jest konsekracja?

Konsekracja jest to przeistoczenie chleba w Ciało i wina w Krew Chrystusa.

Kto może przyjmować Komunięświętą?

Komunię świętą może przyjmować ten, kto jest w stanie łaski. Jeżeli ma świadomość, że popełnił grzech śmiertelny, powinien najpierw otrzymać rozgrzeszenie w sakramencie pokuty.

Jak często można przyjmowaćKomunię św.?

Jest rzeczą właściwą, by wierni, jeśli tylko są odpowiednio usposobieni, przyjmowali Komunię za każdym razem, gdy uczestniczą we Mszy świętej (KPK 917). Zobowiązani są do tego przynajmniej raz w roku, możliwie w okresie Wielkanocy (KPK 920).

Jakie owoce sprawia Komuniaświęta?

Przyjmowanie Chrystusa w Komunii świętej:
- pogłębia zjednoczenie z Nim,
- gładzi grzechy powszednie i chroni przed ciężkimi,
- umacnia jedność Kościoła,
- jest zadatkiem przyszłej chwały.

Jak czcimy Najświętszy Sakrament?

Ponieważ w Najświętszym Sakramencie obecny jest sam Chrystus, należy Go czcić kultem adoracji.

Czym jest nawiedzenieNajświętszego Sakramentu?

Nawiedzenie Najświętszego Sakramentu jest dowodem wdzięczności, miłości i obowiązkiem względem Chrystusa Pana.

Eucharystia jest najczęściej sprawowanym sakramentem: kapłan celebruje ją każdego dnia, a większość katolików co niedzielę uczestniczy we Mszy świętej. Sposób sprawowania tego sakramentu jest jednak od blisko pół wieku przedmiotem ożywionej dyskusji. Jak pisze autor książki, młodzi „skarżą się, że Msza jest nudna, że zawsze wygląda tak samo”, a starsi „często mają wrażenie, że uczestniczą w obrzędzie, który ma niewielki związek z ich codziennym życiem”. Anselm Grün stara się przybliżyć ów sakrament współczesnej wrażliwości. Jego książka jest prosto napisanym wprowadzeniem w gesty i symbole eucharystyczne. Opisując ich teologiczne znaczenie, autor wiąże je jednocześnie ze światem ludzkich przeżyć i codziennymi doświadczeniami.

 

Pierwsza Momunia sw 2021

Św. Tomasz More " Nie może mnie spotkać nic, czego by Bóg nie chciał. A wszystko, czego On chce, choćby nam się wydawało najgorsze, jest najlepsze."

ks. Marek Dziewiecki

Pierwsza Komunia Święta to dla dziecka i dla jego rodziców szansa na przeżycie wielkiego święta miłości Boga do człowieka. Eucharystia wraz z komunią świętą jest niezwykłym darem Boga, który pragnie być pokarmem dla człowieka już tu, w wymiarze życia doczesnego. Los każdego z nas w dużej mierze zależy od tego, czym się karmimy na co dzień. Ważna jest zdrowa żywność dla naszego ciała, ale jeszcze ważniejsze jest to, czym karmimy nasz umysł i nasze serce.

Niska kultura i toksyczny pokarm

Zdajemy sobie sprawę z tego, że dominująca obecnie kultura proponuje dorosłym i dzieciom wyjątkowo marny pokarm w wymiarze duchowym. Jest to tak zwana niska kultura, która traktuje człowieka bardziej jak zwierzę niż jak osobę. Przedstawiciele tego typu kultury twierdzą, że zachowanie człowieka to jedynie kwestia instynktów, popędów i biochemii. Ukrywają oni fakt, że człowiek jest osobą, czyli kimś, kto potrafi myśleć, kochać i podejmować odpowiedzialne decyzje. Niestety zdecydowana większość środków społecznego przekazu oraz czasopism dla dzieci i młodzieży usiłuje „karmić” w nas głównie to, co dotyczy instynktów i popędów oraz cielesności i emocji. Tego typu bodźcie nie służą formowaniu bogatszego człowieczeństwa. Przeciwnie, powodują, że coraz więcej ludzi, zwłaszcza dzieci i młodzieży, rezygnuje z ideałów godnych człowieka i że wielu młodych redukuje sens swego istnienia do szukania chwilowej przyjemności czy do odreagowania niepokoju.

Panuje obecnie moda na ochronę środowiska, a jednocześnie niemal nikt nie protestuje przeciwko zaśmiecaniu człowieka. Tymczasem na niewiele zda się nam to, że oddychamy czystym powietrzem czy że pływamy w czystym jeziorze, jeśli my sami jesteśmy zaśmieceni poprzez toksyczne bodźce, przeżycia czy substancje, na przykład przez pornografię i przemoc, papierosy i alkohol, tabletki antykoncepcyjne i zaburzoną seksualność, a także przez naiwne ideologie czy chore więzi międzyludzkie. Prawdziwa ekologia zaczyna się od ochrony człowieka i przejawia się szczególną troską o to, aby osoby w wieku rozwojowym karmiły się miłością i prawdą, dobrem i pięknem, szlachetnością i świętością. Podstawą ekologii jest ochrona człowieka przed zanieczyszczeniami fizycznymi, psychicznymi, moralnymi i duchowymi. Tymczasem obecnie dzieci i młodzież są zatruwani toksycznymi bodźcami, ideologiami i obyczajami. Są też zatruwani fałszywymi „idolami”, którzy nie radzą sobie z własnym życiem.

Niska kultura i wulgarna demokracja

Niska kultura prowadzi do tego, że zaczyna dominować niska formy demokracji, która pozwala na bezkarne zatruwanie dzieci i młodzieży toksycznymi bodźcami, obyczajami i ideologiami. Każdy ustrój społeczny opiera się na trzech filarach: na antropologii, na aksjologii oraz na technice sprawowania władzy. Pozytywnym aspektem demokracji jest to, że od strony techniki rządzenia opiera się na trójpodziale władzy, czyli na wzajemnej niezależności władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Jednak najważniejszym aspektem każdego ustroju nie jest technika rządzenia lecz realistyczna wizja człowieka oraz właściwa hierarchia wartości, która gwarantuje rzeczywisty rozwój obywateli. W tym aspekcie demokracja europejska jest wyjątkowo ułomna, gdyż opiera się na ułomnej antropologii oraz na równie ułomnym systemie wartości. W konsekwencji dominująca w takiej demokracji kultura karmi nas mitami o istnieniu łatwego szczęścia, o tym, że każdy powinien kierować się własną „prawdą” i żyć na „na luzie” zamiast szukać dobra, prawdy i piękna. Jest to kultura wyjątkowo tchórzliwa, gdyż nie ma odwagi zaproponować człowiekowi najbardziej choćby podstawowych wartości, aspiracji i ideałów, jak miłość, uczciwość, pracowitość czy odpowiedzialność. W takiej kulturze popędy i emocje stają się ważniejsze od więzi i wartości. Szkodliwe konsekwencje tego typu niskiej kultury widać już u dzieci, które stają się coraz bardziej nadpobudliwe, leniwe, agresywne, znudzone życiem. Niektóre są już zdeprawowane i popadają w różne nałogi. Coraz więcej rodziców nie radzi sobie z wychowaniem własnych dzieci. Coraz więcej rodziców zaczyna wręcz bać się własnych pociech.

Komunia święta: pokarm świętości

W obecnym, negatywnym niestety kontekście społecznym i kulturowym, pogłębione przygotowanie i przeżywanie I Komunii Świętej stwarza wyjątkową szansę na umocnienie w dobru zarówno dziecka, jak i jego rodziców. Komunia święta przypomina nam o tym, że nie samym chlebem żyje człowiek, gdyż nikt z nas nie jest samym tylko ciałem. Komunia święta jest też potwierdzeniem niezwykłej godności człowieka. Przypomina nam o tym, że każdy z nas jest ukochanym dzieckiem Boga. Tak, jak kochająca matka karmi swoje dziecko własną piersią, tak jeszcze bardziej kochający Bóg karmi nas w komunii świętej samym sobą! To chyba najbardziej niezwykły przejaw wyobraźni Bożej miłości względem człowieka. I tak, jak nie istnieje żaden zdrowszy pokarm dla niemowlęcia, jak mleko matki, tak nie istnieje żaden zdrowszy pokarm duchowy dla dzieci, młodzieży i dorosłych, jak karmienie się Bogiem: Jego obecnością, miłością i prawdą.

Komunia święta jest pokarmem bogatszego człowieczeństwa. Jest umocnieniem na drodze dorastania do świętości. Nie jest w stanie postępować w sposób godny człowieka ktoś, kto karmi się tym, co uwłacza jego godności i świętości. Komunia święta jest bezcennym pokarmem dla tych ludzi, którzy mają ewangeliczną mentalność zwycięzcy, czyli zgodnie z pragnieniem Jezusa, chcą czynić jedynie to, co dobre. Uczniów Jezusa interesuje wyłącznie optymalny sposób życia, czyli świętość, gdyż świętość to najpiękniejsza normalność dla człowieka stworzonego z miłości na obraz i podobieństwo Boga. Ewangeliczna świętość to nie ucieczka od życia czy cierpiętnictwo lecz naśladowanie Chrystusa, który umiał tak mocno kochać, że fascynował ludzi dobrej woli i śmiertelnie niepokoił faryzeuszów oraz cyników.

I Komunia Święta i życie Ewangelią

Przygotowanie do Pierwszej Komunii Świętej dziecka to dla całej rodziny szansa na pogłębienie przyjaźni z Bogiem oraz na odnowienie życia zgodnie z zasadami Ewangelii. Jeżeli rodzice i dzieci nie żyją na co dzień mądrością Ewangelii, jeżeli w niedziele i święta nie spotykają się z Bogiem w Eucharystii, to Pierwsza Komunia Święta stanie się jedynie epizodem i miłym wspomnieniem, które powiększy wprawdzie zasób rodzinnych fotografii, ale nie wpłynie na jakość wychowania dziecka ani na sposób jego postępowania. Pierwsza Komunia Święta to dla rodziców przypomnienie o tym, że powinni oni karmić swoje dziecko tymi samymi wartościami i prawdami, którymi karmi nas Bóg. To właśnie rodzice mają być pierwszymi świadkami tego, że Bóg każdego z nas doskonale rozumie i nieodwołalnie kocha. Rodzice dają dziecku czytelne świadectwo o miłości Boga do człowieka wtedy, gdy nie tylko do dziecka, ale również do siebie nawzajem odnoszą się z szacunkiem i z radosną miłością. Miłość doświadczana w rodzinie sprawia, że dziecku łatwo będzie uwierzyć w to, że Bóg kocha je nieodwołalnie i bezwarunkowo.

I Komunia Święta to okazja do tego, by wraz z dzieckiem wspomnieć i ponownie przeżyć chrzest święty, czyli pierwszy sakrament, który przyjęło ich dziecko. Chrzest to bowiem sakrament, w którym Bóg zawierzył rodzicom dziecko, które On kocha i które jest Jego przybranym dzieckiem. Prosząc o chrzest, rodzice zobowiązali się do tego, by codziennie karmić swojej dziecko Bożą prawdą o człowieku i Bożą miłością do człowieka.

Innym ważnym zadaniem rodziców w okresie bezpośredniego przygotowania do I Komunii Świętej jest prowadzenie dziecka na duchową głębię. Chodzi tu zwłaszcza o wyjaśnianie dziecku, że to, co najważniejsze, jest ukryte przed naszym wzrokiem. To, co decyduje o naszym życiu i o naszym losie, opiera się bowiem na miłości i na zaufaniu. Gdy dziecko bawi się na podwórku i jest pewne, że rodzice je kochają, to takie dziecko pozostaje spokojne, gdyż nie boi się tego, że oni gdzieś sobie wyjadą i że na zawsze pozostawią je bez opieki. Podobnie jeśli rodzice pomogą dziecku upewnić się, że jest kochane przez Boga, wtedy będzie ono potrafiło spotykać się i rozmawiać z Niewidzialnym Bogiem. Niezwykle ważnym sposobem przyprowadzania dziecka do Boga jest wspólna modlitwa w rodzinie, regularny udział całej rodziny w niedzielnej i świątecznej Eucharystii, a także wspólna lektura Pisma Świętego, które w prosty i poruszający sposób opowiada niezwykłą historię miłości Boga do człowieka.

Fascynowanie Bogiem, który karmi nas samym sobą

Ważnym zadaniem rodziców jest uczęszczanie wraz dzieckiem na katechezy w parafii, które stanowią bezpośrednie przygotowanie do uroczystości I Komunii Świętej. Wielką szansą na przyprowadzanie dziecka do Boga jest opowiadanie o Przyjacielu, który zawsze nas rozumie i kocha, który chroni nas przed naszą własną słabością i który karmi nas samym sobą, jak kochająca mama, która tuli swe niemowlę do piersi. Ważne jest też to, by rodzice opowiadali dziecku o tym, że oni również potrzebują przyjaźni z Bogiem, który uczy nas żyć mądrze i radośnie.

Od wczesnego dzieciństwa świetnie pamiętam to, że codziennie rano tata szedł do pracy a mama szła dwa kilometry pieszo do kościoła na Mszę świętą o godzinie szóstej rano, by wrócić z zakupami zanim ja i mój brat się obudzimy. Pamiętam też, że kilka miesięcy przed moją I Komunią Świętą poprosiłem mamę o to, by nie wstawała tak wcześnie i nie szła codziennie do kościoła, bo ma przecież tyle pracy w domu i może nie starczyć jej siły. Wtedy usłyszałem od mamy słowa, których nigdy nie zapomnę: „Syneczku, właśnie dlatego mam siłę, by to wszystko zrobić, bo codziennie karmię się miłością Boga w komunii świętej”. Ja też zapragnąłem mieć tyle siły co mama i dlatego tuż po I Komunii Świętej zapisałem się do ministrantów i chodziłem odtąd niemal codziennie na Mszę świętą.

Święto religijne a nie świeckie przyjęcie

Przygotowanie dziecka do osobistego i pogłębionego spotkania z Bogiem w komunii świętej to najważniejsze i najpiękniejsze zadanie rodziców. Księża i katecheci pomagają rodzicom w wypełnieniu tego zadania, ale nie mogą ich w tym zastąpić. Dopełnieniem przeżyć, które mają miejsce w kościele w czasie uroczystej Eucharystii jest święto, które rodzice organizują w domu. Święto to powinno być tak pomyślane, by stało się dla dziecka radosnym przedłużeniem przeżyć religijnych, a nie konkurencją dla tych przeżyć. Powinien to być zatem skromny poczęstunek, a nie huczne przyjęcie. Tego dnia powinno być w domu wyjątkowo dużo radości, a niekoniecznie dużo jedzenia, gości i gwaru. Posiłek powinien zacząć się uroczystą modlitwą, którą rodzice i rodzice chrzestni mogą ułożyć w sposób spontaniczny.

Oczywistą jest rzeczą to, że poczęstunek powinien być bez alkoholu, a na honorowym miejscu powinno siedzieć dziecko, bo to jest jego uroczystość. Sam posiłek nie powinien trwać zbyt długo, a w ramach duchowego „deseru” warto przygotować krótki, ale głęboki w treściach program, który może być dopełnieniem przeżyć z porannej Eucharystii. W ramach tego programu warto wspomnieć chrzest święty dziecka a także przeczytać i w prostych słowach skomentować fragment Ewangelii, w którym Jezus bierze dzieci w ramiona i je błogosławi. Można też zaśpiewać kilka piosenek, które opowiadają o miłości Boga do człowieka i o naszym powołaniu do świętości, wykorzystując w tym celu na przykład płyty „Arki Noego”. Warto także urządzić mały konkurs wiedzy biblijnej i poezji religijnej z udziałem dzieci, których zwykle jest sporo pośród zaproszonych gości. Rodzice powinni też poprosić gości o to, by ewentualne prezenty wręczyli dziecku dopiero przy pożegnaniu. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest przekazanie tych prezentów rodzicom, aby oni sukcesywnie wręczali je dziecku dopiero w kolejnych dniach po zakończeniu uroczystości.

Cennym elementem uroczystości jest rodzinny spacer po posiłku i rozmowy z dzieckiem o tym, jak przeżywa spotkanie z Jezusem w swoim sercu oraz jakie ma marzenia na dorosłe życie. Ważny jest także udział całej rodziny w dziękczynnym nabożeństwie popołudniowym, które w każdej parafii organizowane jest w dniu I Komunii Świętej. Dopełnieniem tego dnia powinna być wieczorna rozmowa rodziców z dzieckiem po to, by podsumować wszystkie przeżycia i by dziecko miało jeszcze jedną okazję ku temu, aby opowiedzieć o swoich przeżyciach i myślach związanych z tym niezwykłym dniem. Warto też, by rodzice powiedzieli dziecku o tym, że będą spokojni o jego rozwój i los, jeśli na zawsze zaprzyjaźni się ono z Jezusem. Bóg karmi nas swoją miłością właśnie po to, byśmy mieli siłę kochać i by nasza radość już tu, na ziemi, była wielka.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZD/1komunia_nkultura.html

KONTAKT Z WIKARIUSZEM :-) © 2013 | PIXEL GRAF, 2013

WARUNKI DOBREJ SPOWIEDZ 2021

Świeca Komunijna - znaczenie, czy może być świeca od chrztu

Świeca Komunijna - znaczenie, czy może być świeca od chrztu

Świeca to jeden z przedmiotów, z jakimi dziecko przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej. Obok różańca, łańcuszka z medalikiem oraz poświęconego obrazka, jest podstawową pamiątką z tego wydarzenia.

Powinna być biała i posiadać okapnik. Dobrze jednak, jeśli jest to świeca z Chrztu Św.

Jakie znaczenie ma świeca komunijna?

Świece komunijne często są tymi samymi, które otrzymuje się podczas chrztu, stąd symboliczne ich użycie właśnie w tej części ceremonii.

Oprócz świec używanych podczas ceremonii przez dzieci, tzw. ministranci światła zapalają świece na ołtarzu, a potem przenoszą je w świecznikach w procesji, by następnie znów postawić je na ołtarzu. Światło świecy symbolizuje w liturgii działanie Chrystusa, który wedle słów Biblii jest tożsamy ze światłością. Światło świecy oznacza też światło wiary, gdyż o płomień zapalony od paschału – symbolu zmartwychwstałego Chrystusa – trzeba dbać w podobny sposób.

Poświęcenie  świec dzieciom przygotowującym się do Pierwszej Komunii Świętej./21.02.2021/ Niech one przypominają dzieciom i nam wszystkim, że mamy troszczyć się o żywą wiarę, trwać w łasce Bożej i pełni poświęcenia ofiarnie kochać Pana Boga i ludzi pełniąc dobre uczynki.

ROZMOWA BEZ ŻENADY . RODZICE I DZIECI

WWW.GOSC.PL → TYGODNIK GOŚĆ NIEDZIELNY → POLSKA → ROZMOWA BEZ ŻENADY

Rozmowa bez żenady

Jak rozmawiać z dziećmi o płciowości, radzi Anna Koźlik, doradca życia rodzinnego.

Agata Puścikowska: Dlaczego trudno rozmawiać z dziećmi o płciowości i seksie?

Anna Koźlik: Tematy te zawsze owiewała mgiełka tajemnicy. I to jest piękne, ponieważ cała seksualność jest ze swojej natury piękna, dobra i zachwycająca. Jest częścią naszej natury. Człowiek potrzebuje bliskości, która ma różne wymiary: od uścisku dłoni czy przyjacielskich kuksańców, przez wypitą wspólnie kawę, po piękno intymnej relacji małżeńskiej. Ci, którzy żyją w małżeństwach, doświadczają jej szczególnego wymiaru. Problem z poruszaniem tych kwestii w znacznej mierze odziedziczyliśmy po czasach mocno odległych. Manicheizm, wczesnochrześcijańska herezja, w materii widział sam grzech i zło. A skoro w materii, to także w ciele. A skoro w ciele, to także w seksualności i ogólnie płciowości. Więc przez wieki wokół piękna płodności narastało tabu. Razem z nim opowieści o bocianach, kapuście, przesądy, lęki, wstyd itd.

Mimo to jedni potrafią o tym mówić, a inni nie. Od czego to zależy?

Wiele zależy od atmosfery, w jakiej sami wzrastaliśmy. Jeśli tematy dojrzewania, szeroko rozumianej płciowości w kontekście miłości małżeńskiej były przez naszych rodziców otwarcie podejmowane, to jest spore prawdopodobieństwo, że w rozmowach z własnymi dziećmi przyjdzie nam to naturalnie. Ale są i tacy, którzy o seksualności nie usłyszeli nic pozytywnego, a jedynie same zakazy, bez przekazu o pięknie i radości, jaką bycie kobietą czy mężczyzną niesie. Czasami dorośli ludzie nie poruszają tych tematów między sobą, a co dopiero z dziećmi!

Dlaczego tak się dzieje?

Myślę, że wynika to z niewiedzy i lęku. Z niewiedzy, bo sami może czasami nie wiemy, jak to dokładnie z tą naszą biologią jest. A ponieważ (jakoś) działa, to uważamy, że nie ma potrzeby w to wnikać. Z lęku, bo nie wiemy, jak zagaić temat z dzieckiem, żeby uniknąć patetycznego: „Musimy cię w końcu, drogi potomku, uświadomić”. Rodzice też czasem czują, że bardzo by chcieli wprowadzić swoje dziecko w ten temat, ale nie wiedzą jak. Szukają publikacji, pytają wśród znajomych – czasem dopiero wtedy, kiedy dziecko jest już nastolatkiem w liceum.

W XXI wieku jest podobnie jak w połowie XX?

Myślę, że jednak jest lepiej i bardziej świadomie. Widać też rodzicielskie przebudzenie w szerszym zakresie – również uczenia się pewnych zdrowych nawyków i modeli wychowawczych. Przecież jeśli jest się rodzicem, zawsze jest nad czym pracować! Albo sami się do nowych wyzwań wcześniej przygotujemy, albo życie i dzieci nas nagle zaskoczą. Wtedy łatwo o uproszczony i moralizujący przekaz. Rodzice są ludźmi i mają określone predyspozycje: ktoś lepiej gotuje, komuś łatwiej idzie wytłumaczenie dziecku matematyki, któreś z rodziców jest bardziej biegłe w angielskim czy majsterkowaniu. Podobnie w temacie płciowości – jednemu łatwiej o tym mówić, innemu przychodzi to z większym trudem.

Jakie mogą być konsekwencje nierozmawiania z dziećmi o płciowości?

Długofalowe i katastrofalne. Bo jeśli nasze dojrzewające dzieci w domu nie usłyszą o miłości, która jest związana z płciowością, to poszukają wiedzy gdzie indziej, a ta, którą otrzymają, nie ma wiele wspólnego z dojrzałą, wierną i rozwijającą się w czasie miłością i relacją. Fizjologię płodności możemy nadrobić przy okazji kursu przedmałżeńskiego, rzecz w tym, czy będziemy na te tematy otwarci. Często doświadczam tego, że dorośli ludzie niewiele o tych kwestiach wiedzą.

Kiedy z dzieckiem rozmawiać?

Na rozmowę zawsze jest czas. Metod rozpoznawania płodności, a co za tym idzie tematów związanych z płciowością, uczyłam się, gdy miałam już własne dziecko. Czyli w dorosłości! Więc nic straconego. Oczywiście, że inaczej, nieco łatwiej rozmawia się z kilkulatkiem, inaczej z kilkunastolatkiem, a jeszcze inaczej z pełnoletnim dzieckiem. Łatwiej jest to zrobić, współpracując z dzieckiem od wczesnego etapu. Z kolei ze starszym przy okazji takiej rozmowy, przyjacielskiej, na luzie, więcej tematów jest do poruszenia. Ważne, żeby było to z nami i naszym codziennym życiem spójne: dzieci – i młodsze, i starsze – mają wbudowany czujnik... żenady i moralizowania. Gdy wyczuwają jedno i drugie, po prostu się zamykają.

Jak zacząć rozmowę z dziewczynką o płciowości?

Dobrze wykorzystać życiowe sytuacje, jak ciąża w rodzinie, mijana kobieta z wózkiem dziecięcym etc. W przypadku moich dzieci sprawdzały się zakupy środków higienicznych takich jak podpaski. Stąd już krok do rozmowy, kontynuowania opowieści. To będzie prostsze przy kilkulatkach, a potem zaprocentuje w tematach bardziej intymnych. Ważne, żeby wiedzę dostosowywać do indywidualnego rozwoju dziecka i być krok przed światem, który będzie chciał „uświadomić dziecko” szybciej i oddzielić seksualność od miłości. Czasem może być za późno na rozmowy o dojrzewaniu, które już się rozpoczęło, ale o płodności zawsze jest dobrze usłyszeć od kompetentnej mamy, która jest świadoma swojej fizjologii. Jeśli matka nie porozmawia z córką, nie pokaże jej pewnej wizji świata, w której każdy człowiek jest zaproszony do życia do miłości. Miłość w sposób szczególny objawia się w seksie i płciowości, tu ukazuje swoje bogactwo. Jeśli tego nie wiemy, nie przekażemy, nasze dziecko może trafić na zupełnie inną wizję człowieka: hedonistyczną, zorientowaną wybiórczo, degradującą teologię ciała. Trudne to zadanie dla rodziców, ale trzeba zacząć od siebie, wtedy jest szansa, że dzieci zbudują coś na tej naszej pracy. Jeśli rozmawiam z dziećmi o higienie, zasadach bezpieczeństwa i różnych normach społecznych, to dlaczego miałabym pominąć temat, który jest jednym z istotniejszych? Nauczenie miłości ważniejsze jest od nauczenia sprzątania w pokoju.

Jesteś promotorem projektu „Mama córce, kobieta kobietce”. Co to takiego?

To kapitalny pomysł, by z dzieckiem rozmawiać i nie wstydzić się. Projekt ma na celu stworzenie przestrzeni do rozmów mamy i córki na tematy związane z płciowością i dojrzewaniem. Mama jest najbardziej odpowiednią osobą, aby odpowiedzieć na pytania dziewczynki, która za chwilę będzie dojrzewać. Jak pokazały badania Instytutu Naturalnego Planowania Rodziny według metody prof. Józefa Roetzera przeprowadzone w 2016 r., dziewczynki do 14 lat chcą rozmawiać o dojrzewaniu, cyklu miesiączkowym, zmianach związanych z wyglądem właśnie z mamą! Bezpieczna atmosfera, klimat zaufania i bliska relacja z mamą to najlepszy punkt wyjścia. W projekcie chcemy wesprzeć mamę, ale również ciocię, mamę chrzestną czy inną kobietę bliską 10-,12-letniej dziewczynce. Chodzi o to, by porozmawiała ze swoją córką (krewną) wchodzącą w okres dorastania o tym, jak będzie zmieniało się jej ciało, o pojawieniu się pierwszej miesiączki, higienie, funkcjonowaniu kobiecego cyklu, dojrzewaniu i płodności.

Projekt powstał z realnej potrzeby?

Tak. Wiele kobiet pytało o kursy i materiały skierowane właśnie do nastolatek. Przychodziły prośby o materiały rzetelne, ale i atrakcyjnie opracowane. W projekcie „Mama córce, kobieta kobietce” wzmacniamy więc kompetencje mamy, która otrzymuje rzetelne materiały edukacyjne. Pierwszy etap projektu skierowany jest do mam – nauczycielek naturalnych metod rozpoznawania płodności. Panie przejdą szkolenie, które obejmować będzie m.in. zapoznanie z materiałami edukacyjnymi, aplikacją mobilną INERcycle. Następnie przekażą wiedzę o płodności własnym córkom. W każdym województwie będą co najmniej trzy mamy nauczycielki i zostanie wybrana koordynatorka regionalna, która będzie wspierać mamy nauczycielki w prowadzeniu warsztatów.

A jeśli mamę rozmowa z córką o płciowości przerasta, bo wstydzi się i nie potrafi?

Niech najpierw spróbuje! Chociażby z pomocą projektu „Mama córce, kobieta kobietce”. To jest pomysł dla takiej mamy. Pakiet materiałów zawiera m.in. scenariusz rozmów, podpowiedzi, w jaki sposób „pogaduszki” z córką inicjować, jakiego języka używać, jak opowiadać i jak odpowiadać na wątpliwości. Świadomość tego, że inne mamy również doświadczają takich dylematów, może być uwalniająca i wzmacniająca. Mamy, które zechcą w projekcie uczestniczyć, otrzymają możliwość konsultacji z psychologiem czy pedagogiem. Zapewniam, że to działa. Po warsztatach pilotażowych okazało się, że jeśli nawet wrażliwa i wstydliwa mama dostanie odpowiednie wsparcie, potrafi rozmawiać z córką. Skutecznie, merytorycznie, z sercem, i bez czerwonych policzków.•

Anna Koźlik

ZALEGLA I KOMUNIA Z TEGO ROKU 2020 ODBEZDEI SIĘ 30 MAJA 2021 R NA MSZY ŚW O GODZ 11.45 N AŻYCZENIE RODZICÓW

UWAGA RODZICE : I  KOMUNIA ZALEGŁA DLA  DZIECJ Z ROKU 2020  ODBĘDZIE SIĘ  30 MAJA 2021 NA MSZY ŚW O GODZ 11.45 W UROCZYSTOŚĆ TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ