Biskup i ojciec

wtorek, 1 listopada 2016, 12:50:00 Idziemy nr 45/2016

Trzydzieści lat temu Warszawa żegnała powszechnie lubianego i cenionego bp. Jerzego Modzelewskiego. Znany z niezwykłej kultury, spokoju i pracowitości, przez wiele lat walczył o prawa wierzących do własnych świątyń.

fot. arch. par. św. Rocha w Jazgarzewie

Bp Jerzy Modzelewski udziela święceń kapłańskich

Jego Mszy pogrzebowej w archikatedrze warszawskiej przewodniczył 30 października 1986 r. kard. Józef Glemp

Urodzony 20 kwietnia 1905 r. w Warszawie, ochrzczony w kościele św. Aleksandra, dzieciństwo i lata szkolne spędził w parafii Najświętszego Zbawiciela. Ukończył znane Gimnazjum Towarzystwa Nauczycieli Szkół Średnich, a następnie Seminarium Metropolitalne w Warszawie. W roku 1928, w wieku zaledwie 23 lat, z rąk bp. Stanisława Galla przyjął święcenia kapłańskie. Jeszcze jako diakon rozpoczął uwieńczone doktoratem studia z prawa kanonicznego na KUL-u.

Pierwsze lata kapłaństwa to wikariaty najpierw w Zdunach koło Łowicza i w parafii Najświętszego Zbawiciela w stolicy, praca prefekta w gimnazjum żeńskim, w szkole handlowej i w niższym seminarium duchownym. Działał też w Sodalicji Mariańskiej, Akcji Katolickiej i Iuventus Christiana.

Podczas II wojny światowej prowadził tajne wykłady na kompletach gimnazjum Górskiego. Od roku 1940 administrował parafią w Milanówku, gdzie po Powstaniu Warszawskim organizował opiekę duszpasterską i pomoc charytatywną dla uciekinierów ze stolicy. Od września 1944 r. do października 1945 r. przechowywał tam urnę z sercem Fryderyka Chopina uratowaną z kościoła Świętego Krzyża. W grudniu 1949 r. został proboszczem parafii św. Teresy na Tamce, pracował też w sądzie metropolitalnym i w kurii, przewodnicząc wydziałowi duszpasterskiemu. Usunięty został przez władze z zajmowanych w stolicy stanowisk, przeciwko czemu protestował kard. Stefan Wyszyński w liście do prezydenta Bolesława Bieruta z 15 czerwca 1953 r.: „Zgodnie z moim założeniem łagodzenia spraw zadrażnionych jestem gotów przenieść ks. Jerzego Modzelewskiego i ks. Edwarda Świeckiego z dotychczasowych stanowisk, ale na stanowiska tylko równorzędne, aby przeniesienia te nie miały charakteru karnego, nie dezorganizowały pracy duszpasterskiej Kościoła, nie wywoływały tak bardzo niepożądanego niepokoju społecznego, a z drugiej strony były zadośćuczynieniem żądaniom ze strony czynników państwowych przez odwołanie księży z dotychczasowych terenów ich pracy”. W roku 1954 ks. Modzelewski został proboszczem w Ząbkach.

Kiedy kard. Wyszyński wrócił z uwięzienia, ks. Modzelewski został kanclerzem kurii i wykładowcą w seminarium. W roku 1958 z woli Jana XXIII został biskupem pomocniczym archidiecezji warszawskiej. Funkcję tę pełnił do śmierci przy boku kardynałów Stefana Wyszyńskiego i Józefa Glempa. Sakrę biskupią przyjął 8 lutego 1959 r. w archikatedrze warszawskiej z rąk prymasa Wyszyńskiego oraz biskupów Zygmunta Choromańskiego i Wacława Majewskiego. Do biskupiego herbu wpisał słowa: Regnet Deus („Niech Bóg króluje”). Przez wiele lat stał na czele Komisji Episkopatu ds. Budowy Kościołów.

Kierował także komisjami episkopatu ds. duszpasterstwa akademickiego i ekumeniczną. Był członkiem watykańskiego Sekretariatu ds. Jedności Chrześcijan. Przez wiele lat stał na czele Rady Prymasowskiej Budowy Kościołów Warszawy. Z ramienia Episkopatu Polski wszedł w skład Komitetu Odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie – to dzięki jego staraniom w odbudowanym zamku znalazło się miejsce na kaplicę – oraz Komitetu Budowy Centrum Onkologii. Przewodniczył pierwszej Mszy Świętej transmitowanej 21 września 1980 r. przez Polskie Radio. – Byłem wtedy jego ceremoniarzem i widziałem, jak bardzo przeżywał tę uroczystą celebrę transmitowaną po tylu latach przerwy przez radio. Kazanie trzeba było wcześniej przedstawić cenzurze – wspomina ks. infułat Grzegorz Kalwarczyk.

Bp Jerzy Modzelewski zmarł 27 października 1986 r. w Warszawie po 58 latach kapłaństwa i 27 posługi biskupiej. Pochowany jest na Cmentarzu Bródnowskim.

– Był bardzo uporządkowany wewnętrznie. Z władzami sobie radził, był spokojny, nie wdawał się w niepotrzebne dysputy, starał się wysłuchiwać strony rządowej i raczej metodą małych kroków doprowadzać do celu. Dlatego był szanowany przez władze Warszawy. Nawet jeśli nie otrzymywał zgody na budowę nowego kościoła, na następnym spotkaniu wracał do tematu, często z sukcesem. A warto dodać, że za rządów komunistycznych, zwłaszcza w epoce Edwarda Gierka, stosowano zasadę, że zgodę na budowę kościoła wydaje się jedynie wtedy, gdy istnieje realne zagrożenie wybuchu konfliktu – opowiada ks. Kalwarczyk. – Pamiętam, jak na kilka dni przed wprowadzeniem stanu wojennego poświęcił most gen. „Grota” Roweckiego. Nie żałował wtedy wody święconej, było zimno, wszyscy byli przemoczeni – wspomina żartobliwie były długoletni kanclerz kurii warszawskiej. Podkreśla, że bp Modzelewski cieszył się ogromnym zaufaniem kard. Wyszyńskiego. Faktycznie to on administrował kurią warszawską, zajmował się budową nowych kościołów, podczas gdy bp Władysław Miziołek zajmował się wydziałem duszpasterskim.

– Bp Modzelewski był dla mnie ojcem – mówił dla „Idziemy” przed kilku laty nieżyjący już proboszcz rembertowski ks. prałat Edward Żmijewski, bliski współpracownik bp. Modzelewskiego.